Od pierwszej piłki starcie pomiędzy oboma zespołami było bardzo zacięte i wyrównane. Żadna z drużyn nie potrafiła już na początku pojedynku wypracować sobie spokojniej przewagi, która w późniejszych minutach gry pozwoliłaby na większy komfort. W pierwszej połowie aż siedmiokrotnie zmieniało się prowadzenie, a dwukrotnie na tablicy świetlnej widniał rezultat remisowy. Pozostałe koszykarskie wskaźniki obie drużyny miały na podobnym poziomie. Premierowa odsłona minimalnie dla VBW GTK (23:20), druga dla poznanianek (19:11). Na przerwę w nieco lepszych i spokojniejszych nastrojach schodziły podopieczne trenera Andrzeja Jabłońskiego, które prowadziły różnicą pięciu oczek (39:34).
Po przerwie lepiej radziły sobie zawodniczki MUKSu Poznań. Raz za razem kosz przeciwnika dziurawiły na zmianę Dominika Owczarzak, Iga Wita, a także Aneta Burandt. Na efekty takiej postawy nie trzeba było długo czekać. Dziewczęta ze stolicy Wielkopolski wygrały tą część spotkania (21:15) i przed czwartą kwartą dość pewnie prowadziły różnicą jedenastu punktów (60:49).
Ostatnia odsłona to bardzo dużo emocji, efektownych i skutecznych zagrań z obu stron. Dziewczęta z Trójmiasta za wszelką cenę ambitnie dążyły do odrobienia wcześniej straconego dystansu. Sztuka ta powiodła się im tylko częściowo, bo zdołały zredukować przewagę do najpierw ośmiu (55:63), zaś kilkanaście sekund później do pięciu (63:58) punktów. Zrobiło się nerwowo w szeregach drużyny znad Warty, ale ta ma Dominikę Owczarzak, którą dzielnie wspomagały pozostałe koleżanki. W efekcie czego MUKS szybko powrócił do ponad dziesięciopunktowej przewagi (70:59). Ostatecznie MUKS Poznań dość pewnie pokonał VBW GTK Gdynia 77:69. Dzięki tej wygranej Dominika Owczarzak i spółka zajęły w swojej grupie pierwsze miejsce.
Ł.K.
