GRUPA A
Jeszcze na początku trzeciej kwarty koszykarze ŁKS prowadzili 34:33, bo mimo że mniej skuteczny był ich lider Bartłomiej Bartoszewicz, to najlepsze spotkanie po powrocie po kontuzji rozegrał Dawid Morawiec. Druga połówka to już jednak popis GTK, które ostatnie 20 minut wygrało 26:18. Gdynianie, choć mieli problemy ze skutecznością, to agresywnie atakowali tablice i zebrali aż 68 piłek! Do wygranej poprowadził ich Karol Wilkusz, który rzucił 17 punktów.
Faworytem tego spotkania był Trefl, który dzień wcześniej w dobrym stylu ograł GTK. Tego dnia sopocianie grali jednak mało skutecznie i bez pomysłu w ataku pozycyjnym. Głównie dzięki kontrom po 3 kwartach prowadzili jednak 47:40. Ostatnia kwarta należała jednak do Stali, która wygrała ten fragment aż 29:12, a całe spotkanie 69:56. Ostrowianie w najtrudniejszych momentach wychodzili z opresji trójkami, trafiając przez ręce obrońców czy od tablicy! Graczem meczu był 20-letni Mateusz Zębski, który zapisał na swym koncie 32 punkty, 12 zbiórek, 8 przechwytów i 4 asysty.
GRUPA B
WKK Wrocław nie zwalnia tempa. Tym razem podopieczni Tomasza Niedbalskiego nie dali większych szans koszykarzom z Zielonej Góry, pokonując Zastal 86:50. Wrocławianie wręcz popisowo zagrali po zmianie stron, wygrywając drugą połowę aż 49:18. W decydujących momentach świetną serię zanotował Jakub Koelner, który trafił trzy trójki i w sumie zapisał na swym koncie 23 punkty. Znów nie do zatrzymania był również Piotr Niedźwiedzki. 19-latek znów zanotował double-double: 24 punkty i 13 zbiórek. Wśród przegranych zawiedli nieco obwodowi liderzy, bowiem Filip Matczak i Nikodem Sirijatowicz rzucili łącznie 15 punktów.
W ostatnim spotkaniu turnieju Grzegorz Grochowski poprowadził MKS Dąbrowa Górnicza do ważnej wygranej 78:60 nad Novum Lublin. 19-letni rozgrywający zanotował triple-double 13 punktów, 13 zbiórek i 14 asyst, a bardzo skuteczny był Mateusz Zawadzki, który rzucił 26 punktów, trafiając 11 z 14 rzutów z gry. Lublinianie wyraźnie przegrali walkę o tablice, a także opadli z sił w ostatniej kwarcie. Do zwycięstwa nie wystarczyło im także 18 punktów Jakuba Karolaka.