Polski Cukier w tym sezonie przegrał najmniej spotkań spośród wszystkich pierwszoligowych drużyn. W tabeli znajduje się niżej jak NETO Sokół i Start Gdynia tylko ze względu na mniejszą liczbę spotkań jak rywale.
Torunianie na mecz z liderem przyjechali jednak mocno osłabieni. W ich składzie brakowało pierwszego rozgrywającego Łukasza Żytki (uraz stopy) oraz Dawida Przybyszewskiego (kontuzja Achillesa). Pomimo tego goście jeszcze w ostatniej kwarcie mieli szansę na zwycięstwo i to mimo fatalnego początku zawodów. Pierwsze dziesięć minut zawodnicy Grzegorza Sowińskiego przegrali 11:24, choć w połowie tej części zawodów przegrywali tylko 7:9. Wówczas gracze Polskiego Cukru popełnili jednak kilka strat, co skutecznie wykorzystała podkarpacka ekipa.
Za sprawą dobrej gry Przemysław Lewandowskiego (24 pkt) torunianie skrupulatnie odrabiali straty, by w trzeciej kwarcie wyjść na prowadzenie. Najwyższą przewagę osiągnął w 26. minucie, kiedy to celnej trójce swojego skrzydłowego prowadził różnicą sześciu punktów (55:49). W ostatniej części meczu goście mieli jednak poważne problemy z faulami (Lewandowski i Łukasz Kwiatkowski nie dokończyli spotkania), a miejscowi to wykorzystali, ostatecznie wygrywając 79:71. Oprócz Pisarczyka (17 pkt i 12 zbiórek) udane zawody miał Marcel Wilczek (11 pkt i 8 zbiórek).
Awansem