Zapowiedź 16. kolejki: O udane zakończenie roku

Ostatnia weekend w pierwszej lidze przejdzie do historii. Od czasu reorganizacji rozgrywek i utworzenia PLK w żadnej kolejce równocześnie nie przegrało pięć z sześciu czołowych drużyn zaplecza ekstraklasy. Wyniki sobotnich i niedzielnych spotkań spłaszczyły tabelę, ale czy też pozbawił ligę faworytów? Odpowiedź na to pytanie może dać zaplanowana na środę najbliższa seria spotkań.
news

POLOmarket Sportino Inowrocław - Rosa Radom (środa, godzina 16:00)

Jeśli wygrywać to tylko w Inowrocławiu, oczywiście po dogrywce. Taka zasada musi przyświecać koszykarzom POLOmarket Sportino, którzy komplet punktów wywalczyli tylko w dwóch z czternastu spotkań. Za każdym razem do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był dodatkowy czas gry. Inowrocławianie do tej pory wygrywali z drużynami spoza ósemki (AZS Szczecin i MOSiR), ale od dłuższego czasu ich gra systematycznie się poprawia. To może mieć znaczenie podczas najbliższej ligowej konfrontacji. Przygotowania do spotkania z Rosą częściowo zaburzyło jednak zamieszanie wokół Dawida Witosa. W mediach pojawiła się nawet informacja, że jeden z filarów drużyny na obwodzie w Sportino już nie zagra. Ostatecznie według zapewnień Aleksandra Krutikowa oraz zarządu klubu koszykarz w środę ma wyjść na parkiet, co wobec problemów zdrowotnych podstawowego rozgrywającego Jędrzeja Jankowiaka może mieć duże znaczenie. Dysponująca szerszym, bardziej doświadczonym składem Rosa w tym sezonie miała walczyć o miejsce w PLK, ale do tej pory zawodzi. W niedzielę przegrała pierwsze spotkanie pod kierunkiem Mariusza Karola, ulegając w Siedlcach drużynie SKK. Ostatnia strata punktów ponownie odebrała radomianom szansę na awans w tabeli. Teraz w przypadku porażki zespół może nawet wypaść z ósemki, czego w Radomiu na pewno chcą uniknąć.

Start Gdynia - AZS WSGK POLFARMEX Kutno (środa, godzina 16:00)

AZS WSGK POLFARMEX Kutno od połowy pierwszej rundy wygrał najwięcej spotkań spośród wszystkich drużyn pierwszej ligi. Zespół Jarosława Krysiewicza w ośmiu meczach stracił tylko jeden punkt, dzięki czemu z 13. miejsca w tabeli dźwignął się na ósmą pozycję. Z tego faktu wszyscy w Kutnie są zadowoleni, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia oraz zasobów personalnych. A skład AZS, co trzeba przyznać, prezentuje się solidnie. Równie mocny zespół, a być może nawet najmocniejszy w całej lidze, udało się zbudować w Gdyni. Wszystko układało się dobrze do 15. kolejki, w której ludzie Pawła Turkiewicza dosyć niespodziewanie ulegli na własnym boisku AZS Radex Szczecin. Porażka gdynian była tym większym zaskoczeniem z powodu bilansu rywali. Szczecinianie z ośmiu meczów wyjazdowych nie wygrali bowiem żadnego, a do tego mają spore problemy kadrowe wywołane kontuzjami. Start zrobi więc wszystko, aby zatrzymać rozpędzonych Akademików i utrzymać się na dobrym miejscu na zakończenie roku. W starciu z AZS tylko pojedyncze ogniwa gospodarzy zagrały na swoim stałym poziomie, trudno przypuszczać, aby podobny kryzys przydarzył się także w środę. To gwarantuje duże emocje.

NETO PTG Sokół Łańcut - MKS Budimpex Polonia Przemyśl (środa, godzina 18:00)

Pierwsze derby Podkarpacia, na otwarcie sezonu, tylko do przerwy były wyrównane. Później zaznaczyła się przewaga późniejszego lidera pierwszej ligi. Wówczas atutem własnego boiska dysponowały „Niedźwiadki”, ale podczas najbliższej serii spotkań może to nie mieć większego znaczenia. Polonia w starciach z SKK i Spójnią udowodniła bowiem, że potrafi grać poza macierzystą halą. Nie tylko gra dobrze, ale też zdobywa dwukrotnie komplet punktów. Dzięki czterem wygranym z rzędu zespół Macieja Milana awansował na miejsce gwarantujące udział w play-off. Pozycję, o której w Przemyślu na starcie ligi mówiło się raczej ostrożnie. W rządzących się swoimi prawami derbach nie będzie więc faworyta. Wygrać je może każdy, a dyspozycja dnia poszczególnych graczy powinna mieć kluczowe znaczenie. Zwłaszcza podkoszowa rywalizacja Bartosza Dubiela z Arturem Mikołajko.

MKS Dąbrowa Górnicza - Polski Cukier SIDEn Toruń (środa, godzina 18:00)

Potyczka czwartego zespołu z piątym zwykle zapowiada się interesująco. Zwykle nie oznacza zawsze, bo najbliższy mecz MKS z Polskim Cukrem może być bardzo jednostronny. Wszystko przez kontuzje w toruńskim zespole. Na skutek splotu nieszczęśliwych urazów trener Grzegorz Sowiński w krótkim okresie czasu stracił trzech graczy pierwszej piątki, do tego stanowiących o sile zespołu. Najpierw ze składu wypadł środkowy Dawid Przybyszewski, który musiał poddać się drobnemu zabiegowi. Później reżyser gry drużyny Łukasz Żytko, a na samym końcu najlepszy punktujący Jacek Jarecki. Bez nich Polski Cukier przegrał gładko w Lublinie, co przed meczem w Dąbrowie Górniczej nie jest dobrą informacją. Czasu na przygotowania trener Grzegorz Sowiński nie miał tez dużo, bo w ostatnim czasie liga gra co trzy, cztery dni, znacznie ograniczając możliwość przeprowadzenia spokojnych treningów. Tymczasem MKS obecnie jest w dobrej formie. Większych problemów ze zdrowiem nie ma też żaden zawodnik podstawowego składu. Lubujący się w szybkiej grze MKS jest faworytem, tylko czy będzie potrafił to potwierdzić?

MKS Start Lublin - AZS Radex Szczecin (środa, godzina 18:00)

Pierwszy wyjazd w sezonie 2011/2012 dla Startu był nieudany. Lublinianie gładko przegrali w Szczecinie z miejscowym AZS, od razu spadając w dolne rejony tabeli. Pozycję gwarantującą play-off zespół zajmował tylko przez moment, tak krótki, że w Lublinie niewiele osób nawet o tym pamięta. Nadzieje na lepsze wyniki odżyły jednak w grudniu. Po okresie pauzy, wymuszonej nieparzystą liczbą drużyn, Start wrócił odmieniony, mocniejszy. Pokazał to już w starciu z MKS Dąbrowa Górnicza, w którym do ostatnich chwil wierzył w zwycięstwo. Później podopiecznym Dominika Derwisza komplet punktów udało się wywalczyć w meczach ze Zniczem Basket i Polskim Cukrem. Z tego powodu miejsce w ósemce nadal jest realna. AZS w ostatni weekend sprawił zaś największą niespodziankę kolejki, ogrywając w Gdynie Start. Ten mecz powinien pokazać, czy komplet punktów na wyjeździe był tylko wypadkiem przy pracy, czy też początkiem lepszych czasów pod kierunkiem nowego trenera Wojciecha Zeidlera. Jego poprzednik Zbigniew Majcherek z ośmiu potyczek poza Szczecinem nie wygrał żadnej. Szanse na zwycięstwo Akademików zwiększa zaś kontuzja Przemysława Łuszczewskiego. Podstawowy podkoszowy Startu z powodu kontuzji stopy opuścił już ostatnią kwartę ze Zniczem Basket oraz mecz z Polskim Cukrem. Czy Krzysztof Mielczarek to wykorzysta?

Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce - Focus Mall Sudety Jelenia Góra (środa, godzina 20:00)

W ostatniej kolejce drużyna Focus Mall Sudetów pauzowała, nie miała więc bezpośredniego wpływu na swoje miejsce w tabeli. Rywale nie zagrali po myśli graczy Ireneusza Taraszkiewicza, na skutek czego jeleniogórzanie spadli na ostatnie miejsce w lidze. Mogą go już nie opuścić do końca roku, bo SKK, czyli najbliższy rywal Sudetów, to mocny zespół. Do tego cały czas balansujący na granicy play-off i play-out. Goście, w porównaniu do siedlczan, mają zwłaszcza niewiele atutów pod koszem. SKK powinno to wykorzystać.

Awansem

 

  • Pekao S.A. 1 Liga Mężczyzn
  • 20.12.2011 18:00

KS Spójnia Stargard Szczeciński

84 : 60

Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno

udostępnij