1 liga męska: Dwie dogrywki w Warszawie

Najciekawszym sobotnim pojedynkiem był niewątpliwie mecz w Warszawie, gdzie potrzebne były aż dwie dogrywki by wyłonić zwycięzcę. W pozostałych pojedynkach było nie mniej ciekawie bowiem w hicie kolejki tyski Big Star pokonał w wyjazdowym, emocjonującym pojedynku, Stalowa Wolę. W Dąbrowie triumfowali gospodarze. Natomiast w Katowicach, ku zaskoczeniu wszystkich, Siarka doznała już trzeciej porażki z rzędu.
Polonia 2011 Warszawa - Intermarche Zastal Zielona Góra 95:108
Pojedynek ten miał być jednym z najciekawszych w tej kolejce i tak też było. Kibice którzy przybyli na ten pojedynek mogli zobaczyć porcję solidnego basketu, przeżyć sporo emocji i mimo porażki swojej drużyny wyjść z hali jednak z podniesionymi głowami. Początek spotkania należał do gości jednak z minuty na minutę poprawiała się gra polonistów w efekcie czego w końcówce udało się zniwelować straty i wyjść na prowadzenie. Jednak to nie był koniec tego pojedynku. Goście z Zielonej Góry zagrali końcówkę koncertowo i o losach tego pojedynku musiała zadecydować dogrywka, której przebieg był właściwie streszczeniem całego pojedynku i to do tego z takim samym finałem czyli znów goście doprowadzają do remisu. W drugiej dogrywce jednak nie dają już szans polonistom i łatwo wygrywają ten pojedynek
Stal Stalowa Wola - Big Star Tychy 74:81
Obie drużyny w tym sezonie aspirują do walki o najwyższe lokaty i można było to zobaczyć na parkiecie. Mecz był bardzo wyrównany i interesujący czyli godny miana hitu kolejki. Najlepiej w tym spotkaniu zaprezentowali się goście z Tych. Ich gra była w tym dniu wręcz pokazowa. Pod „przywództwem” Łukasza Parochu i Piotra Pustelnika odnieśli ważne zwycięstwo i pokazali, że są drużyna z charakterem i w tych rozgrywkach mogą rozdawać karty.
MKS Dąbrowa Górnicza - Sokół Łańcut 69:54
Po zaciętym pojedynku dwóch wyrównanych drużyn lepsi okazali się gospodarze. O zwycięstwie, w połowie ostatniej kwarty, zadecydowała seria czterech strat gości oraz seria czterech trójek koszykarzy z Dąbrowy. Na niespełna dwie minuty przed końcem pojedynku było już wiec wiadomo, że przy tak wyrównanym spotkaniu, sześciu punktowa starta Sokoła będzie już nie do odrobienia.
AZS AWF Katowice - Siarka Tarnobrzeg 75:71
W Katowicach chyba największa niespodzianka tej kolejki. Siarka Tarnobrzeg, typowana przez niektórych za jednego z faworytów rozgrywek, przegrywa już bowiem trzeci mecz.
Spotkanie to, wbrew oczekiwaniom, było wyrównanym pojedynkiem bo tarnobrzeżanie grali fatalnie. Z okazji skorzystali gospodarze i w końcówce dzięki przechwytowi Artura Mrówczyńskiego i celnym rzutom w końcówce Artura Szybowicza udaje się minimalnie odskoczyć i odnieść upragnione pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
MOSiR Krosno - Znicz Basket Pruszków 88:62
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzania gości. Szybko objęli inicjatywę oraz wysokie prowadzenie, które niestety równie szybko oddali. Początkowy zryw był chyba wszystkim na co było w dniu dzisiejszym stać koszykarzy z Pruszkowa. Dalsze minuty gry upływały już bowiem pod znakiem powiększania przewagi przez gospodarzy, przewagi która momentami sięgała już blisko 30 punktów. Ciekawostka tego spotkania będzie na pewno rekord dwunastu asyst Krzysztofa Kalinowskiego.
Sudety Jelenia Góra - ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź 74:75
Obie drużyny w tym sezonie już zaskakiwały tak więc w tym pojedynku można było spodziewać się wszystkiego i zgodnie przewidywaniami było emocjonująco i ciekawie. Gospodarze postanowili dziś sprawić kolejna niespodziankę i wysoko postawili poprzeczkę dla gości. Do przerwy skutecznie odpierali ataki łodzian, a sami zdobywali punkty. Jednak w trzeciej kwarcie przyszło załamanie i to goście objęli inicjatywę, a przewaga zielonogórzan topniała w oczach. W nerwowej końcówce więcej doświadczenia i opanowania wykazali goście i to im ostatecznie przypadły dwa punkty w tym pojedynku.
Asseco Prokom II Sopot - AZS PWSZ OSRiR Kalisz 60:65
Tylko w pierwszej kwarcie młodzi zawodnicy z Sopotu byli w stanie skutecznie nawiązywać walkę z rywalami z Kalisza. W kolejnej odsłonie goście przejęli inicjatywę i odzyskali prowadzenie. Gospodarze wprawdzie nadal starali się nie ustępować rywalowi, jednak to ciągle do gości głownie należała inicjatywa w tym spotkaniu. Mimo, że w drużynie z Sopotu wystąpiło aż pięciu zawodników grywających w pierwszym składzie Prokomu, w tym Adam Łapeta, nie wystarczyło to jednak do pokonania ambitnego beniaminka z Kalisza.
Resovia Rzeszów - Żubry Białystok 71:77
Pojedynek w Rzeszowie dostarczył chyba więcej emocji niż można było oczekiwać. Początek spotkania zdecydowanie nalazł do gości jednak potem sytuacja uległa zmianie. Gospodarze zaczęli sukcesywnie odrabiać straty iw końcówce nawet doprowadzili do wyjścia na prowadzenie co było zwiastunem zaciętej końcówki. W końcówce to Żubry musiały więc powalczyć o dogrywkę. Dzięki „trójce” Kamila Zakrzewskiego goście dostali szanse na wygranie tego spotkania. W dogrywce z tej szansy skorzystali, bowiem przewaga Żubrów w doliczonym czasie gry była bezdyskusyjna, podobnie jak w pierwszej kwarcie tego spotkania.

udostępnij