Grupa B: Wołomin w końcu pokonuje Żyrardów

To było najlepsze spotkanie, trwającego od piątku na obiekcie Zespołu Sportowego w Żyrardowie, finałowego turnieju Mistrzostw Polski Kobiet U14. W meczu o występ w finale zmierzyły się OSiR Trójka Żyrardów i UKS Huragan Wołomin, czyli drużyny doskonale znana kibicom z Mazowsza, ponieważ od lat rywalizują ze sobą na szczeblu okręgowym.

zobacz statystyki meczu

Nie inaczej było w kończącym się właśnie sezonie.  Zawodniczki obu drużyn grały ze sobą dwukrotnie, z obu  tych potyczek zwycięsko wychodziły żyrardowianki (69:47 oraz 67:54). A dla Wołomina były to jedyne porażki w rozgrywkach.

Za zespołem z Żyrardowa przemawiała też statystyka z rywalizacji już na szczeblu centralnym. OSiR Trójka do sobotniego spotkania przystępował jako zespół niepokonany, Wołomin przegrał jeden mecz - w turnieju ćwierćfinałowym z MUKsem Poznań.

Ale jak to często bywa statystyki tracą na znaczeniu wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego. Jednak początek sobotniego spotkania  wskazywał, że tym razem stanie się inaczej, a Wołomin będzie mógł zacząć mówić o kompleksie Żyrardowa.

Pierwsze minuty  należały oczywiście to gospodyń, a właściwie, co powoli staje się tradycją, do Aleksandry Mysińskiej oraz Amalii Rembiszewskiej.  Już w piątek w pojedynku z Kartuzami pokazały , że stanowią zgrany duet.  Mysińska dokładnie dogrywała piłki koleżance, a ta bez problemu zdobywała punkty.
Co więcej kiedy sama musiała zakończyć akcje, tez się nie myliła. Pierwsze dziesięć minut zakończylo się zwycięstwem gospodarzy 26:19. I to był moment, kiedy trener Żyrardowa mógł być pełen obaw. Od jakiegoś czasu druga jego piątka nie gra na poziomie, którego się oczekuje i niestety przewagę wywalczoną przez koleżanki potrafi łatwo stracić.
Tym razem zawodniczki Łukasza Puchały wyszły obronna z ręką, bo druga kwartę udała im się zremisować 11:11.

Wydawało się, że kluczowym momentem tej części było orzeczenie czwartego faula osobistego zawodniczce z Wołomina – Karoline Poboży. Dlaczego warto o tym wspomnieć, Poboży była jedynym graczem, który mógł rywalizować z najwyższą wśród żyrardowianek Amalia Rembiszewską.

Trzecią kwartę zawodniczki OSiR Trójki Żyrardów rozpoczynały z siedmiopunktowym prowadzeniem. Ale wystarczyły szybkie trzy akcje przeciwniczek i na tablicy wyników był remis 39:39. Od tego momentu trwała walka kosz za kosz, żadna z drużyn nie mogła wypracować dużej przewagi.
Podobnie mecz się układał w ostatniej części, kiedy cztery minuty przed końcem za piąty faul boisko opuściła wcześniej wspomniana Poboży, a OSiR musiał odrabiać niewielką stratę, wydawało się, że losy tego meczu zostały rozstrzygnięte. Goście pozbawieni najwyższego gracza zaczęli panikować i rzucać z nieprzygotowanych pozycji.
Wynik oscylował wokół remisu. Ostatnie 60 sekund to prawdziwa wojna nerwów, dużej ilości szybkich akcji i niestety strat zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Lepiej te nerwową końcówkę wytrzymały koszykarki z Wołomina wygrywając 64:62.

udostępnij