1 liga męska: Rzeszów i Katowice triumfują (relacje)

W dwunastej kolejce 1 ligi męskiej ciekawych wyników i emocjonujących pojedynków nie brakowało. Zacznijmy od zwycięstwa Resovii, która pokonuje w derbowym pojedynku Stal i to na ich terenie. Prawdziwy horror przeżyli kibice w Łańcucie, gdzie dopiero po dwóch dogrywkach, gospodarze pokonali tyski Big Star. Także interesująco było w Krośnie, gdzie MKS Dąbrowa Górnicza była blisko pokonania nowego lidera. Ważne zwycięstwa odniosły natomiast ekipy Zastalu i Znicza.
AZS AWF Katowice - Asseco Prokom II Sopot 80:77
Pojedynek w Katowicach dostarczył sporo emocji. Kibice mogli zobaczyć dość odmienne dwie połowy. W pierwszej, ofensywnej, można by praktycznie powiedzieć pojedynku rzutowym, który zakończył Sławomir Sikora celnym rzutem z 10 metrów. Po przerwie przyszedł czas na defensywę. Obrona byłą zacięta, a akcje długie. Warto tu wspomnieć o bloku Artura Donigiewicz na najwyższym na boisku Adamie Łapecie. Prowadzenie w całym spotkaniu zmieniało się parę razy zgodnie schematem kilku punktowa ucieczka gości i odrabianie strat przez katowiczan. Początek ostatniej kwarty to kolejna „pogoń” gospodarzy tym razem 15:0, którą finalizuje Łukasz Celiński (2+1, przechwyt, trójka). W nerwowej końcówce decydowały rzuty osobiste, które zdecydowanie lepiej wykonywali gospodarze i to im przypadło dziś, szóste z rzędu, zwycięstwo.
MOSiR Krosno - MKS Dąbrowa Górnicza 78:77
Praktycznie całe spotkanie prowadzili goście jednak by wygrać spotkanie trzeba wygrywać do końca. W końcówce bowiem zabrakło trochę skuteczności (bo przez całe spotkanie trójki „siedziały”) i rozsądku, taktyki i opanowania. W ostatnich sekundach prowadzący dwom punktami koszykarze MKS-u pozwolili rywalom na akcje 2+1, a w odpowiedzi nie trafiali i jedno punktowa porażka zamiast wygranej stała się faktem.
Sokół Łańcut - BIG STAR Tychy 79:76
Aż dwie dogrywki były potrzebne by w tym spotkaniu wyłonić zwycięzcę choć na początku na to się nie zanosiło. Początek spotkania układał się bowiem po myśli gości i byli oni na najlepszej drodze do odniesienia kolejnego zwycięstwa. Jednak z biegiem czasu gospodarze grali coraz lepiej, a tyzanom spada skuteczność i w końcówce to już podopieczni Tomasza Służałka walczyli o dogrywkę. Dogrywkę tyszanie zawdzięczają celnemu rzutowi Łukasza Pacochy. Mieliśmy wiec kolejne pięć minut emocji w których po raz kolejny Łukasz Pacocha „daje” gościom dogrywkę. Tym razem jednak już szczecie sprzyja gospodarzom i to oni inkasują dwa punkty.
Sudety Jelenia Góra - Znicz Basket Pruszków 74:85
Spotkanie to praktycznie od samego początku przebiegało pod dyktando gości. Szybko wypracowali przewagę i kontrolowali przebieg wydarzeń. Dopiero w trzeciej kwarcie udało się gospodarzom dojść na trzy punkty jednak po chwili Grzegorz Malewski odpowiada trójką, a chwilę później faul techniczny otrzymują gospodarze i nadzieje na zmianę niekorzystnego wyniku odpływają. Prowadzenie Znicza znów wzrasta do bezpiecznej przewagi i do końca spotkania nic szczególnego już się wydarzyło. Udało się wiec w końcu wygrać, co może być dla pruszkowian bardzo ważne bo jest przełamaniem passy porażek.
Intermarche Zastal Zielona Góra - Siarka Tarnobrzeg 70:64
Podobnie jak w Pruszkowie i w Zielonej Górze czekano na zwycięstwo od dawna. Dziś wreszcie się udało. Pierwsza połowa była wręcz popisem, który zapewne z przyjemnością oglądali zielonogórscy kibice, którzy na to spotkanie mogli wejść za darmo. Po przerwie gospodarze już rozluźnili grę, bo posiadana wysoka przewaga była bezpieczna. Czy ta wygrana oznacza przełom? Nie wiadomo, jednak na pewno pozwala wreszcie kibicom optymistyczniej spojrzeć w przyszłość, choć dużo słabsza ostatnia kwarta mogła też I zasiać pewną wątpliwość.
Stal Stalowa Wola - Resovia Rzeszów 80:82
Wynik jaki napłynął z Rzeszowa jest na pewno sporą niespodzianką. Po raz drugi w tym sezonie rzeszowianie wygrywają. Do tego warto dodać, że wygrana ta nie była przysłowiowym fuksem, bo to goście zagrali rozsądniej i skrupulatnie wykorzystywali wszystkie błędy „Stalówki”. Do zwycięstwa dziś Resovię poprowadzili Grzegorz Małecki (32 punkty) oraz Sebastian Balcerzak (22 punkty i 7 zbiórek).
Polonia 2011 Warszawa - AZS PWSZ OSRiR Kalisz 92:67
Tylko przez pierwsze dziesięć minut goście z Kalisza byli w stanie w Warszawie nawiązywać wyrównaną walkę. O losach tego pojedynku zadecydowała druga kwarta, w której gospodarze znokautowali rywali. Od tego momentu dalszy przebieg wydarzeń był już tylko formalnością, bo dominacja gospodarzy w dniu dzisiejszym była bezdyskusyjna.
ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź - Żubry Białystok 80:61
Podobnie jak w Warszawie tak i w Łodzi przebieg widowiska był jednostronny. Gospodarze by nie tracić dystansu do czołówki powinni wygrać i zrobili to w stylu, który na pewno podobał się łódzkim kibicom, a który zapewne zaskoczył nie tylko białostoczan.

udostępnij