Polacy w pierwszej połowie potrafili długo prowadzić z aktualnymi mistrzami Europy. Tony Parker już w inaugurującej kwarcie stał się najlepszym strzelcem w historii EuroBasketu - przegonił tym samym Nikosa Galisa. Gracz San Antonio Spurs trafiał rzuty w najważniejszych momentach i tym samym zapewnił zwycięstwo trójkolorowym.
- Mieliśmy swoje szanse, zabrakło trochę doświadczenia i zimnej głowy. Zagraliśmy dobrze w obronie, nie pozwoliliśmy im aż tak bardzo się rozpędzić. Nie pozwoliliśmy na to, co zrobili z Bośniakami w drugiej połowie poprzedniego dnia - komentował zaraz po spotkaniu Mateusz Ponitka.
Polacy mieli szansę na doprowadzenie do dogrywki - w ostatniej akcji za trzy rzucał Marcin Gortat, ale nie trafił. Biało-Czerwoni mogą uznać jednak za sukces fakt, że grali z Francją jak równy z równym.
- Mieliśmy rzut na remis. Szkoda, że to nie wyszło, ale wydaje mi się, że są pozytywy w naszej grze. Nie było źle. Ważne żebyśmy szli do przodu, krok po kroku - tłumaczy Ponitka.
Wtorek jest dla Polaków dniem przerwy na EuroBaskecie. Kolejny mecz Reprezentacja rozegra w środę o godz. 17.30 z Izraelem. Transmisja w TVP Sport i sport.tvp.pl