Koszykówka 3x3 a nie streetball

Trenerzy kadr narodowych 3x3 przygotowali bardzo ciekawe materiały o koszykówce 3x3, do lektury których gorąco zachęcamy. Będą się one pojawiać w kolejnych wydaniach Magazynu Trenera. Trener główny Reprezentacji Polski 3x3 Mężczyzn, Piotr Renkiel w ciekawy sposób zaprezentował różnice pomiędzy koszykówką 3x3 a streetballem.

news

W 2020 roku koszykówka 3x3 świętuje swoje 10. urodziny. Mija dekada od kiedy zorganizowano pierwszy międzynarodowy turniej 3x3 na Letnich Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w Singapurze. Podczas tamtej imprezy FIBA zaproponowała nową odmianę koszykówki, która jak się później okazało została włączona do programu XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020.

Chciałbym poruszyć bardzo ważną kwestię, z którą notorycznie się spotykam. Mianowicie spora liczba osób, wśród których są trenerzy koszykówki, zawodnicy, redaktorzy, dziennikarze, fani koszykówki czy też ludzie, którzy lubią oglądać sport, gdy widzą grę kilku osób na jeden kosz bez zastanowienia nazywają ją streetballem. Dopytując się czy 3x3 to inna wersja streetballa mają oczywiście rację, jednak aby wspomóc rozwój tej dyscypliny w Polsce musimy zacząć nazywać ją poprawnie. Gdy myślimy streetball kojarzymy go z brutalną, twardą grą na betonie, często nieprzypominająca koszykówki, niejednokrotnie kończącą się zdartymi łokciami, kolanami czy połamanymi nosami. Koszykówka 3x3 nie może i nie powinna się już z tym kojarzyć. Powinna zachęcać i przyciągać do jej uprawiania, gdyż to jedno z najlepszych narzędzi do rozwoju indywidualnego młodego koszykarza. W artykule zamierzam przedstawić różnice pomiędzy dwiema podobnymi, a zarazem różnymi odmianami koszykówki, które każdy zauważy gołym okiem i mam nadzieję, że zmieni swoje skojarzenie raz i na zawsze.

Zadajmy sobie pytanie. Czym tak na prawdę jest streetball, a w polskim tłumaczeniu koszykówka uliczna? Jest to odmiana koszykówki, która wywodzi się z amerykańskich ulic bądź boisk z betonową lub asfaltową nawierzchnią. Koszykówka uliczna wywodzi się z szeroko pojętej ulicznej kultury, którą tworzyło czarnoskóre społeczeństwo w Stanach Zjednoczonych. Można zdefiniować ją jako element ulicznej sztuki, w skład której wchodziły muzyka, taniec czy graffiti. Nie ma żadnych wątpliwości, że 3x3 wywodzi się z kultury ulicznej. Międzynarodowa Federacja Koszykówki FIBA promuje swoją drugą dyscyplinę olimpijską hasłem z ulicy na Igrzyska i jest to niewątpliwie trafny slogan reklamowy. Pomimo usystematyzowania zasad i reguł oraz wprowadzeniu wymogów dotyczących organizacji turniejów nawiązanie do ulicznej koszykówki zostało utrzymane. Mecze rozgrywane są na otwartej przestrzeni na jeden kosz, czemu towarzyszy muzyka grana przez DJ-ów na żywo, a w przerwach swoje pokazy wykonują tancerze. Grafiki i materiały promocyjne swoim stylem nawiązują do ulicznej sztuki graffiti.

Zacznijmy od różnic techniczno-sprzętowych. Streetball nie zawsze oznacza grę na jeden kosz. Najlepszym tego przykładem jest znane na całym świecie boisko Rucker Park zlokalizowane w dzielnicy Harlem w Nowym Jorku. Inne znane na całym świecie z powodu rozgrywania tam turniejów ulicznych jest boisko zlokalizowane na Venice Beach w Los Angeles. Od połowy XX wieku na Rucker Parku rozgrywane są turnieje 5 na 5 nazywane turniejami ulicznymi. Z definicji koszykówka uliczna rozgrywana jest na otwartej przestrzeni, bardzo często na nawierzchni betonowej, na której łatwo maluje się linie. Nie mamy określonej zasady czy gra musi toczyć się na jeden czy na dwa kosze. W 3x3 mamy podane wymiary boiska, a gra rozgrywa się zawsze na jeden kosz.

Nawierzchnia, po której koszykarz biega na zewnątrz, to kolejna różnica łatwa do zauważenia. Turnieje koszykówki 3x3 organizowane są na syntetycznej nawierzchni, która ma uchronić zawodników przed negatywnymi skutkami gry na betonie czy asfalcie. Z roku na rok pojawiają się co raz bardziej zaawansowane technologiczne nawierzchnie polipropylenowe, które właściwościami zbliżają są do halowego drewnianego parkietu. Ograniczenie negatywnego oddziaływania na zdrowie zawodników przy grze na twardej nawierzchni powoduje, że co raz większa liczba zawodowych koszykarzy przekonuje się do spróbowania swoich sił w koszykówce 3x3. Nie ma mowy o ślizganiu się, szybkim ścieraniu podeszw butów oraz obtarciach powodowanych przez zetknięcie skóry z chropowatym betonem.

Następna ważna różnica to piłka. Do gry w streetballu używa się piłki rozmiaru 6 dla kobiet i rozmiaru 7 dla mężczyzn, czyli tak jak w odmianie halowej. Zdarza się nawet, że kobiety chcące grać z mężczyznami grają piłką rozmiaru 7. W koszykówce 3x3 obie płci grają piłką stworzoną specjalnie dla tej dyscypliny. Jej waga odpowiada wadze piłki męskiej, a rozmiar odpowiada wielkości piłki damskiej. Ze względu na swoją żółto-niebieską barwę, piłka jest jednym ze znaków rozpoznawczych 3x3. Piłki do 3x3 nie używa się do żadnej innej odmiany koszykówki.

Przejdźmy do zasad gry. Zawodnicy, którzy specjalizują się w grze na ulicy nazywani są potocznie „streetballowcami”. Niejednokrotnie trenerzy używają tego określenia w stosunku do zawodników, którzy głównie opierają swoją grę na nadmiernym i zbędnym kozłowaniu oraz grze 1 na 1. Miałem okazję mierzyć się z zawodnikami z USA, którzy grając pierwszy raz w koszykówkę 3x3 nie do końca znali jej zasady i byli zdziwieni, że aż tak różnią się od typowej koszykówki ulicznej. Skoro amerykanie, od których wywodzi się koszykówka uliczna uznają, że jest to już inna dyscyplina, my również powinniśmy się do tego przekonać. Poniżej przedstawię kilka przykładów, dlaczego.

Pierwsza różnica to brak jednoznacznej zasady o tym, że koszykówka uliczna musi być rozgrywana w formule 3x3 z możliwością posiadania jednego rezerwowego. Organizuje się gry czy turnieje uliczne w formułach jeden na jednego, dwóch na dwóch, trzech na trzech, czterech na czterech czy też pięciu na pięciu. Nie ma jednego stałego formatu rywalizacji w rozgrywkach ulicznych, gdyż jest on dopasowany do potrzeb wynikających z zasobów ludzkich.

Jedną z podstawowych zasad każdej gry ulicznej jest checkball, czyli podanie piłki do obrońcy przed rozpoczęciem akcji w ataku. To oznaka wzajemnego szacunku oraz gotowości do gry przez obrońcę.

W typowym streetballu checkball może być wykonany w każdym miejscu na boisku i następuje po każdym zdobytym koszu. W koszykówce 3x3 checkball wykonywany jest wyłącznie na wprost kosza za linią 6,75 m. Po straconym koszu gra toczy się dalej i nie ma konieczności wykonania podania do jej wznowienia.

Następna kwestia to punktowanie. W streetballu zawodnicy ustalają między sobą, ile zdobytych punktów daje wygraną. Zwycięstwo uzyskuje zawodnik lub drużyna, która zdobędzie np. 5, 11, 15 lub 21 punktów. Rzuty zza linii 6,75 m mogą być warte 2 lub 3 punkty, a wewnątrz tej linii 1 lub 2 punkty. Dodatkowo istnieje reguła o dwóch punktach przewagi potrzebnej do zwycięstwa. Zawodnicy ustalają różne reguły między sobą w zależności od ich liczebności czy podzielonych drużyn. W 3x3 wygrywa drużyna, która jako pierwsza uzyska minimum 21 punktów lub po 10 minutach zdobędzie więcej punktów. W przypadku remisu o zwycięstwie decyduje dogrywka do dwóch zdobytych punktów bez reguły o dwóch punktach przewagi, co skraca czas gry i czyni ją bardziej ekscytującą.

W prawdziwym streetballu rzadko spotyka się pojęcie czasu gry. Częściej zawodnicy lub drużyny grają między sobą do zdobycia ustalonej przed meczem liczby punktów. FIBA 3x3, aby uatrakcyjnić i przyspieszyć grę wprowadziła zasadę 12 sekund na przeprowadzenie akcji w ataku oraz limit 5 sekund gry tyłem do kosza, aby uniknąć przepychania się wysokich i silnych zawodników mających przewagę fizyczną. Organizatorzy turniejów streetballowych przyjmują przeważnie niezatrzymywany czas meczu. Pamiętam jak niejednokrotnie mecze finałowe turniejów o wysoką nagrodę kończyły się wynikami 2-1. Przeciwnik za wszelką cenę faulował gracza ataku, aby ten nie był w stanie zdobyć punktów, a silni zawodnicy przepychali się przez minutę lub dłużej, aby rzucić punkty spod samego kosza. Uwierzcie na słowo, że oglądanie takiego pojedynku przez 10 minut nie było fascynującym widowiskiem. Z większą uwagą ogląda się 10-minutowy „sprint” w wykonaniu koszykarzy 3x3, pomimo zatrzymywanego czasu gry.

Podczas rozgrywania meczu na ulicy nie istnieje pojęcie rzutu wolnego. Każdy faul nawet przy rzucie powoduje, że zawodnik ataku jest dalej w posiadaniu piłki. W przypadku 3x3, gdy zawodnik jest faulowany przy rzucie przysługują mu rzuty wolne. Dodatkowo istnieje drużynowy limit fauli, po których nieprzepisowo zatrzymywany zawodnik ataku otrzymuje 2 rzuty wolne lub 2 rzuty wolne
z bonusową akcją w ataku. Taki zabieg powoduje, że gra jest bardziej płynna i nie tak brutalna jak typowy streetball, a faulowanie po limicie staje się nieopłacalne.

FIBA przyjęła szereg zasad, które spotykane są w streetballu. Mamy grę po 3 zawodników, zdobywa się 1 lub 2 punkty, a pierwsza drużyna, która zdobędzie ich minimum 21 wygrywa. Czas gry to 10 minut z zatrzymywaniem. Zachowano zasadę o checkballu. Koszykówka uliczna będzie istniała zawsze.

W różnych formach, z różnymi zasadami i będzie ogólnodostępna dla wszystkich. Koszykówka 3x3 jest powszechna, ale jednocześnie dąży do profesjonalizmu. Jedną z bardziej znanych profesjonalnych lig 3x3 jest rosyjska United Europe League 3x3, która rozgrywa turnieje w Petersburgu. Organizatorzy jako slogan przewodni używają hasło „from the street to PRO”, co w polskim tłumaczeniu oznacza z ulic do zawodowstwa w 3x3.

Rosjanie rozkładają boiska w centrach handlowych ze względu na brak odpowiednich warunków na zewnątrz w okresie zimowym. Podobne działania stosują organizatorzy w krajach, w których klimat jest zbyt gorący lub zbyt wilgotny. Aby zagrać w streetball potrzeba odpowiednich warunków atmosferycznych, co w wypadku naszego klimatu oznacza brak gry zimą oraz częściowo wiosną i jesienią. Streetballowiec nie zagra na Igrzyskach Olimpijskich, ale zawodnik 3x3 ma taką szansę. Posiadanie najazdowego kosza i nawierzchni do gry w 3x3 pozwala na całoroczne uprawianie dyscypliny bez względu na położenie geograficzne, warunki atmosferyczne czy dostępność obiektu sportowego dla innych dyscyplin.

Głęboko wierzę w to, że przedstawione w artykule argumenty i różnice skłonią większość, którzy robią to niepoprawnie do nazywania 3x3 jej własną nazwą, a nie potocznie streetballem. Szczególnie apeluję z tą prośbą do trenerów ze środowiska koszykarskiego, aby każdy zawodnik, a w szczególności młody, uczęszczający na trening koszykówki wiedział, że istnieje taka dyscyplina jak 3x3 i aby poznał jej podstawowe zasady. FIBA ustanawiając regulacje, ranking i siatkę turniejów na całym świecie chciała wyodrębnić na tyle tą dyscyplinę od tradycyjnej formy, aby koszykarz miał dodatkową szansę walki  o awans i medal Igrzysk Olimpijskich. Korzystajmy z tego przywileju. Nazywajmy nową dyscyplinę olimpijską koszykówka 3x3, a nie streetball.

udostępnij