Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane, toczyły się rytmem kosz za kosz. Niezwykle aktywni byli jednak Armani Moore i Thomas Kelati, którzy dawali przewagę gospodarzom. Później inicjatywa była po stronie Polskiego Cukru – dzięki akcjom Bartosza Diduszki i Cheikha Mbodja prowadził pięcioma punktami. Straty starał się zmniejszać Karol Gruszecki, ale po trójce Łukasza Wiśniewskiego to torunianie wygrywali po 10 minutach gry 28:21.
28:21 dla @TwardePierniki dzięki trójce Łukasza Wiśniewskiego w ostatniej sekundzie kwarty #plkpl pic.twitter.com/055hz1KeSU
— PLK (@PLKpl) 10 czerwca 2017
Przewaga gości wzrosła nawet do 12 punktów na początku drugiej kwarty po rzucie z dystansu Jure Skificia. Stelmet w tej części meczu miał spore problemy w ofensywie, długo nie potrafił się przełamać. To sprawiało, że zespół trenera Jacka Winnickiego mógł powiększać swoje prowadzenie. Ostatecznie dzięki Obiemu Trotterowi goście wygrywali po pierwszej połowie aż 47:29.
Statystyki po pierwszej połowie #plkpl pic.twitter.com/sdgXO1sdet
— PLK (@PLKpl) 10 czerwca 2017
Od początku trzeciej kwarty Stelmet walczył o zmniejszanie strat, ale ekipa z Torunia błyskawicznie odpowiadała na to swoimi akcjami. Polski Cukier cały czas utrzymywał swoją wysoką przewagę, mimo że trójki trafiali Przemysław Zamojski i Łukasz Koszarek. Po kolejnym rzucie Jamesa Florence’a zielonogórzanie zbliżyli się na 11 punktów, a ostatecznie po 30 minutach gry było 67:56 dla zespołu z Torunia.
Rzuty z dystansu były pomysłem Stelmetu na powrót do meczu. Po kolejnej trójce Łukasza Koszarka gospodarze przegrywali już tylko czterema punktami. Do remisu doprowadziła… trójka – tym razem w wykonaniu Armaniego Moore’a. Polski Cukier starał się jeszcze zdobywać przewagę rzutami wolnymi, ale kolejne rzuty z dystansu Moore’a i Koszarka dały trzy punkty prowadzenia gospodarzom na półtorej minuty przed końcem. Ostatecznie obrońcy tytułu zwyciężyli 88:82.
To trzecie z rzędu mistrzostwo Polski dla Stelmetu BC Zielona Góra, a czwarte w historii.