Początek tego starcia absolutnie nie zapowiadał dalszego emocjonującego przebiegu wydarzeń na boisku. Dość szybko bowiem rywalizację od wysokiego prowadzenia 8:2 rozpoczęły płocczanki. Podopieczne Arkadiusza Rusina po celnym rzucie z dystansu Światowskiej objęły trzy punktowe prowadzenie. Prowadzenie, którego jak się później okazjo nie oddały już do końca tej części meczu. Wygrywając ją ostatecznie różnicą sześciu punktów (16:22).
Ostatecznie do szatni z minimalnym jednopunktowym prowadzeniem schodziły zawodniczki MKSu. (34:33). Główna w tym zasługa dobrze dysponowanych tego dnia Anny Wypasek i Marty Fryzowicz.. Wspieranych przez Paulę Światowską W szeregach ekipy z Mazowsza w pierwszej połowie wyróżniły się głównie Karolina Sikorska oraz Iweta Nowak.
Prowadzenie zmieniało się jak wkalejdoskopie. Regulaminowy czas gry nie przyniósł ostatecznego rozstrzygnięcia. Choć bliżej niego były koszykarki z Dolnego Śląska, które na 11 sekund przed końcową syreną prowadziły 75:73. Szkoleniowiec nominalnych gospodarzy tego starcia poprosił o czas. Podczas niego rozrysował decydującą o dogrywce akcję. Po powrocie na boisko jego podopiecznym dopisało dużo szczęścia i postawione przed nimi zadanie doprowadzenie do dogrywki powiodło się.
W dodatkowym czasie szybciej swoje zdenerwowanie opanowały pomarańczowe, które dzięki trójce Anety Wypasek objęły prowadzenie. Płocczanki jednak ani myślały rezygnować z walki. Po raz kolejny zredukowały straty (78:77). Na 28 sekund przed końcem dodatkowego czasu plac gry za pięć fauli w szeregach MUKSu puściła jedna z jego liderek Iweta Nowak. Dwa rzuty osobiste wykorzystała zaś Anna Wypasek i było 82:77 dla Polkowic. O przerwę na żądanie poprosił trener Ireneusz Jasiński. Jego dziewczęta stać było jeszcze na dwupunktową ripostę (82:79). O czas prosi trener Wojciech Spisacki. Zawodniczki realizują założenia szkoleniowca i ostatecznie po horrorze pełnym zwrotów akcji triumfują (82:79). Takiego emocjonującego i pełnego pasji widowiska z pewnością nie powstydziłyby się zawodowe rozgrywki Ford Germaz Ekstraklasy.
Ł.K.