PBS Bank Efir Energy wygrywa Intermarche Basket Cup na szczeblu PZKosz!

Doskonale atut własnej hali w turnieju Final Four Intermarche Basket Cup na szczeblu PZKosz wykorzystali koszykarze PBS Bank Efir Energy Krosno. Podopieczni Dusana Radovicia wygrali całą imprezę, odnosząc tym samym największy sukces w historii klubu! W finale krośnianie pokonali 83:72 AZS WSGK Polfarmex Kutno. MVP turnieju Final Four został Dariusz Oczkowicz z PBS Bank Efir Energy.
news Zdjęcia | kosz.info

- Miastu Krosno i kibicom należał się taki turniej. Fajnie, że właśnie nam jako gospodarzowi udało się go wygrać. Aby w lidze szło nam podobnie, bo naszym głównym celem jest pierwsza czwórka. To mój dziewiąty sezon w Krośnie. Oczywiście były lepsze i gorsze momenty, ale z tego wyróżnienia bardzo się cieszę. Zwycięstwo w Intermarche Basket Cup to największy sukces w historii tego klubu - mówił wyraźnie uradowany kapitan PBS Banku Efir Energy i MVP turnieju Final Four, Dariusz Oczkowicz.

Królem strzelców imprezy został zdobywca 46 punktów w dwóch meczach Paweł Kikowski z WKS Śląsk Wrocław.

Trzy najlepsze zespoły turnieju Final Four w Krośnie: PBS Bank Efir Energy Krosno, AZS WSGK Polfarmex Kutno oraz WKS Śląsk Wrocław awansowały do fazy centralnej Intermarche Basket Cup z udziałem drużyn z PLK. Losowanie par zaplanowano na środę.

Pamiątkowy puchar oraz statuetkę MVP turnieju Oczkowiczowi wręczyli prezes Polskiego Związku Koszykówki Grzegorz Bachański oraz wiceprezydent Krosna Bronisław Baran. - Okazuje się, że bezpośrednie zaplecze ekstraklasy jest ciekawe i stoi na dobrym poziomie. To cieszy i napawa nadzieją na przyszłość - przyznał Bachański.

Wszystkie wyniki Intermarche Basket Cup na szczeblu PZKosz

Wyniki spotkań Intermarche Basket Cup drużyn grających w PLK

 

Finał

- Naszym głównym celem na ten turniej było spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Bardzo podrażniła nas wysoka porażka z tym zespołem w lidze i bardzo się cieszę, że rewanż nam się udał. Obawiałem się, że po półfinałowym zwycięstwie, przyjdzie lekkie rozprężenie i tak rzeczywiście było. Mimo wszystko jestem zadowolony z naszej postawy na boisku - przyznał w rozmowie z TvPodkarpacka trener AZS WSGK Polfarmex, Jarosław Krysiewicz.

Jego podopieczni przegrywali od początku zawodów. Podobnie jak w starciu z Polskim Cukrem SIDEn krośnianie zaznaczyli swoją przewagę już na samym początku meczu od wyniku 7:8, kolejny fragment spotkania wygrywając 13:2. Umiejętnie grą gospodarzy kierował Kamil Łączyński, który po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z lepszych rozgrywających w Polsce. Łączyński w tym fragmencie meczu nie tylko rzucał (celna trójka), ale też miał 2 asysty. Pochodzący w Warszawy koszykarz w całym spotkaniu zanotował 8 asyst przy zaledwie 2 stratach, a do tego uzyskał 7 punktów i miał 3 zbiórki.

Z wysokimi graczami Akademików bardzo dobrze radził sobie Marcin Salamonik, który przez całe spotkanie toczył strzelecki pojedynek z Jakubem Dłuskim. Ostatecznie podkoszowy PBS Bank Efir Energy zakończył mecz z dorobkiem 21 punktów, a Dłuski miał o 1 więcej. Obaj trafili przynajmniej co drugi rzut z gry i mieli 80-procentową skuteczność z linii rzutów wolnych.

Ogromną determinację po obu stronach boiska zaprezentował Dariusz Oczkowicz, wybrany MVP całego turnieju. Obrońca gospodarzy w starciu z Polskim Cukrem SIDEn był najlepszym punktującym swojego zespołu. Tym razem rzucił znacznie miej (11 pkt i 4/10 z gry), ale zebrał przy tym 8 piłek pod obiema tablicami.

- Chcemy wygrywać kolejne mecze, chciałbym aby Krosno było miastem koszykówki, dlatego zwycięstwo bardzo cieszy. Co będzie dalej zobaczymy, dla nas najważniejszy jest zawsze kolejny mecz - powiedział trener PBS Bank Efir Energy, Dusan Radović.

  • Puchar Polski Mężczyzn - PZKosz
  • 30.12.2012 16:30

AZS WSGK POLFARMEX Kutno

72 : 83

PBS BANK EFIR ENERGY MOSiR Krosno

 

o 3. miejsce

Podrażniony półfinałową porażką WKS Śląsk Wrocław zrobił wszystko, aby awansować do fazy centralnej Pucharu Polski. Przewaga lidera pierwszej ligi, który przed spotkaniem z AZS WSGK Polfarmex wygrał 18 meczów z rzędu, zaznaczyła się w połowie pierwszej kwarty i utrzymała się do końca meczu.

Mimo krótkiego przestoju w drugiej części spotkania wrocławianie przegrywali tylko na początku zawodów, znacznie lepiej panując nad piłką niż rywale. Koszykarze Polskiego Cukru SIDEn zanotowali łącznie 24 straty, czyli o 13 więcej niż Śląsk. To głównie z tego powodu brakowało im punktów w ataku. Podopieczni Eugeniusza Kijewskiego po przerwie uzyskali łącznie tylko 27 punktów, a w tym fragmencie spotkania ani razu do kosza nie trafił lider torunian Jacek Jarecki.

Znów doskonałe zawody w drużynie Śląska rozegrał Paweł Kikowski, który zaprezentował rzadko spotykaną skuteczność z obwodu. 26-letni rzucający trafił 7 z 11 rzutów za trzy punkty, kończąc mecz z dorobkiem 23 punktów i 4 przechwyty.

Śląsk uległ dzień wcześniej AZS WSGK Polfarmex, bo problemy z wstrzeleniem się do kosza mieli gracze obwodowi. Tym razem zagrali oni znacznie lepiej. Nieskuteczny w sobotę Adrian Mroczek-Truskowski (0/7 z gry) w starciu z Polskim Cukrem SIDEn uzyskał 11 punktów (2/5 z gry i 5/6 za 1).

Trener Eugeniusz Kijewski dużo rotował w tym dniu składem, ale optymalnej piątki nie znalazł przez całe zawody. Po słabym początku sezonu coraz lepiej prezentuje się Aleksander Perka (15 pkt i 2 zbiórki). Niespodziewanie aktywny w ataku był znany z dobrej gry w obronie Adam Lisewski (11 pkt, 7 zbiórek i 2 bloki).

  • Puchar Polski Mężczyzn - PZKosz
  • 30.12.2012 14:00

WKS Śląsk Wrocław

86 : 63

Polski Cukier SIDEn Toruń

 

Adam Wall

udostępnij