To był mecz godny półfinału, a być może nawet finału mistrzostw Polski do lat 20. MKS okazał się lepszy dopiero po dogrywce w spotkaniu zaciętym od pierwszej do ostatniej sekundy dodatkowego czasu gry. Jeszcze na sześć minut przed końcem goście przegrywali różnicą dziewięciu punktów, ale dzięki ambitnej postawie do końca potrafili doprowadzić do dogrywki. Spora w tym zasługa Grzegorza Paszek, który w ostatniej minucie dwukrotnie niecelne rzuty Grzegorza Grochowskiego zamienił na punkty. Najpierw doprowadzając do remisu, a później wyprowadzając MKS na dwupunktową przewagę. Faulowany na jedną sekundę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry David Brembly zdołał zamienić rzuty wolne na punkty, ale nie ustrzegł później zespołu od porażki. Goście w kluczowych momentach dodatkowego czasu gry wykazali się większym doświadczeniem i spokojem, umiejętniej wymuszali też przewinienia.
Jan Grzeliński choć w rozgrywkach juniorów starszych będzie miał okazją wziąć udział jeszcze za rok, robi wszystko aby jego zespół złoty medal wywalczył już w tym roku. Rozgrywający WKK miał 9 asyst, rzucił 9 punktów i zebrał 7 piłek, w czym w dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu nad Rosą. Słabo na tle Grzelińskiego wypadł prowadzący grę w radomskim zespole Jakub Schenk, który nie trafił żadnego z 6 rzutów z gry, a do tego miał więcej strat niż asyst. W zespole WKK nieźle zaprezentował się też Jakub Koelner - w 20 minut zdobył 11 punktów i miał 5 zbiórek.
Półfinały
O 5. miejsce
O 7. miejsce
Finał
MKS Dąbrowa Górnicza – WKK Wrocław (niedziela, godzina 12:30)
Mecz o 3. miejsce