AZS OPTeam Res-Drop Rzeszów i MKS PWSZ KON-BET Konin chcą w tym sezonie zajść daleko. Drużyna z Podkarpacia spogląda nawet w kierunku Ford Germaz Ekstraklasy, zaś w Koninie mocno wierzą w awans do grupy, dającej możliwość gry o awans. W takich spotkaniach punkty liczą się więc podwójnie, dlatego emocji na hali nie powinno brakować.
W tym tygodniu z polskich drużyn rywalizujących w Eurolidze najlepiej wykazały się koszykarki Wisły Can-Pack Kraków, które w meczu na szczycie pokonały BLMA Montpellier 66:58 i z bilansem 3-0 objęły przewodnictwo w grupie C. Na pierwszą wygraną czekają wciąż Asseco Prokom i Lotos Gdynia.
Październik to miesiąc kiedy większość europejskich lig rozpoczyna kolejny sezon. Sprawdźmy więc jak spisują się Polacy grający za granicą w dotychczasowych spotkaniach rozgrywek 2011/12.
- Wiedziałyśmy, że aby wygrać ze Spartakiem musimy walczyć przez 40 minut, a nie tylko przez połowę tego czasu. Dlatego w szatni było spokojnie, a do tego cały czas byłyśmy skoncentrowane. Z takim rywalem moment zawahania wystarczy, aby cała przewaga zniknęła bardzo szybko - mówi rozgrywająca Wisły Can-Pack Kraków, Paulina Pawlak.
Koszykarski Lotosu Gdynia nadal pozostają bez zwycięstwa, choć w czwartkowym meczu wyjazdowym z SEAT Gyor do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Niespodzianki nie sprawiły także koszykarki CCC Polkowice.
W tym tygodniu polskie zespoły ze zmiennym szczęściem rywalizowały w Eurolidze. Koszykarski Wisły Can-Pack Kraków sprawiły ogromną niespodziankę pokonując 74:62 w drugiej kolejce w Moskwie tamtejszy Spartak. Z kolei koszykarze Asseco Prokomu Gdynia na inaugurację ulegli 72:76 z Galatasaray MP Stambuł.