Polki wygrywają z Belgią na otwarcie kwalifikacji

Reprezentacja Polski kobiet rozpoczęła walkę o awans do mistrzostw Europy w 2015 roku. W pierwszym spotkaniu kwalifikacji zespół Jacka Winnickiego pokonał w Helsinkach Belgię 79:60. W sobotę kolejnym rywalem biało-czerwonych będzie reprezentacja gospodarzy.
news Zdjęcia | Wojciech Figurski, 058sport.pl

- Mam w głowie wizję pierwszej piątki, dziewczyny ją znają, ale do momentu wyjścia na parkiet nie ujawnię żadnych nazwisk. Obserwując nasze sparingi pewnych spraw można się jednak domyślić - mówił tajemniczo przed meczem trener Jacek Winnicki. W pierwszej piątce naszej reprezentacji pojawiły się Weronika Idczak, Magdalena Skorek, Agnieszka Szott-Hejmej, Magdalena Leciejewska i Agnieszka Majewska, ale największą gwiazdą była tego dnia Agnieszka Skobel. Dobre zawody rozegrały także pozostałe rezerwowe.

Polki nie rozpoczęły jednak tego meczu od udanych akcji. Niedokładność w ataku oraz chwilowe rozkojarzenie w obronie, sprawiło, że po pięciu minutach Belgia prowadziła 8:4, a trener Winnicki był zmuszony poprosić o czas. Wcześniejsze sparingi pokazały, że zawodniczki czasem potrzebują żywiołowej reakcji szkoleniowca, aby doprecyzować pewne schematy w ataku. Tak też było w Helsinkach, gdzie wchodząca z ławki Skobel szybko rozkręciła grę naszego zespołu. Chwilę po wejściu na parkiet zawodniczka AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski trafiła za dwa punkty, a następnie dołożyła kolejne rzuty spod kosza i półdystansu. Po zaledwie czterech minutach na boisku Skobel miała na swoim koncie 10 punktów, dzięki czemu biało-czerwone prowadziły po pierwszej kwarcie 15:10. - Bardzo źle zaczęliśmy mecz. Wiedzieliśmy, że Belgijki będą grały szybko, a mimo to pozwoliliśmy im na łatwe rzuty z kontry. Czas był potrzebny, aby przywrócić właściwą równowagę zespołu - tłumaczy asystent Winnickiego, Krzysztof Szewczyk.

Także w drugiej połowie utrzymała swoją skuteczność w ataku (do przerwy 7/7 za 2 i 1/2 za 3), a punkty z ławki dołożyły kolejne rezerwowa. Właśnie postawa zmienniczek okazała się kluczowa dla losów meczu. Pierwsza zawodniczka z ławki w belgijskiej drużynie punkty zdobyła dopiero pod koniec trzeciej kwarty, podczas gdy w naszej drużynie do kosza trafiały rezerwowe. Oprócz Skobel, która do przerwy uzyskała 18 punktów, dobrą zmianę dała Aleksandra Pawlak trafiając po identycznej akcji za dwa i trzy punkty. Po 20 minutach gry Polska prowadziła 39:23 i tę przewagę utrzymała praktycznie do końca. - Belgijki broniły w tym fragmencie strefą. Nam udało się znaleźć w niej luki, stąd te rzuty z czystych pozycji – wyjaśnia Szewczyk.

Słabszy moment podopieczne Jacka Winnickiego zanotowały tylko na początku trzeciej i czwartej kwarty, ale w żadnym momencie spotkania przewaga Polek nie była mniejsza niż dziesięć punktów. W utrzymaniu przewagi nie przeszkodziły także problemy z faulami Weroniki Idczak, która znaczną część meczu musiała z tego powodu obejrzeć z ławki. Z powodzeniem zastąpiła ją jednak tegoroczna maturzystka Dominika Owczarzak, która oprócz 8 punktów (2/2 za 3) przez 20 minut gry miała tylko jedną stratę.

Istotną bronią naszej reprezentacji okazały się rzuty z dystansu. Polki za trzy punkty rzucały łącznie tylko 10 razy, ale trafiły aż 7 z tych rzutów, z czego aż 6 zawodniczek przynajmniej jeden.

- Chcieliśmy ten mecz wygrać i to się udało zrealizować. Mecz z Belgią to jednak już historia, szybko musimy o nim zapomnieć i skupić się na sobotnim spotkaniu z Finlandią - tłumaczy drugi trener kadry. Reprezentacja Finlandii cały mecz w Helsinkach oglądała z trybun. - Mają nieznaczny handicap, bo to nasza drużyna będzie po jednym meczu w turnieju. Ja jestem jednak spokojny o przygotowanie fizyczne całego zespołu - dodał Szewczyk.

W sobotę biało-czerwone o godzinie 16 polskiego czasu zmierzą się z reprezentacją Finlandii. Zwycięstwo zapewni naszej reprezentacji awans do drugiego etapu, który składać się będzie z rundy półfinałowej i finałowej, rozgrywanej systemem mecz i rewanż.

Belgia – Polska 60:79 (10:15, 13:24, 20:15, 17:25)

Punkty dla Polski: Weronika Idczak 8, Magdalena Leciejewska 6, Magdalena Skorek 5 (1), Agnieszka Szott-Hejmej 4 (1), Agnieszka Majewska 2 oraz Agnieszka Skobel 24 (1), Joanna Walich 9 (1), Dominika Owczarzak 8 (2), Aleksandra Pawlak 5 (1), Martyna Koc 4, Paulina Misiek 4, Magdalena Ziętara 0.

Najwięcej dla Belgii: Sofie Hendrickx 17, Jana Raman 12 (2), Romina Ciappina 11 (1)

 

autor: Adam Wall

udostępnij