I liga (półfinały): Znicz i Sportino krok od awansu

Ekipy z Jarosławia i Inowrocławia zrobiły kolejny krok do awansu do ekstraklasy. Czy już jutro poznamy drużyny które awansują ? O ile w Inowrocławiu możliwy będzie każdy wynik i emocji nie powinno zabraknąć, o tyle przetrzebiona kontuzjami Stal będzie miała poważny problem stawić czoła Zniczowi.
Sportino Inowrocław - Sokół Łańcut 68:53
Rywalizacja w tej parze już do samego początku dostarcza sporo emocji. Tym razem było podobnie, a przynajmniej do trzeciej kwarty. Przez pierwsze dwadzieścia minut pojedynek był bardzo wyrównany. Problemy Sokoła zaczęty się, co chyba staje się powoli ich specjalnością, dopiero w trzeciej kwarcie. Słabą dyspozycje Sokoła w tej trzeciej kwarcie oczywiście wykorzystali gospodarze dzięki czemu mogli powiększyć przewagę do bardziej bezpiecznego dystansu niż kilka punktów. Goście wprawdzie jeszcze próbowali powalczyć o zmianę wyniku jednak gdy boisko, za pięć przewinień, opuścić musiał Maciej Klima sytuacja jeszcze się pogorszyła. Taki obrót sytuacji przy sporym doświadczeniu Sportino mógł oznaczać tylko jedno - gospodarze nie mieli już w końcówce problemów z odniesieniem zwycięstwa.
Stal Stalowa Wola - Znicz Jarosław 60:72
Gospodarze do tego spotkania podeszli z nadzieją na sprawienie po raz kolejny niespodzianki. Początek pojedynku był dość obiecujący bowiem wyrównany i wszystko skazywało na to, że i tym razem emocji nie zabraknie. Jednak plaga kontuzji jak dopadła „Stalówkę” zniweczyła te plany. Najpierw Paweł Pychach, a poniżej Jacek Jarecki musieli opuścić boisko. Wspomniana plaga kontuzji nie ominęła też sędziów boiskowych, którzy z powodu kontuzji kolegi musieli kończyć spotkanie we dwoje. Kontuzje te osłabiły gospodarzy na tyle, że nie byli już w stanie stawić czoła Zniczowi. Przewaga jaką uzyskali koszykarze z Jarosławia była już po przerwie na tyle duża, że było wiadomo, że losy tego spotkania są już rozstrzygnięte. Dla gospodarzy jednak nie ta porażka będzie najgorszym wydarzeniem dzisiejszego dnia ale odniesione kontuzje. Wprawdzie jeszcze nie wiadomo na ile poważne są obrażenia tych zawodników, jednak ich występ w dniu jutrzejszym, nawet w wariancie najbardziej optymistycznym, jest mało prawdopodobny. Oznaczać więc to może niestety już bliski koniec rywalizacji w tej parze.

udostępnij