Mniej chętnych do gry w play-off? Tak może być po środowej kolejce

Pierwsza ostra selekcja w walce o czołową ósemkę rozgrywek ma miejsce już na początku roku. Dla UMKS Kielce i SKK Siedlce środowe spotkania mogą być ostatnimi, do których przystąpią z realnymi szansami na uniknięcie fazy play-out. Niżej w tabeli są kielczanie, ale wyraźniejszy kryzys przeżywają w Siedlcach, gdzie lada moment wyjaśni się, kto będzie prowadził zespół do końca sezonu.
news Zdjęcia | azsradexszczecin.pl, Dariusz Szatkowski

MKS Dąbrowa Górnicza - AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań (środa, godzina 18:00)

Lepszego rywala, na poprawę nastrojów w drużynie po nieznacznej porażce w Kutnie oraz rzetelne sprawdzenie Michaela Gospodarka na tle pierwszoligowca, trener Wojciech Wieczorek nie mógł sobie wyobrazić. Młody rozgrywający MKS podczas meczu z Akademikami dobitnie przekonał się jak duża przepaść dzieli pierwszą ligę od drugiej, zwłaszcza gdy spotykają się dwie drużyny z ambicjami na półfinał. Poznanianie czołowym zespołem ligi nie są. Ba, ciężko im będzie nawet opuścić ostatnie miejsce w tabeli. MKS cały czas uczy się grać bez Grzegorza Grochowskiego, ale zastępujący go na tej pozycji zawodnicy, radzą sobie nadspodziewanie dobrze. Widoczny jest zwłaszcza progres Marcina Piechowicza, który z rozgrywaniem w seniorskiej koszykówce nigdy nie miał wiele wspólnego. Przyjezdni na pewno zagrają w Dąbrowie Górniczej ambitnie, ale sama ambicja to za mało aby wygrać z trzykrotnym półfinalistą pierwszej ligi.

NETO PTG Sokół Łańcut - Polski Cukier SIDEn Toruń (środa, godzina 18:00)

Brak Jacka Jareckiego nie okazał się dużym problemem dla Polskiego Cukru SIDEn podczas starcia z SKK. Torunianie wygrali je pewnie, choć trzeba przyznać, że rywale tego dnia nie byli dobrze dysponowani. Na mecz z NETO Sokołem najlepszy strzelec Polskiego Cukru ma być już zdolny do gry, co przy absencji Tomasza Fortuny może mieć bardzo duże znaczenie. Nie od dziś wiadomo, że problemem łańcucian są faule. W starciu z AZS Politechniką Big-Plus żaden z zawodników Dariusza Kaszowskiego nie zakończył zawodów przedwcześnie, ale samo spotkanie do zaciętych nie należało. Podczas tego meczu będzie już zupełnie inaczej. Przyjezdni personalnie wydają się być mocniejszym zespołem, tylko czy będą potrafili to wykorzystać?

Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce - AZS Radex Szczecin (środa, godzina 18:00)

Różni trenerzy byli w poprzednim roku na rozmowach z włodarzami SKK Siedlce, ale żaden z nich kontraktu nie podpisał. Gdy wydawało się, że żadne zmiany personalne nie będą już mieć miejsca, niespodziewanie trener Tomasza Araszkiewicz na początku roku podał się do dymisji. Zespół SKK podczas ostatniego meczu w Toruniu prowadził Wiesław Głuszczak, ale dopiero po konfrontacji z Akademikami wyjaśni się, czy pozostanie na stanowisku na dłużej. Szanse na to są duże, nie wiadomo tylko, czy wieloletni asystent Araszkiewicza zdoła szybko odmienić grę drużyny.  A czasu nie ma dużo, bo miejsce w play-off ucieka z każdym kolejnym meczem. Podobnie myślą w Szczecinie, gdzie długo rozpamiętywano ostatnie 5,5 minuty meczu w Lublinie. Gracze Zbigniewa Majcherka w tym czasie roztrwonili siedemnastopunktowe prowadzenie i przegrali zawody w ostatniej akcji meczu. Z tego powodu Akademicy, podobnie jak SKK, bardzo potrzebują punktów. Zwłaszcza siedlczanom porażka definitywnie może odebrać miejsce w czołowej ósemce rozgrywek. Spotkanie najprawdopodobniej rozstrzygnie się pod koszem, gdzie przyjezdnych powinien już wspierać Marek Miszczuk.  

WIKANA START SA Lublin - PBS BANK EFIR ENERGY MOSiR Krosno (środa, godzina 18:00)

Opłaca się walczyć do końca! Ostatnio przekonał się o tym zespół Wikany Startu odrabiając w 5,5 minuty siedemnastopunktową stratę. Przestoje były dużym problemem lublinian w poprzednich sezonach oraz na początku obecnego, tym razem zespół Dominika Derwisza pokazał, że potrafi równie skutecznie zdominować rywala. Bardziej zdyscyplinowani krośnianie na pewno nie pozwolą sobie na równie kiepską końcówkę co AZS Radex, dlatego jeśli gospodarze chcą myśleć o wygranej, nie mogą sobie pozwolić na chwile słabości. Do tego spotkania niezwykle zmotywowani będą na pewno Andrzej Misiewicz, który niespodziewanie odnalazł się w Krośnie oraz zmagający się w dalszym ciągu ze słabszą formą Łukasz Szczypka. Obaj sezon zaczynali właśnie w Wikanie Starcie, gdzie nie sprostali oczekiwaniom trenerów, jak wypadną teraz? Kluczowa będzie rywalizacja dwóch rozgrywających, którzy w poprzednim sezonie grali w PLK, czyli Kamila Łączyńskiego i Łukasza Wilczka.

BM SLAM STAL Ostrów Wielkopolski - KS Spójnia Stargard Szczeciński (środa, godzina 18:30)

BM Slam Stal i Spójnię łączą roszady na obwodzie, których zespół dokonał w ostatnim czasie. Różne były jednak ich powody. W Ostrowie Wlkp. zmiany wymusiła kontuzja podstawowego rozgrywającego Marka Szumełdy-Krzyckiego. Wyłączonego przez najbliższe trzy miesiące z gry zawodnika w pierwszej piątce zastępuje ambitny Krzysztof Chmielarz, a w rotacji ma go wspomóc głodny minut na boisku Filip Matczak. Roszady w Spójni były zaś zaplanowane. Szybko z drużyną z różnych powodów pożegnał się Karol Szpyrka, ale jego następca znalazł się dopiero pod konie okienka transferowego. Doświadczony Piotr Trepka powoli zaznacza swoją obecność w zespole, ma jednak przy tym spore problemy z faulami. Goście jeśli chcą wygrać to spotkanie muszą zwłaszcza liczyć na dobrą skuteczność swoich obwodowych. Trudno się też spodziewać, aby w starciu weteranów parkietów Wiktor Grudziński zdołał zatrzymać Wojciecha Żurawskiego, który tylko w 3 z 16 spotkań nie osiągnął bądź nie otarł się o double-double.

MKS Znicz Basket Pruszków - AZS WSGK POLFARMEX Kutno (środa, godzina 19:00)

Drugie miejsce w Intermarche Basket Cup na szczeblu PZKosz, powrót na drugie miejsce w lidze - przełom roku niewątpliwie był udany dla AZS WSGK Polfarmex. Apetyt w Kutnie rośnie jednak w miarę jedzenia. Historyczny awans do play-off miał miejsce na wiosnę, teraz za kilka miesięcy w Kutnie chcą się cieszyć co najmniej z półfinału, a po cichu liczą nawet na finał. Aby być bliżej realizacji tego planu Akademicy muszą wygrywać kolejne mecze, zwłaszcza takie których niezależnie od miejsca rozgrywania spotkania są faworytem. Przyjezdni mają zdecydowaną przewagę zwłaszcza w rotacji, jeśli uda się im to wykorzystać, nie powinni mieć problemów z odniesieniem wygranej.

WKS Śląsk Wrocław - Franz Astoria Bydgoszcz (środa, godzina 19:15)

Nie są łatwe losy lidera, zwłaszcza gdy zdominował on pierwszą część sezonu. Duża liczba spotkań o stawkę, w połączeniu z infekcjami, które dotknęły zespół, sprawiły, że Śląsk zanotował lekką obniżkę formy. Pokazała to porażka z AZS WSGK Polfarmex w Krośnie w ramach Intermarche Basket Cup, nie łatwo grało się też Śląskowi w Stargardzie Szczecińskim. Franz-Astoria we Wrocławiu na pewno zagra bez kompleksów, a jej styl gry nie powinien się różnić od większości spotkań ligowych. Szybka, często spontaniczna koszykówka może być dobrym pomysłem na grę z mocnym kadrowo rywalem. Dla trenera Jarosława Zawadki bardzo istotny w rotacji może okazał się zwłaszcza Sebastian Laydych, który ostatnio pauzował z powodu przeziębienia. Ozdobą spotkania będzie jednak pojedynek Pawła Kikowskiego z Mateuszem Bierwagenem.

UMKS Kielce - BUDIMPEX-POLONIA Przemyśl (środa, godzina 19:30)

Minimalna porażka ze Zniczem Basket praktycznie skazała UMKS na walkę o utrzymanie w play-out. W Kielcach tli się jeszcze niewielka iskierka nadziei na to, że uda się drużynie zakończyć sezon w pierwszej dziesiątce rozgrywek, co gwarantowałby dziesiąte miejsce. Drużynie obecnie brakuje do niego aż czterech punktów. O jeden więcej ma dziewiąta Budimpex-Polonia, która na początku roku wygrała ważny mecz z Franz-Astorią, a przez pierwsze dwa miesiące rozgrywek więcej spotkań wyjazdowy niż przez całą rundę zasadniczą poprzedniego sezonu. Interesująco zapowiada się powrót do Kielc Dariusza Wyki, który jako zawodnik wypożyczony z Jeziora Tarnobrzeg mocno pomógł UMKS w awansie do pierwszej ligi.

 

Adam Wall

udostępnij