Hiszpanie wygrywają w sparingu

Hiszpania pokonała Reprezentację Polski 71:64 w meczu sparingowym rozgrywanym w Santander. Marcin Gortat zdobył w tym spotkaniu 18 punktów i 14 zbiórek. W niedzielę kadra zagra z Angolą.

news Zdjęcia | Andrzej Romański

Hiszpanie rozpoczęli od przewagi 4:0, ale później sześć punktów z rzędu zdobyli Biało-Czerwoni i po trafieniu Mateusza Ponitki wysunęli się na prowadzenie. Następnie akcją 3+1 popisał się Sergio Llull, co pozwoliło jego drużynie odskoczyć. Nasza kadra ma jednak w składzie Marcina Gortata, który szybko zmniejszał straty. Zespół trenera Mike’a Taylora cały czas starał się być blisko rywali, ale ostatecznie to oni wygrali pierwszą część meczu 18:12.

Drugą kwartę od dynamicznych akcji rozpoczął Dardan Berisha. Zawodnicy trenera Sergio Scariolo grali jednak skuteczniej od naszej kadry. Dlatego po trójce Nikoli Miroticia prowadzili 27:18. Polacy korzystali z Marcina Gortata, ale nie tylko zawodnik Washington Wizards przydawał się w ataku. Po trójkach A.J. Slaughtera i Adama Waczyńskiego Reprezentacja zbliżyła się do rywali na trzy punkty. W samej końcówce pierwszej połowy rzutem z dystansu popisał się jednak Victor Claver i to on ustawił wynik po 20 minutach - 35:28 dla gospodarzy.

Polacy bardzo długo w trzeciej kwarcie starali się być blisko rywali, ale to oni kontrolowali sytuację na parkiecie. Dlatego po pięciu punktach z rzędu Rudy’ego Fernandeza Hiszpanie mieli już dziesięciopunktową przewagę i czuli się pewnie. W samej końcówce tej części meczu starali się to zmienić Karol Gruszecki i Dardan Berisha - to dzięki ich trafieniom udało się Biało-Czerwonym zbliżyć do stanu 52:45.

W ostatniej kwarcie bardzo dobrze prezentował się Adam Waczyński, który w trudnych momentach brał odpowiedzialność na siebie. W obronie pod koszami nieźle radzili sobie Gortat z Kuligiem, ale to gospodarze ciągle bezpiecznie prowadzili. Trzy minuty przed końcem Polakom udał się jeszcze jeden zryw - po rzucie Ponitki zmniejszyli straty do pięciu punktów. Później jednak trójkę rzucił Mirotić i trafienie zanotował Rodriguez - Hiszpanie ponownie mogli być spokojni o wynik. Ostatecznie zespół trenera Scariolo wygrał 71:64.

W niedzielę Reprezentacja Polski rozegra w Santander mecz towarzyski z Angolą (godz. 18.30).

Powiedzieli po meczu:

Mike Taylor, trener Reprezentacji Polski: - Trzeba oddać szacunek Hiszpanii, to bardzo dobry zespół. Zaplanowaliśmy ten mecz, by sprawdzić się przeciwko bardzo silnemu rywalowi. Patrzysz na wynik i musisz być zadowolony z tego, w którym miejscu jesteśmy. Możemy jeszcze wiele poprawić – kończyć akcje, trafiać rzuty wolne, ulepszyć wiele innych rzeczy w naszej egzekucji w ataku. Brawa jednak dla hiszpańskiej defensywy, która utrudniła nasze zadanie. Dla zawodników to świetny sprawdzian w trakcie przygotowań, dla nas materiał do pracy na wideo przed kolejnymi krokami. Graliśmy bardzo dobrze w defensywie, mieliśmy świetny plan. Oni mają świetnych zawodników i nawet jeśli zdobywali punkty, to utrudnialiśmy im to. Polegliśmy w przechodzeniu z ataku do obrony po naszych stratach. Ogólnie po takim meczu jest wiele rzeczy, które mogą nam pomóc grać lepiej w przyszłości. Jestem zadowolony z tego, że zawodnicy walczyli, rywalizowali razem. To oznaka dobrego zespołu.

Marcin Gortat: Były pozytywy, ale trzeba szczerze powiedzieć, że to nie jest ta Hiszpania, która była w dawnych latach, wygrywała mecze już w drugiej, trzeciej kwarcie. To moim zdaniem nie jest drużyna na mistrzostwo Europy. A z drugiej strony – musimy grać odważnie, bo nie mamy nic do stracenia. To był dla nas zwykły mecz towarzyski, podczas którego trzeba grać twardo, przepychać się, walczyć o swoje imię. Troszkę tego czasami brakowało. Głupie niewymuszone błędy... Tak ciężko czasem pracujemy w obronie, walczymy, a potem na minutę oddajemy im pole gry i odskakują o kolejne 4-6 punktów. Jest to czasami dołujące. Niestety nie mamy zawodników doświadczonych na tym poziomie takich jak Gasol, Victor Claver, Nikola Mirotić, Sergio Rodriguez. Oni grali na takich imprezach, że możemy o tym tylko pomarzyć. Nic przeciwko naszym chłopakom, ale Hiszpanie odstępują doświadczeniem.

Adam Waczyński: Mój występ? Do ideału jeszcze brakowało. Szczególnie w końcówce, gdy już sił zabrakło i podejmowałem kilka złych decyzji. My, jako zespół, robiliśmy wiele dobrych rzeczy. Często było tak, że dochodziliśmy rywala, a oni trafiali jakąś trójkę i znowu nam odskakiwali. Myślę, że możemy być z siebie w miarę zadowoleni. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski, jutro kolejny mecz. Dobrze graliśmy w obronie, chociaż czasem brakowało rotacji jeszcze jednego zawodnika. Trener nas na to uczula i na pewno z każdym meczem, każdym treningiem będzie to funkcjonowało coraz lepiej. Nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie fizycznej. Ona jeszcze przyjdzie, a z tym lepsza obrona.

 

Hiszpania - Polska 71:64 (18:12, 17:16, 17:15, 19:19)

Hiszpania: Mirotić 15, Fernandez 10, Rodriguez 9, Gasol 7, Reyes 7, Hernangomez 6, Ribas 4, Claver 3, San Emeterio 2, Aguilar 2, Rabaseda 0, Vives 0

Polska: Gortat 18, Waczyński 16, Ponitka 9, Slaughter 5, Berisha 4, Karnowski 4, Gruszecki 3, Cel 2, Kulig 2, Koszarek 1, Zamojski 0, Czyż 0

 

udostępnij