Finał NCAA z Karnowskim w Polsacie Sport!

W nocy z poniedziałku na wtorek drużyna Przemysława Karnowskiego, Gonzaga Bulldogs, zagra z zespołem North Carolina w finale rozgrywek NCAA. Transmisja od godz. 3.00 w Polsacie Sport.

news Zdjęcia | Andrzej Romański

Karnowski jest pierwszym Polakiem, który awansował do wielkiego finału NCAA. Aby dojść do tego etapu Gonzaga najpierw zanotowała bilans 32-1 w sezonie (jedyna porażka z Brigham Young University), a podczas Marcowego Szaleństwa wygrywała kolejno z ekipami South Dakota State, Nortwestern, West Virginia oraz Xavier.

W półfinale zespół reprezentanta Polski grał z drużyną South Carolina. W pierwszej połowie kadrowicz doznał kontuzji oka, ale na szczęście nie okazała się ona poważna i mógł później wrócić do gry. Mimo że Gonzaga prowadziła już nawet kilkunastoma punktami, to rywale odrobili straty, przez co końcówka była bardzo zacięta. Ostatecznie drużyna Karnowskiego zwyciężyła 77:73, a on sam zanotował 13 punktów, pięć zbiórek i trzy asysty.

Teraz Gonzaga zagra z North Carolina. W całej historii spotkań między tymi drużynami jest remis 1-1, a ekipa Tar Heels wygrała ostatni mecz z Bulldogs w 2009 roku w fazie Sweet 16.

- Najważniejszym wyzwaniem będzie dla nas powrót do obrony - oni są bardzo szybcy i dobrzy w kontrach. Ważna będzie walka na tablicach, są jednymi z najlepszych w rozgrywkach akademickich pod względem zbiórek ofensywnych. Mają plan i go rozumieją. Ich cyfry związane z defensywą również są solidne - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Gonzagi Mark Few.

Faktem jest, że North Carolina podczas turnieju NCAA notuje średnio aż 15,6 zbiórek w ofensywie, co jest naprawdę świetnym wynikiem. Obaj trenerzy podkreślają, że ich drużyny grają w podobnym stylu. Jakie są jednak największe różnice między nimi?

- Zacznijmy od trenera (śmiech). Roy Williams był już mnóstwo razy w Final Four, a dla mnie to pierwszy raz. Jesteśmy, jako zespoły, tacy sami, ale jednak inni. Lubimy grać do środka i na zewnątrz. Rywale mają jednak zawodników, którym łatwiej wykreować swój rzut - potrafi to np. Justin Jackson - podkreśla trener Few.

Dużym tematem do rozmów w Stanach Zjednoczonych jest rywalizacja pod koszami pomiędzy Przemysławem Karnowskim a Kennedym Meeksem. Obaj to prawdziwi środkowi, którzy potrafią wykorzystać swoje warunki fizyczne. Amerykanin rozegrał świetne spotkanie w półfinale przeciwko uczelni Oregon – zanotował wtedy aż 25 punktów i 14 zbiórek.

- Rozmawialiśmy z Markiem Few o tym, że przez cały sezon musieliśmy grać naszymi środkowymi przeciwko graczom, którzy chcieli rzucać przede wszystkim z dystansu. To dla nas komfort, mając przeciwko sobie Meeksa i Karnowskiego, że nie musimy teraz tego robić. Karnowski jest dużym facetem. Naprawdę utalentowanym, przede wszystkim patrząc na to jak podaje piłkę - chwalił Polaka trener zespołu North Carolina Roy Williams.

Przemysław Karnowski w całym sezonie notuje średnio 12,3 punktu i 5,8 zbiórki na mecz. Ostatnio został rekordzistą NCAA pod względem liczby wygranych meczów - ma ich już na koncie 137 (wyprzedził w tym względzie Shane’a Battiera). Reprezentant Polski zdaje sobie sprawę z klasy rywala.

- On jest dużym facetem, tak jak ja. Lubi grać tyłem do kosza, więc będę starał się zatrzymać jego manewry. Myślę, że nasz plan będzie gotowy i poznamy go podczas ostatnich treningów. Wyjdę i będę starał się rywalizować najlepiej jak potrafię - zapowiada Karnowski.

To będzie prawdziwe święto koszykówki! Czy Przemysław Karnowski zostanie mistrzem NCAA? Transmisja spotkanie Gonzaga – North Carolina w nocy z poniedziałku na wtorek o godz. 3.00 w Polsacie Sport. Powtórki we wtorek o godz. 7.00 w Polsacie Sport i o godz. 15.00 w Polsacie Sport News.

Województwo Kujawsko-Pomorskie wspiera transmisje telewizyjne meczów finałowych NCAA. 

udostępnij