Ponitka: Ważna jest zespołowość

Mateusz Ponitka był ponownie jednym z bohaterów Reprezentacji Polski. W spotkaniu z Rosją zdobył 10 punktów, trzy zbiórki i cztery asysty.

news Zdjęcia | Andrzej Romański

- Ważne, żebyśmy grali zespołowo. Dwie czy trzy akcje pociągnąłem ja, kilka akcji zagrał Adam Waczyński, kilka Marcin Gortat. Każdy dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa. Tak, czy inaczej musimy walczyć dalej, to nie jest koniec. To były dopiero pierwsze dwa mecze, zostały jeszcze trzy i mam nadzieję, że kolejne w Lille - mówił po spotkaniu Ponitka.

Końcówka spotkania z Rosją była bardzo nerwowa. Na około siedem sekund przed końcem Dmitrij Chwostow trafił trójkę, a później dwa punkty z linii rzutów wolnych dołożył faulowany Witalij Fridzon. To zmniejszyło straty naszym rywali do zaledwie dwóch punktów.

- Zdarzają się takie rzeczy, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Szkoda oczywiście tej końcówki, bo mogliśmy spokojnie wygrać ten mecz ośmioma, dziesięcioma punktami. Było trochę nerwówki, ale taki jest sport - tłumaczył niski skrzydłowy kadry.

Polacy nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już w poniedziałek o godz. 21.00 zagrają z Francją, czyli aktualnym mistrzem Europy. - Nie ukrywajmy, grają super koszykówkę. Trzeba szukać swoich szans. Jeśli oni zagrają tak, jak z Finami w sobotę, to można pokusić się o niespodziankę - powiedział Mateusz Ponitka.

 

 

udostępnij