Eliminacje ME: Pierwsza wygrana Polaków w domu

Reprezentacja Polski wygrała 111:67 ze Szwajcarią w Zielonej Górze, wygrywając tym samym pierwszy mecz przed własną publicznością podczas tegorocznych kwalifikacji EuroBasket 2013. 31 punktów rzucił najskuteczniejszy na boisku Marcin Gortat. To jego nowy rekord punktowy w kadrze.
news

Spotkanie ze Szwajcarią reprezentacja Polski rozpoczęła tradycyjnie już w dobrze znanym ustawieniu: Łukasz Koszarek, Łukasz Wiśniewski, Przemysław Zamojski, Michał Ignerski oraz Marcin Gortat. Tym razem w meczowym zestawieniu decyzją trenera zabrakło Piotra Pamuły. Wynik wsadem otworzył Michał Ignerski, a w ślad za nim poszli pozostali Polacy którzy raz za razem atakowali obręcz.

Gdy po 4 minutach było już 12:2 dla naszych zawodników, bezradny trener Sebastian Roduit został zmuszony wziąć czas, jednak i to nie odmieniło losów meczu. Już po pierwszej kwarcie Polacy prowadzili bowiem 32:16, a skuteczny spod kosza Marcin Gortat miał na swoim koncie 10 punktów.

W połowie drugiej kwarty Szwajcarzy prowadzeni przez Olivera Vogta co prawda chwilowo przerwali dominację Polaków 5-punktową serią, jednak na więcej nie było ich stać. W szybkiej wymianie ciosów zdecydowanie lepiej czuli się biało-czerwoni, którzy raz za razem trafili z kontry, a gdy 5 punktów z rzędu zdobył Dardan Berisha, Polska wróciła na 20-punktowe prowadzenie 49:29.

- Polska to bardzo solidny zespół. My graliśmy dziś naprawdę słabo. Tak naprawdę na wyższych obrotach zagraliśmy tylko przez kilka momentów, w tym w drugiej kwarcie i te fragmenty zakończyły się na naszą korzyść - ocenił Jonathan Dubas.

Tuż po zmianie stron podopieczni trenera Alesa Pipana rozpoczęli kolejny atak. Tym razem pod oboma koszami dominował Marcin Gortat i wkrótce Polacy wyszli na najwyższe prowadzenie tego wieczoru 58:32. Wówczas jednak w szeregi naszych zawodników wdarło się rozluźnienie, a Szwajcarzy wreszcie zaleźli drogę do kosza. Indywidualnymi popisami imponował zwłaszcza Dusan Mladjan. Mimo że rywale zanotowali nawet serię 12:0, to i tak nie byli w stanie przełamać 15-punktowego prowadzenia.

Biało-czerwoni niesieni dopingiem zielonogórskich kibiców szybko jednak odpowiedzieli i jeszcze na początku ostatniej odsłony wyszli na 30-punktowe prowadzenie 88:58. To sprawiło, że trener Pipan w końcowych minutach mógł swobodnie rotować składem. Wszyscy zmiennicy stanęli na wysokości zadania, a skuteczny był zwłaszcza Dardan Berisha. Do końca koncentrację utrzymał za to Gortat, który raz za razem ogrywał szwajcarskich podkoszowych i zawody zakończył z dorobkiem 31 punktów i 13 zbiórek, ustanawiając przy tym swój nowy rekord strzelecki w reprezentacji.

- Jestem niesamowicie szczęśliwy, bo dla nas to wreszcie pierwsze upragnione zwycięstwo przed własną publicznością. Jednakże to tylko kolejny krok w stronę osiągnięcia celu, jakim jest awans na EuroBasket 2013 z jak najlepszego miejsca. Jesteśmy bardzo młodym zespołem i wciąż wiele pracy przed nami. Spotkanie ze Szwajcarią zapamiętam na długo. To niesamowite, że ustanowiłem swój nowy rekord punktowy. Na ten moment ciężko pracowałem ponad 10 lat - powiedział na pomeczowej konferencji Gortat.

 

udostępnij