To nie będzie łatwe spotkanie. Przekonują o tym szkoleniowcy naszej kadry, przekonuje również bilans bezpośrednich spotkań. Polskie koszykarki grały z Bułgarkami łącznie 21 razy, wygrywając zaledwie 6 z tych konfrontacji. Do początku lat 90-tych zawodniczki znad Wisły wygrały tylko 2 z 15 spotkań, na samym początku zmagań notując serię ośmiu porażek z rzędu.
Zmieniały się czasy, zmieniali trenerzy, ale reprezentacja Bułgarii nigdy nie pozwoliła naszej reprezentacji na wiele. Najwyższe zwycięstwo w historii miało miejsce w 1980 roku i wynosiło dziesięć punktów.
Najwyższy czas, aby reprezentacja Polski poprawiła tę niekorzystną serię, a być może osiągnęła historyczny wynik bezpośredniej rywalizacji. W półfinale kwalifikacji gra się bowiem systemem mecz i rewanż, dlatego tak ważny może być każdy rzucony bądź też stracony kosz. Polki doskonale pamiętają eliminacje do tegorocznego EuroBasketu, które zakończyły się niepowodzeniem właśnie przez niekorzystny stosunek koszy rzuconych do straconych w meczach z Czarnogórą i Serbią.
Nasza reprezentacja wyleciała do Sofii w piątek. Na miejscu będzie trenować dwukrotnie. Raz kilka godzin po przyjeździe do Samokowa, ponownie w dniu meczu. Trenerzy będą mieli do swojej dyspozycji wszystkie zawodniczki, które brały udział w eliminacyjnych meczach w Finlandii. Z drobnym przeziębieniem w trakcie przygotowań zmagała się jedynie Dominika Owczarzak, ale jej występ w Bułgarii jest niezagrożony.
Niekwestionowaną liderką bułgarskiej kadry jest Milena Tomowa. W dwóch pierwszych meczach eliminacji podopieczne Georgi Boszkowa rzucały średnio 65 punktów, z czego co trzeci był autorstwa tej doświadczonej środkowej. Tomowa w swojej karierze graław Szwajcarii, Włoszech oraz na Węgrzech, ale w poprzednim sezonie po latach wojaży po Europie wróciła do kraju, aby reprezentować barwy Montana 2003. - Gra Bułgarii w dużej mierze opiera się na Milenie Tomowej, którą w walce o zbiórki wspierała Stefka Mitewa - tłumaczy drugi trener reprezentacji, Krzysztof Szewczyk. - Ze względu na warunki fizyczne (podstawowa rozgrywająca mierzy 180 cm wzrostu - dodaje A.W.) Bułgarki często starają się grać tyłem do kosza, w obronie mocno zacieśniając pole trzech sekund. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, ale dziewczyny doskonale zdają sobie z tego sprawę, dlatego o mobilizację całego zespołu jestem spokojny - analizuje asystent Jacka Winnickiego.
Spotkanie będzie można obejrzeć NA ŻYWO na kanale SportKlub. Początek transmisji o godzinie 17. Rewanż trzy dni później we Władysławowie (COS Cetniewo).
Jeśli Polki wygrają dwumecz z Bułgarkami to kolejny mecze zagrają 22 czerwca na wyjeździe, a 25 czerwca we Władysławowie ze zwycięzcą pary Grecja - Izrael. Do EuroBasketu 2015 awansuje tylko jedna drużyna.
Bułgarki w pierwszej fazie eliminacji pokonały Słowenki oraz Szwajcarki. Polki zakończyły grupowe zmagania w Helsinkach, gdzie okazały się lepsze od Belgii i Finlandii. Do drugiej części rywalizacji awansowali tylko zwycięzcy czterech grup, a o rozstawieniu w półfinale decydował ranking FIBA.
Adam Wall