Osiem drużyn rozpoczęło walkę o utrzymanie w pierwszej lidze kobiet, którą na zakończenie sezonu opuszczą dwa najsłabsze w fazie play-out. Aby uchronić się przed grą do trzech zwycięstw w play-out należy zająć miejsca od 1-4 na zakończenie zmagań w grupie D. Duży krok w tym kierunku zrobiły koszykarki MON-POL Płock wygrywając na otwarcie zmagań z KS JAS FBG Sosnowiec różnicą zaledwie jednego punktu.
Wilki Morskie Szczecin wykorzystały atut własnego parkietu oraz większe doświadczenie zawodniczek i zdołały pokonać SMS PZKosz Łomianki w meczu pierwszej kolejki grupy C pierwszej ligi kobiet. 21 punktów (11/13 za 1 i 4/9 z gry) uzyskała absolwentka podwarszawskiej szkoły Klaudia Sosnowska.
Koszykarze Pogoni Prudnik w pierwszej części sezonu długo otwierali tabelę w swojej grupie drugiej ligi, ale ostatnio drużyna z Opolszczyzny gra znacznie słabiej. Blisko zwycięstwa w Prudniku był najsłabszy w rozgrywkach WSTK Wschowa Sława, który z 15 spotkań wygrał tylko 1! O sukcesie gospodarzy przesądziła dogrywka. Cenną wygraną w Chorzowie zanotowały Sudety Jelenia Góra. Dla przyjezdnych 32 punkty uzyskał Łukasz Niesobski.
Michał Baran nie jest już jedynym zawodnikiem, który w tym sezonie zdołał zanotować triple-double w rozgrywkach pierwszej ligi. Tej sztuki, po raz drugi w swojej karierze, w 23. kolejce dokonał Łukasz Wilczek z Wikany Startu Lublin. W innym sobotnim spotkaniu BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski nie potrafiła wykorzystać ogromnych luk w składzie NETO Sokoła Łańcut i przegrała na wyjeździe. Komplet punktów wywalczyły też dwa inne zespoły z Podkarpacia: PBS Bank Efir Energy Krosno i Budimpex-Polonia Przemyśl.
- Nie wiem jak patrzeć na terminarz. Początek roku mieliśmy teoretycznie trudniejszy, grając więcej spotkań na wyjazdach. Teoretycznie, bo jakoś w roli gospodarza gra nam się średnio – mówi trener Spójni Stargard Szczeciński, Ireneusz Purwiniecki.
Z udziałem szesnastu drużyn w czterech miastach Polski rozpoczęły się w piątek półfinały mistrzostw Polski juniorów starszych. W pierwszym dniu imprezy wygrywały, i to często zdecydowanie, drużyny typowane do walki o medale w tej kategorii wiekowej.
Dobra postawa w rundzie rewanżowej stworzyła przed Spójnią szansę odegrania znaczącej roli w pierwszej lidze. Warunek jest tylko jeden zespół musi zacząć regularnie wygrywać w Stargardzie Szczecińskim, co wbrew pozorom może nie być łatwym zadaniem. Spójnia na własnym parkiecie traci pewność siebie, ma problem z regularną i cierpliwą grą w ataku. UMKS Kielce to jednak dobry rywal do przełamania nienajlepszej dla klubu passy. Beniaminek zagra na wyjeździe bez swojego rezerwowego rozgrywającego Artura Kijanowsiego, ale nawet z nim miałbym nieduże szanse na sukces.
Wisła Kraków bardzo bliska zwycięstwa w Jaworznie. „Biała Gwiazda” przegrała z liderem grupy C drugiej ligi zaledwie jednym punktem, a o sukcesie przyjezdnych przesądził jeden rzut wolny Tomasza Zycha. Większych szans PWiK Piaseczno nie dały rezerwy Rosy Radom.
Koszykarze MKS Dąbrowa Górnicza w ostatniej akcji regulaminowego czasu gry doprowadzili do dogrywki, a następnie ją wygrali, ogrywając w Bydgoszcz miejscową Franz-Astorię. Dwudziestą pierwszą wygraną z rzędu zanotował Śląsk Wrocław wygrywając na własnym parkiecie z NETO Sokołem Łańcut. Serię sześciu kolejnych porażek przełamała BM Slam Stal, pokonując SKK Siedlce, które meczu w lidze nie wygrało od 8 grudnia.
Z optymizmem w kierunku półfinałowych zmagań w mistrzostwach Polski juniorów starszych mogą spoglądać trenerzy rezerw Trefla Sopot i GTK Gdynia. Obie drużyny wygrały swoje mecze w niedzielnej kolejce ze znacznie bardziej doświadczonymi drużynami. GTK okazało się lepsze od Wybrzeża Korsarza Gdański, drugi zespół wicemistrzów Polski pokonał zaś na wyjeździe Stawiński Basket Piła.