Grupa A: Włodarczyk to za mało, GTK lepsze od Wisły

Koszykarze GTK Gdynia po zaciętej końcówce wygrywają z TS Wisłą Kraków 62:61 w meczu grupy A turnieju finałowego mistrzostw Polski młodzików. W ostatniej minucie spotkania krakowianie dwukrotnie mogli wyjść na prowadzenie, ale ich lider Artur Włodarczyk popełnił dwa błędy.

zobacz statystyki meczu

Za pierwszym razem popełnił faul w ataku, zaś w ostatniej akcji podwojony przez rywali został zablokowany. Sekundę później zabrzmiała końcowa syrena. - Miał prawo być zmęczony. Trzydzieści minut gry w tym wieku to dużo. Niestety nie mam dla niego zmiennika - żałował trener Wisły Piotr Piecuch. Włodarczyk, który wyszedł na boisko w pierwszej piątce rzucił ponad połowę punktów dla swojego zespołu (31) do tego miał 13 zbiórek, 6 asyst oraz 5 przechwytów.

Głównie za sprawą swojego lidera „Biała Gwiazda” po pierwszej kwarcie prowadziła 17:13. Krakowianie przewagę stracili jednak szybko. Od stanu 17:19 koszykarze z Gdyni rzucili aż trzynaście punktów z rzędu. Tej przewagi nie oddali już do samego końca. - Wiedzieliśmy, że drugie kwarty nie są mocną stroną Wisły. Staraliśmy się to wykorzystać - przyznał opiekun GTK Tadeusz Nosek. - Sami nie graliśmy jednak dobrze. Mieliśmy problem ze skutecznością spod kosza. Do tego w każdej z kwart udało nam się rozegrać tylko kilka poukładanych akcji - dodał Nosek.

Po 30 minutach gry gdynianie prowadzili 50:40, ale wówczas przypomniał o sobie Włodarczyk. W krótkim odstępie czasu trafił dwa rzuty z dystansu oraz raz efektownie wbił się pod kosz. - Chłopcy przed meczem chyba nie wierzyli, że można pokonać GTK. To ich nieco usztywniło, zwłaszcza gdy wyszli na prowadzenie w pierwszej kwarcie. Cieszę się jednak z tego, że potrafili się zmobilizować w końcówce - mówił Piecuch.

Spotkanie choć rozpoczęło się o godzinie 10, rozgrywane było w trudnych warunkach. Blaszana hala szkoły przy Geodetów nagrzała się bardzo szybko, a temperatura szybko wzrosła do ponad 30 stopni Celcjusza. - Miałem się odchudzać, ale dwie godziny w takim ukropie wystarczą, aby do końca turnieju zgubić kilka kilogramów - żartował trener Wisły. -Zespoły grające później, będą miały jeszcze gorzej - dodawał szkoleniowiec GTK Tadeusz Nosek.

Po piątkowej porażce Wisła praktycznie straciła szansę walki o medale mistrzostw Polski młodzików. GTK o podium zagra w sobotę z MKS-em Pruszków. - Chcemy zagrać o strefę medalową, ale czy nam się uda? Nie wiem. W turnieju każdy mecz jest inny - zakończył trener gdynian.

Adam Wall

udostępnij