Zapowiedź 19. kolejki: Gdynianie podbiją Mazowsze?

Koszykarze Startu Gdynia nienajlepiej wspominają swoje mecze na Podkarpaciu, a w rundzie rewanżowej czekają ich trzy spotkania w innym rejonie Polski - Mazowszu. Na początek w hicie 19. kolejki pierwszej ligi podopieczni Pawła Turkiewicza zmierzą się na wyjeździe z Rosą Radom. W czterech innych meczach zagrają ze sobą drużyny bezpośrednio rywalizujące o miejsce w play-off.
news

Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce - KS Spójnia Stargard Szczeciński (środa, godzina 18:00)

Bardzo dobrym występom na własnym parkiecie Spójnia Stargard Szczeciński zawdzięcza czwarte miejsce w tabeli. Zespół Tadeusza Aleksandrowicza mógłby być wyżej, ale z sześciu ostatnich spotkań wyjazdowych wygrał tylko jedno. Drużyny znajdujące się w pierwszej trójce (NETO Sokół, Start i MKS) poza macierzystą halą mają bilansem remisowy, a Spójnia poza Stargardem Szczecińskim triumfowała tylko w 3 z 8 spotkań i dlatego jest niżej. Byłego lidera rozgrywek czeka kolejne trudne zadanie, bo dysponujący szerokim składem SKK ma szanse nawet na pierwszą czwórkę. Siedlczanie w tabeli są nieco niżej, gdyż rozegrali o jedno spotkanie mniej jak rywale. Niezwykle istotny dla końcowego układu tabeli powinien być wynik dwumeczu w tej parze. Spójnia pierwsze spotkanie wygrała różnicą sześciu punktów, ale powtórzyć ten wynik będzie niezwykle ciężko. Gospodarze przewagę mają zwłaszcza pod koszem, gdzie dobrze uzupełniają się Łukasz Ratajczak z Pawłem Kowalczukiem. Do dobrej dyspozycji po kontuzji doszedł zaś Adrian Czerwonka. Jeśli Wiktorowi Grudzińskiemu i spółce nie uda się zatrzymać tych graczy dwa punkty pozostaną w Siedlcach.

W pierwszym meczu: 77:71 dla Spójni


AZS WSGK POLFARMEX Kutno - MKS Znicz Basket Pruszków (środa, godzina 18:00)

Najgorsze chwile w rozgrywkach AZS ma już za sobą. Słaby początek sezonu stworzył nerwową atmosferę, momentami wydawało się nawet, że pracę straci trener Jarosław Krysiewicz. Trudny okres (bilans 1-5) udało się przetrwać, a efekty pojawiły się w drugiej części pierwszej rundy. Dzięki najlepszemu bilansowi spośród wszystkich drużyn zaplecza Tauron Basket Ligi na przełomie listopada i grudnia AZS przebił się do ósemki. Tego miejsca drużyna beniaminka nie chciałaby już stracić. W tym celu i tak szeroki już skład został ponownie wzmocniony. Pod koszem pojawił się Wojciech Glabas, który w każdym spotkaniu udowadnia, że runda w Anwilu Włocławek oraz cały sezon w Polonii 2011 Warszawa nauczyły go bardzo wiele. Konkurencję na obwodzie zwiększył zaś Dariusz Kalinowski, który o minuty musi rywalizować z Krzysztofem Jakóbczykiem, Dawidem Brękiem czy Grzegorzem Małeckim. Jeśli dodać do tego solidność Michała Marciniaka oraz dobrą współpracę pod koszem Aleksandra Perki z Mariuszem Bacikiem wyłania nam się zespół kompletny. W starciu ze Zniczem Basket Akademicy są wyraźnym faworytem. Pruszkowianie we własnej hali jeszcze nie przegrali, ale poza nią spisują się znacznie słabiej. AZS powinien to wykorzystać.

W pierwszym meczu: 64:56 dla Znicza Basket


MKS Budimpex Polonia Przemyśl - MKS Dąbrowa Górnicza (środa, godzina 18:00)

Przemyskie „Niedźwiadki” zajmują dobre miejsce w rozgrywkach. Dobre, bo celem klubu na starcie ligowych rozgrywek było utrzymanie, a obecnie zespół Macieja Milana jest na siódmej pozycji. Lokata mogłaby być lepsza, ale Budimpex Polonia nie zdołała ograć na wyjeździe Startu Lublin. W roli gospodarza beniaminek rozgrywek spisuje się jednak znacznie lepiej i w każdym meczu walczy o komplet punktów. Meczem z MKS Dąbrowa Górnicza przemyślanie rozpoczynają serię spotkań, która ostatecznie może przesądzić o fazie play-off. Na przełomie stycznia i lutego Polonia zmierzy się bowiem z sąsiadami w tabeli. Starcie z walczącym o pozycję lidera MKS będzie więc doskonałym przetarciem. O tym jak ciężko gra się w Przemyślu przekonał się ostatnio Start Gdynia, a jak wypadną na Podkarpaciu gracze Wojciecha Wieczorka? Wiele będzie zależeć od postawy rozgrywających, czyli Michała Musijowskiego (Budimpex Polonia) i Grzegorza Grochowskiego (MKS). 

W pierwszym meczu: 81:67 dla Budimpex Polonii


Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno - MKS Start Lublin (środa, godzina 18:00)

Najpierw przez kontuzje, a później przez niedostatecznie zgranie zespołu Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno wygrały tylko jedno z dwunastu spotkań pod wodzą Dusana Radovicia. Jeszcze bez Marcina Salamonika, ale już pięcioma nowymi zawodnikami MOSiR gładko przegrał na wyjeździe ze Startem Gdynia. Krośnianie łatwo stracili także punkty w derbach Podkarpacia z NETO Sokołem, choć byli gospodarzem meczu. MOSiR traci średnio 76,7 punktu na spotkanie, czyli najwięcej spośród wszystkich pierwszoligowych drużyn. W ekipie beniaminka już dawno pogodzono się z tym, że zespół będzie walczył utrzymanie. Przewaga własnego parkietu w tej rywalizacji również jest już mało realna. Szansą na poprawienie miejsca w tabeli jest rywalizacja ze Startem Lublin, a więc drużyną balansującą na granicy play-off i play-out. Ciekawe jak w nowym zespole zaprezentuje się Marcin Salamonik, który nie miał wielu okazji do wspólnych treningów z kolegami.

W pierwszym meczu: 68:53 dla Startu


Rosa Radom - Start Gdynia (środa, godzina 18:00)

Oba zespoły z ekstraklasowymi nadziejami. Oba prowadzone przez szkoleniowców z ekstraklasowym doświadczeniem. W obu znajdują się też zawodnicy z doświadczeniem w Tauron Basket Lidze lub nawet reprezentacji Polski. To wszystko sprawa, że środowe zawody będą prawdziwym hitem kolejki. Tym spotkaniem gdynianie rozpoczynają wyjazdowe wypady na Mazowsze, skąd wywodzą się trzy pierwszoligowe drużyny. Wcześniej Start trzykrotnie jeździł na Podkarpacie i każde z tych spotkań przegrywał. Zwłaszcza wpadka z Delikatesami Centrum PBS Bank ciągnie się za zespołem Pawła Turkiewicza do dziś. To głównie przez nią Start nie jest obecnie liderem rozgrywek. W ostatniej kolejce gdynianie choć częściowo powetowali sobie tamtą stratę, ogrywając MOSiR różnicą aż 53 punktów. Rosa w weekend przegrała pierwsze spotkanie pod kierunkiem Mariusza Karola, który na przełomie listopada i grudnia objął zespół. Radomianie, bez zapowiadanych wzmocnień, przegrali w Łańcucie z NETO Sokołem. W tym spotkaniu nie grał już przesunięty do drugiego zespołu Paweł Wiekiera, z powodu kontuzji brakowało też Tomasza Pisarczyka i Emila Podkowińskiego. Wspomnianej trójki nie zobaczymy także podczas konfrontacji ze Startem. Z tego powodu zdecydowaną przewagę pod koszem wydają się mieć goście. Czy będą potrafili to wykorzystać?

W pierwszym meczu: 90:76 dla Startu

AZS Radex Szczecin - Polski Cukier SIDEn Toruń (środa, godzina 18:00)

AZS Radex mógł zostać jedynym zespołem w rozgrywkach, który na własnym boisku nie stracił punktu. Mógł, ale ostatecznie przegrał ze Zniczem Basket w Pruszkowie. Teraz Akademicy sami muszą uważać, aby nie przegrać spotkania w roli gospodarza. O wygraną nie będzie łatwo, bo do Szczecina przyjeżdża mocno zmobilizowany Polski Cukier SIDEn. Torunianie przegrali pięć ostatnich spotkań i powoli zaczynają się obawiać o miejsce w ósemce. Te obawy podzielił trener Grzegorz Sowiński, który honorowo oddał się do dyspozycji zarządu klubu. Włodarze beniaminka o dymisji jednak nie chcieli słyszeć, więc szkoleniowiec pozostał na stanowisku. Sowiński mógł przygotowywać zespół w komfortowych warunkach, bo w weekendowej serii spotkań torunianie nie grali. Lepsze zgranie drużyny powinno zaprocentować już podczas starcia w Szczecinie. AZS na skutek ewentualnej porażki również straci bardzo wiele. Do ósmego AZS WSGK POLFARMEX obecnie traci dwa punkty, ale na skutek ścisku w środku tabeli niemal identyczne szanse na play-off ma jedenasty zespół. Akademicy od tej grupy lekko odstają i w przypadku porażki z Polskim Cukrem mogą mieć problem z załapaniem się do ósemki. Wówczas marnym pocieszeniem będzie nawet pięć spotkań na koniec sezonu we własnej hali.

W pierwszym meczu: 80:78 dla Polskiego Cukru SIDEn


Focus Mall Sudety Jelenia Góra - NETO PTG Sokół Łańcut (sobota, godzina 18:30)

Zapowiedź tego spotkania pojawi się na naszej stronie w piątek.

W pierwszym meczu: 98:40
Pauzuje: POLOmarket Sportino Inowrocław

 

Adam Wall

udostępnij