U15: Finał nie dla Polaków

Sobota nie była udana dla przebywającej w Kopenhadze reprezentacji Polski do lat 15. Biało-czerwoni w turnieju "Copenhagen Invitational" przegrali z Danią, a także Islandią i na zakończenie zmierzą się w niedzielę z reprezentacją Berlina w meczu o brąz.
news

Stawką porannego pojedynku pomiędzy Polską a Danią było pierwsze miejsce w grupie E, premiowane potencjalnie łatwiejszym rywalem w dalszej fazie turnieju. Choć oba zespoły były już pewne awansu do półfinału, na parkiecie nie było mowy o jakimkolwiek odpuszczaniu czy rozluźnieniu. Biało-czerwoni zagrali osłabieni brakiem Mateusza Gawliny, który dzień wcześniej podkręcił kostkę.

Sztab szkoleniowy trzymając się wcześniejszy założeń w pierwszej piątce znów wypuścił Michała Kolendę, Szymona Walczaka, Michała Kierlewicza, Marcela Ponitkę i Wiktora Sewioła. Od samego początku biało-czerwoni mieli sproblemy w podkoszowej walce, bowiem Duńczycy imponowali warunkami fizycznymi. Podczas gdy żaden z Polaków nie mierzy powyżej 2 metrów, to wśród rywali tę barierę przekroczyło już czterech graczy, a najwyższy Jacob Larsen ma 206 cm!

Początek spotkania należał jednak do drużyny trenera Dawida Mazura. Polacy napędzali szybki atak i wykorzystywali swoje przewagi na atakowanej połówce. W 18. minucie polska drużyna prowadziła już 17:10 (najwyższa zaliczka w meczu), a na zmianę punktowali skuteczni Kolenda, Sewioł i Ponitka. Duńczycy nie zamierzali odpuszczać i niesieni dopingiem miejscowych fanów szybko odrobili straty. Po dwóch kwartach to oni prowadzili 35:32. Polacy stracili inicjatywę, bo przestali trafiać. Jedynym polskim zawodnikiem, który trafił z gry w drugiej krwarcie był Kapa.

Jak się później okazało, o losach meczu zadecydował początek trzeciej kwarty. Duńczycy rozpoczęli drugą połowę serią 11:0 i objęli prowadzenie 46:32. Chwilę później biało-czerwoni wrócili do gry, głównie dzięki agresywniejszej defensywie. Gdy z linii rzutów wolnych nie pomylił się Kolenda, na początku czwartej kwarty straty wynosiły tylko cztery "oczka" (59:63). W końcówce Polakom zabrakło jednak sił, a Duńczycy na przemian wykorzystywali swoją przewagę wzrostu lub punktowali z szybkiego ataku. 

Polska - Dania 67:79

Polska: Michał Kapa 17, Wiktor Sewioł 14, Marcel Ponitka 11, Michał Kolenda 10, Maciej Bender 5, Michał Kierlewicz 4, Karol Majchrzak 2, Mateusz Strzelec 2, Mateusz Moczulski 2, Szymon Walczak 0, Jan Chruściel 0, 

 

Polscy koszykarze mimo drugiego miejsca w grupie byli bliscy awansu do jutrzejszego meczu o złoto, jednak w półfinale ulegli po walce wciąż niepokonanej Islandii 55:62. Od samego początku tempo i styl meczu narzucili Islandczycy, którzy swoją grę opierali na agresywnej zonie press i 3-punktowych rzutach.

Biało-czerwoni długo nie mogli znaleźć swojego rytmu. Efekt? Po 5. minutach przegrywali już 5:12. Pierwsza kwarta zakończyła się jednak tylko 2-punktową stratą (16:18), bowiem świetnie dysponowany z dystansu był Marcel Ponitka, który przez same pierwsze 10 minut 3-krotnie trafił zza linii 6,75.

Nasi koszykarze nie wykorzystali jednak swojej szansy i po raz kolejny dali Islandczykom szansę by odskoczyć. W 22. minucie prowadzili oni już 28:42. Nic nie wskazywało na zmianę obrazu meczu, zwłaszcza że rywale tylko konsekwentnie powiększali swoją zaliczkę. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty niespodziewanie jednak zatracili skuteczność, a agresywniejsza defensywa sprawiła, że Polacy raz po raz zdobywali łatwe punkty.

4 minuty przed końcem na tablicy widniał remis po 50. Polakom zabrakło jednak doświadczenia i zimnej krwi, a także sposobu na skuteczną defensywę rywali. Islandczycy dwukrotnie „wrócili” z tarapatów, trafiając trójkę z bardzo trudnej sytuacji. Biało-czerwoni chcieli również odpowiedzieć trafieniem z dystansu, jednak trafienie Ponitki w ostatniej minucie okazało się niewystarczające.

 - Mimo porażki jesteśmy zadowoleni z postawy zawodników. Potrafili się podnieść, kiedy przegrywaliśmy w trzeciej kwarcie różnicą 14 punktów i dprowadzili do remisu na 5 minut przed końcem. Niestety zabrakło przełamania i przegraliśmy. Musimy jednak pamiętać, że ci zawodnicy spotkali się po raz pierwszy na dzień przed turniejem i nie są zgrani. Mieliśmy dwa wspólne treningi i ciężko jest w takim przypadku grać przez 40 minut przeciwko strefie - powiedział trener Dawid Mazur.

Polska - Islandia 55:62

Polska: Marcel Ponitka 24 (5x3), Michał Kolenda 10, Michał Kapa 9, Karol Majchrzak 4, Wiktor Sewioł 3, Maciej Bender 2, Michał Kierlewicz 2, Szymon Walczak 1, Jan Chruściel 0, Mateusz Strzelec 0, Mateusz Moczulski 0

 

W niedzielę, na zakończenie „Copenhagen Invitational” Polacy zagrają z reprezentacją Berlina w meczu o 3 miejsce.

Rafał Juć, Kopenhaga.

udostępnij