Dobry tydzień. Jak grali Polacy za granicą?

DO łask trenera FC Barcelony wrócił Maciej Lampe, a nadal równy poziom trzyma Michał Ignerski. Z pewnymi wyjątkami, to był dobry tydzień dla polskich graczy występujących za granicą.

Pracowity i w 75% udany tydzień za Marcinem Gortatem. Nasz jedynak w NBA tydzień rozpoczął od pojedynku z New York Kincks. Wizards radzili sobie na tyle dobrze, że Gortat zagrał jedynie przez 21 minut, notując 6 punktów i 7 zbiórek. Środkowy reprezentacji Polski zdecydowanie bardziej przydał się Czarodziejom w spotkaniu z Indianą Pacers, wygranym przez zespół Polaka 96:94. Gortat na boisku spędził niemal 39 minut, schodząc z niego z double-double w postaci 14 punktów i 10 zbiórek. Po dwóch zwycięstwach przyszedł czas na mecz z Toronto Raptors i zimny prysznic. Ekipa Polaka przegrała 103:84, a sam Gortat w 28 minut rzucił 8 punktów i zebrał 10 piłek. Na koniec pracowitego tygodnia Washington Wizards spotkali się jeszcze raz z Indianą Pacers. Także i ten mecz wygrali, tym razem 97:90. Gortat zagrał w tym spotkaniu przez 26 minut, notując 12 punktów i 7 zbiórek.

Długo na udany mecz czekał Maciej Lampe. Środkowy FC Barcelony już w Euroligowym pojedynku z Fenerbachce Ulker Stambuł (80:78) grał przez niemal 20 minut, notując jednak tylko 4punkty i 8 zbiórek. W lidze hiszpańskiej było już dużo lepiej. Reprezentant Polski w pojedynku z Iberostar Tenerife (80:66) dostał od trenera 22 minuty gry i odpłacił się znakomitym występem – 20 punktów i 5 zbiórek.  

Najlepszym zawodnikiem Rio Natua Monbus Obradoiro był Adam Waczyński. Polak rzucił 12 punktów, zebrał 3 piłki i asystował kolegom 4 razy. Na niewiele się to niestety zdało, bo zespół Polaka uległ Valencii Basket aż 64:81.

Nadal w pierwszej piątce UCAM Murcii wychodzi na parkiet Thomas Kelati. Skrzydłowy tym razem w 27 minut zdołał zanotował po 5 punktów i zbiórek. Jego zespół wygrał z Tuenti Movil Estudiantes Madryt 79:65.

Dwa mecze i dwa zwycięstwa odniósł w minionym tygodniu Telenet Ostenda z Mateuszem Ponitką w składzie. W pojedynku z ASVEL Lyon-Villeurbanne (99:97), w ramach Eurocup, Polak spędził na boisku 22 minuty, w tym czasie rzucając 6 punktów. Dużo lepiej było w lidze belgijskiej. Nie dość , że zespół Ponitki wygrał z Kangoeroes Basket Willebroek 87:77, to on sam rzucił 15 punktów w 24 minuty gry.

Tradycyjnie świetny mecz w lidze francuskiej rozegrał Michał Ignerski. Polak był najlepszym strzelcem zespołu, notując 20 punktów. Niestety na niewiele się to zdało, bo Le Mans z Ignerskim w składzie uległo Strasbourgowi 76:83.

Jak najszybciej o ubiegłym tygodniu będzie chciał zapomnieć Adam Łapeta. Co prawda Dzukija z Polakiem w składzie pokonała BC Możejki 87:72, ale jego wkład był symboliczny – 1 zbiórka w 5 minut gry.  

 

udostępnij