Zapowiedź 13. kolejki: Derby zachodniopomorskiego wydarzeniem weekendu

Nic tak jak derby nie elektryzuje kibiców na całym świecie. Ogromne zainteresowanie od lat towarzyszy też spotkaniom Spójni Stargard Szczeciński z AZS Radex Szczecin. Właśnie konfrontacja tych dwóch drużyn będzie wydarzeniem 13. Kolejki spotkań pierwszej ligi. Mecz na szczycie, w którym NETO Sokół Łańcut podejmował Polski Cukier SIDEn Toruń został rozegrany awansem.
news

Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce - MKS Budimpex Polonia Przemyśl (sobota, godzina 17:00)

Tylko jeden zespół, w dodatku beniaminek, z piętnastu drużyn grających w pierwszej lidze ma korzystny bilans wyjazdowych spotkań. Na przeciwległym biegunie znajduje się przemyska Polonia, która do tej pory nie wygrała żadnego z pięciu meczów. Siłą SKK jest doświadczona pierwsza piątka, ale także szeroka ławka rezerwowych. Te atrybuty pozwoliły siedlczanom walczyć do ostatniej chwili o zwycięstwo w Kutnie. Ostatecznie zawodnikom Tomasza Araszkiewicza zabrakło dwóch punktów. Po tej porażce SKK zrównało się z Akademikami punktami i musi wystrzegać się kolejnych, gdyż może to oznaczać wypadniecie poza czołową ósemkę. Nie potrafiące grać na wyjazdach „Niedźwiadki” są dla gospodarzy wymarzonym rywalem, na zanotowanie kolejnej wygranej w lidze. Sam Artur Mikołajko to za mało, aby zatrzymał Pawła Kowalczuka i Łukasza Ratajczaka.

KS Spójnia Stargard Szczeciński - AZS Radex Szczecin (sobota, godzina 17:00)

O tym spotkaniu, mówi się i pisze w obu miastach już od jakiegoś czasu. Niezależnie od miejsca rozgrywania spotkania derbowe konfrontacje tych drużyn przyciągają na halę znaczną liczbę widzów, wytwarzają też specyficzną atmosferę. Od lat znacznie lepiej radzi sobie w rozgrywkach Spójnia. Dwukrotny uczestnik play-off, zwycięstwo w drugiej lidze kosztem AZS, to dorobek stargardzkiej ekipy w ostatnich trzech latach. Obie drużyny w tym sezonie łączy jedna rzecz, słabsza postawa na wyjazdach. O ile cztery ostatnie porażki podopiecznych Tadeusza Aleksandrowicza można jeszcze tłumaczyć rangą rywali, o tyle najsłabszego bilansu Akademików już nie. Szczecinianie poza macierzystą halą nie wygrali żadnego z siedmiu spotkań, dobre dziesiąte miejsce zawdzięczając tylko udanej postawie w roli gospodarza (bilans 5-0). Spójnia we własnej hali czuje się równie wybornie, dlatego trudno oczekiwać, aby AZS zdołał przełamać swoją niemoc. Prawdziwą wisienką na torcie powinna być rywalizacja dwóch byłych graczy warszawskiej Polonii, czyli Tomasza Ochońko z Łukaszem Pacochą.

MKS Start Lublin - MKS Dąbrowa Górnicza (sobota, godzina 19:00)

Do połowy listopada lubelski Start grał słabo, przegrywając większość spotkań przez niewytłumaczalne przestoje. Przełom nastąpił w Stargardzie Szczecińskim, gdzie podopieczni Dominika Derwisza co prawda przegrali, ale długo walczyli z faworyzowaną Spójnia jak równy z równym. Później przyszło jeszcze zwycięstwo z NETO Sokołem i nienajgorszy mecz w Gdyni. Start ostatnio pauzował, dzięki czemu miał sporo czasu, aby przygotować się do konfrontacji z MKS. Gospodarze zapewne będą starali się wyeliminować z gry rozgrywającego Grzegorza Grochowskiego, który w pierwszoligowych rozgrywkach spisuje się coraz lepiej. To właśnie reprezentant Polski w różnych kategoriach wiekowych poprowadził swój zespół do ostatniego zwycięstwa ze Startem Gdynia. Jeśli lublinianom uda się go zatrzymać, a sami wyeliminują straty, jest szansa na zwycięstwo.

Focus Mall Sudety Jelenia Góra - Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno (sobota, godzina 19:00)

Za nim na dobre zaczął się sezon, miejsce Focus Mall Sudetów na początku grudnia nie było trudne do wytypowania. Wąska, mało doświadczona kadra, pozbawiona graczy, stanowiących o sile zespołu w drugiej lidze, skazywała klub na walkę o utrzymanie. W podobnym tonie wypowiadał się zresztą trener Ireneusz Taraszkiewicz, podkreślając, że każde zwycięstwo jego podopiecznych będzie sukcesem. Jeleniogórzanom udało się co prawda wygrać dwa mecze wyjazdowe (Inowrocław i Lublin), ale to za mało, aby myśleć o dobrej pozycji w tabeli. Zwłaszcza, że zespół notorycznie przegrywa u siebie (bilans 0-6). Szansę na przełamanie tej passy zawodnicy Sudetów będą mieli w sobotę, bo Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR mimo ambitnych planów na starcie ligi, spisuję się fatalnie. Tylko jedno zwycięstwo w jedenastu meczach skazuje zespół na walkę o utrzymanie. W Krośnie wierzą jeszcze w 9. miejsce, ale przy obecnej postawie zespołu jest to praktycznie niemożliwe. Lekiem na całe zło miał okazać się Dusan Radović, który objął schedę po Ryszardzie Żmudzie. Do tej pory, pośrednio na skutek kontuzji, nie wygrał jeszcze meczu w lidze, większość spotkań przegrywając bardzo wyraźnie. Atmosfera w Krośnie jest nieco napięta, a kolejna porażka może wymusić dodatkowe ruchy kadrowe w zespole. Kilku zawodników będzie grało więc o swoją pracę, dlatego łatwo nie powinni odpuścić.

Start Gdynia - MKS Znicz Basket Pruszków (sobota, godzina 19:30)

Ekstraklasowe ambicje, przy nierównej grze na wyjazdach, tak na półmetku rozgrywek można określić dyspozycję Startu Gdynia. Zespół zbudowany z myślą o awansie do Tauron Basket Ligi w roli gospodarze spisuje się zgodnie z planem, o czym świadczy pięć kolejnych zwycięstw z rzędu. Poza Gdynią zaliczył jednak wpadkę w Krośnie (jedyna wygrana MOSiR w lidze) oraz stracił punkty w Łańcucie i Dąbrowie Górniczej, czyli drużynami ze ścisłej ligowej czołówki. Zwłaszcza ta ostatnia poraża mogła zapaść graczom Pawła Turkiewicza głęboko w pamięci. Start przegrał bowiem po dwóch dogrywkach, choć momentami miał przewagę. Na dodatek do końca sezonu stracił Aleksandra Krauze i Adama Lisewskiego. Brak specjalizującego się w grze defensywnej środkowego może być sporym problemem Startu. Znicz Basket nie ma typowych wysokich zawodników, dlatego Lisewski mógł okazać się zawodnikiem, który w tym spotkaniu zrobi przysłowiową różnicę. W tej sytuacji gdynianie tradycyjnie będą musieli polegać na Grzegorzu Mordzaku i Mateuszu Kostrzewskim. Rozgrywający gospodarzy bardzo lubi grać z pruszkowską drużyną, co dodatkowo stawia Start w roli zdecydowanego faworyta. Podobną przewagę miejscowym daje ławka rezerwowych i to mimo braku Krauzego i Lisewskiego.

POLOmarket Sportino Inowrocław - AZS WSGK POLFARMEX Kutno (niedziela, godzina 18:00)

Pierwsze zwycięstwo już jest, teraz można się skupić na odrabianiu strat do pozostałych drużyn - mówił ostatnio trener Aleksander Krutikow. Jego podopieczni przed tygodniem pokonali po dogrywce AZS Radex Szczecin, tym samym przełamując serię dziesięciu spotkań bez wygranej. Na skutek słabego stosunku punktów rzuconych do straconych inowrocławianie nadal są na ostatnim miejscu w tabeli, ale jedno zwycięstwo może zmienić bardzo dużo. Trudno przypuszczać, aby miało ono nastąpić jednak w starciu z Akademikami. Po słabszej formie z początku sezonu nie ma już śladu. AZS nie przegrał ostatnich pięciu spotkań, dzięki czemu skutecznie włączył się do walki o play-off. Oprócz  najrówniej grającego Michała Marciniaka, o formie sprzed lat przypomina ostatnio Mariusz Bacik, a coraz lepiej w drużynie czuje się rezerwowy Sebastian Grzesiński. W tej sytuacji Sportino może mieć zbyt mało atutów na zwycięstwo.

Awansem

  • Pekao S.A. 1 Liga Mężczyzn
  • 08.12.2011 18:00

NETO PTG Sokół Łańcut

79 : 71

Polski Cukier SIDEn Toruń

udostępnij