Początek spotkania okazał się strzelaniną, gra toczyła się z mniejszym naciskiem na obronę. Najskuteczniejszym strzelcem w tym okresie gry był Michał Kuśmierz z dorobkiem 4/5 zza linii 6,25 i to ten zawodnik swoimi rzutami trzymał wynik dla krakowian.Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się minimalnym, bo jednopunktowym prowadzeniem Polonii.
Druga kwarta to nadal wyrównany pojedynek, nie był to już taki festiwal strzelecki jak na początku, a sporo punktów oba zespoły zdobywały z linii rzutów osobistych. Ta cześć gry należała do Korony, jednak prowadzenie jakie uzyskali było niewielkie i wynik spotkania był sprawą otwartą.
Po przerwie obraz gry nie uległ większej zmianie, w prawdzie do gry po stronie warszawiaków aktywniej włączyli się Alan Czujkowski i Michał Kwiatkowski. Jednak rywale także nie próżnowali. a w szczególności, mający za sobą występy w I lidze, Wojciech Fraś, który zdominował walkę na deskach. Przed ostatnią kwartą potwierdziły się więc przewidywania, że ta grupa może być najbardziej wyrównaną ze wszystkich.
O losach tego pojedynku rozstrzygnąć więc musiała ostatnia odsłona, którą dobrze rozpoczęli koszykarze Polonii i szybko wypracowali kilkupunktowe prowadzenie za sprawą tercetu Michał Kwiatkowski, Michał Kuśmierz i Michał Śpica, którzy bezlitośnie punktowali rywali i w niespełna sześć minut czwartej kwarty w sumie zdobyli 18 punktów.
Gdy na dwie minuty przed końcem pojedynku przewaga Polonii sięgała już dziesięciu punktów można było się spodziewać, że odrobienie strat będzie raczej niemożliwe. Tak też się stało. Zawodnicy z Krakowa nie byli już w stanie odbić się, co skrupulatnie wykorzystali warszawiacy powiększając swoją przewagę w końcówce.