Turów wygrywa po rzucie w ostatniej sekundzie

PGE Turów Zgorzelec w meczu drugiej kolejki EuroPucharu pokonał w Zielonej Górze belgijską Dexię Mons-Hainaut 67:66. O sukcesie drużyny Jacka Winnickiego przesądził rzut Ronalda Moore’a równo z końcową syreną.
news

Na jedenaście sekund przed końcem polska drużyna prowadziła jednym punktem, ale po czasie na życzenie Arie Shiveka piłkę na połowie rywala wyprowadzali goście. Ostatecznie na obwodzie otrzymał ją A.J. Slaughter i wobec nienajlepszej postawy zgorzelczan w defensywie wbił się w pod kosz i z najbliższej odległości zdobył punkty. Turów za sprawą Rolanda Moore, który przebiegł z piłką przez całe boisko, wyprowadził błyskawiczny atak, zakończony rzutem równo z końcową syreną. Dzięki tej akcji zgorzelczanie wygrali 67:66. To pierwsza wygrana klubu z przygranicznego miasta w rozgrywkach Pucharu Europy.

W drugim meczu Alba Berlin pokonała KK Buducnost 86:68 i z dwoma zwycięstwami prowadzi w grupie H.

PGE Turów Zgorzelec - Dexia Mons Hainaut 67:66 (25:16, 15:21, 8:19, 19:10)

PGE Turów: Kickert 18 (2), Jackson 11 (1), Edwards 11, Cel 6, Lauderdale 6, Gustas 4, Wysocki 4, Mielczarek 3 (1), Jankowski 2, Moore 2, Chyliński 0, Gabiński 0.

Dexia: Taylor 14, Slaughter 12 (1), Nivins 10, Singaletary 10 (1), Cage 9 (1), Carter 9, Foster 2, Libert 0, Bellin 0.

udostępnij