Zapowiedź 2. kolejki: Starcia faworytów i derby Podkarpacia

W tym sezonie prawo gry w Tauron Basket Lidze otrzyma tylko zwycięzca rozgrywek pierwszej ligi, dlatego każde spotkanie rundy zasadniczej ma ogromne znaczenie. Faworyci w ten weekend o ligowe punkty powalczą na Pomorzu. Do ciekawych derbów Podkarpacia dojdzie zaś w Łańcucie.
news

Spójnia Stargard Szczeciński - Rosa Radom (sobota, godzina 17:00)
Po gładkim i trochę niespodziewanym zwycięstwie w Krośnie Spójnia Stargard Szczeciński została pierwszym liderem zaplecza ekstraklasy. Podopiecznym Tadeusza Aleksandrowicza ciężko będzie jednak utrzymać tę pozycję, gdyż w sobotę zmierzą się z jednym z faworytów do walki o awans do TBL Rosą Radom. Dla trenera gości Piotra Ignatowicza oraz jego asystenta Marka Łukomskiego będzie to podróż sentymentalna. Szkoleniowiec Rosy swoją koszykarską karierę rozpoczynał bowiem w Stargardzie Szczecińskim, ale jako trener odnalazł się w Radomiu. Podobnie jak pochodzący ze Szczecina Marek Łukomski. Dłuższa ławka rezerwowych oraz większe doświadczenie graczy przemawia na korzyść Rosy, ale znając życie trener Aleksandrowicz przygotował na to spotkanie coś specjalnego.  Na uwagę zasługuje podkoszowa rywalizacja Wiktora Grudzińskiego z Hubertem Radke i Pawłem Wiekierą.

Sokół Łańcut - MOSiR Krosno (sobota, godzina 17:30)
Ostatnie spotkanie ligowe w Łańcucie zespół MOSiR-u grał w roli… gospodarza, podczas pamiętnego starcia play-out z Victorią Górnik Wałbrzych. Po dwóch spotkaniach tej pary był remis 1:1 i o utrzymaniu w pierwszej lidze decydował piąty mecz. MOSiR powinien go rozgrywać w Krośnie, ale wobec zarezerwowanej już wcześniej hali przeniósł się do Łańcuta, gdzie po dramatycznym meczu uległ wałbrzyszanom. W tym sezonie podopieczni Ryszarda Żmudy powrócili jednak do grona pierwszoligowców, ale rozgrywki rozpoczęli słabo, bo od porażki. W starciu z Sokołem, który od lat bardzo dobrze spisuje się w pierwszych meczach sezonu, o komplet ligowych punktów będzie równie ciężko. Kto zatrzyma Macieja Klimę?

MKS Start Lublin - AZS WSGK Kutno (sobota, godzina 18:00)
Beniaminek z Kutna ligowe rozgrywki rozpoczął od porażki na własnym parkiecie z niezwykle mocnym Startem Gdynia. Z wyniku tego spotkania w Kutnie nikt nie robił tragedii, gdyż celem klubu na ten sezon jest miejsce w gronie ośmiu najlepszych zespołów ligi. Potencjał ekipy Jarosława Krysiewicza jest spory, o czym przekonało się wiele pierwszoligowych drużyn podczas spotkań sparingowych. Lublinianie podobnie jak akademicy marzą o znalezieniu się w play-off, dlatego grając w roli gospodarza nie mogą sobie pozwolić na stosowanie półśrodków. W Szczecinie koszykarzom Startu zdaniem trenera Dominika Derwisza zabrakło woli walki, bez zaangażowania od pierwszej minuty meczu ciężko też będzie pokonać kutnian. Kluczowa dla losów tego meczu powinna być rywalizacja Przemysława Łuszczewskiego (Start) z Aleksandrę Perką (AZS).

Sportino Inowrocław - Sudety Jelenia Góra (sobota, godzina 18:00)
Oba zespoły w tym sezonie nie będą należeć do czołowych ekip ligi. Doskonale zdają sobie z tego sprawę w Inowrocławiu i Jeleniej Górze, gdzie cały czas szukają możliwości wzmocnienia składów. Jeszcze w tym tygodniu roszad dokonano zwłaszcza w Sudetach, gdzie do rozgrywek został zgłoszony Przemysław Hajnsz. Z drużyną cały czas trenuje jeszcze Tim Rossy, który w dalszym ciągu nie załatwił wszystkich wymaganych przez PZKosz dokumentów, uprawniających do gry na zapleczu TBL. W tej sytuacji niewykluczony jest powrót koszykarza w najbliższych dniach do Kanady. Obrońcę z przeszłością w Waterloo University miałby zastąpić Tomasz Prostak, ale rozmowy tego gracza z klubem ugrzęzły w martwym punkcie. Lepsza pierwsza piątka oraz atut własnej hali przemawiają na korzyść Sportino . Jeśli przyjezdnym uda się jednak zatrzymać obwodowych, to może być ciekawie.

MKS Dąbrowa Górnicza - AZS Szczecin (sobota, godzina 18:00)
Poprzedni sezon MKS rozpoczął od dwóch porażek z rzędu, a mimo potrafił zająć drugie miejsce na koniec rudny zasadniczej, niemal do ostatniej kolejki mając szansę na zajęcie pierwszej pozycji. W pierwszym starciu obecnych rozgrywek zespół Wojciecha Wieczorka stracił punkty w Toruniu, ulegając SIDEnowi 85:97. Przyjezdni mieli w tym spotkaniu problem głównie na obwodzie,  gdzie cały czas brakuje kontuzjowanego Grzegorza Grochowskiego. Rozgrywający młodzieżowych reprezentacji Polski powoli wraca już do treningów po zabiegu operacyjnym śródstopia, ale w najbliższych spotkaniach nie powinien być zdolny do gry. W tej sytuacji szansę  na występy otrzymują jeszcze młodsi zawodnicy. 14,5 minuty w Toruniu na boisku przebywał Mateusz Zawadzki, który w tym czasie zdobył 9 punktów i miał 1 zbiórkę. Niewykluczone, że w kadrze meczowej na starcie z AZS-em w drużynie MKS-u pojawią się kolejni młodzi zawodnicy. AZS to jednak zespół doświadczony, w którym sporo zależy od postawy Łukasza Pacochy. Obwodowy akademików w tym spotkaniu nie będzie mógł liczyć na wsparcie, zmagającego się z kontuzją Jerzego Koszuty. W tej sytuacji w wyjściowej piątce gości powinien się pojawić dobrze dysponowany rzutowo przed tygodniem Mateusz Nitsche (14 pkt, w tym 3/3 za 3).

KK Start Gdynia - Polonia Przemyśl (niedziela, godzina 17:00)
Każdy inny wynik, jak przekonywująca wygrana Startu będzie w tym spotkaniu niespodzianką. W Gdyni zbudowano zespół z myślą o awansie do najwyższej klasy rozgrywek w Polsce, zaś celem przemyskich „Niedźwiadków” jest pozostanie na zapleczu Tauron Basket Ligi na kolejny sezon. Aspiracje obu klubów potwierdziły zresztą wyniki inauguracyjnych spotkań. Start wywalczył komplet punktów na trudnym terenie w Kutnie, Polonia nie sprostała we własnej hali Sokołowi.  Trio Hubert Mazur, Marek Miszczuk i Paweł Pydych to za mało, aby myśleć o zwycięstwie na dysponującym rozległym składem Startem. W sporcie czasem zdarzają się niespodzianki, ale chyba nie tym razem.

Znicz Basket Pruszków - PC SIDEn Toruń (niedziela, godzina 17:00)
Pruszkowianie jako jedyni rozpoczynają rozgrywki w drugim tygodniu rywalizacji. Jest to spowodowane nieparzystą liczbą klubów w pierwszej lidze. W tym przypadku czas nie działał jednak na korzyść zespołu Michała Spychały. Z powodu pęknięcia kości piszczelowej w dwóch miejscach do gry w najbliższych tygodniach, a być może nawet miesiącach, nie będzie zdolny Alan Czujkowski. Dodatkowo urazu pachwiny nie wyleczył inny skrzydłowy Marcin Matuszewski, a na kontuzję stopy narzeka najbardziej doświadczony w zespole Dominik Czubek. Szkoleniowiec pruszkowian ma więc spory ból głowy, zwłaszcza że SIDEn to zespół kompletny. Przekonali się o tym w pierwszej kolejce gracze MKS-u Dąbrowa Górnicza, których pogrążył Jacek Jarecki. W starciu ze Zniczem Basket decydująca może być postawa Przemysława Lewandowskiego, który pierwsze poważne kroki w koszykówce stawiał właśnie w Pruszkowie.

udostępnij