Łukasz Koszarek: Nie tracimy nadziei

- Bardzo słabo zaprezentowaliśmy się w pierwszej połowie, zwłaszcza w obronie. To właśnie zadecydowało o takim, a nie innym przebiegu tego meczu - mówi o spotkaniu z reprezentacją Serbii polski rozgrywający Łukasz Koszarek.
Jak wytłumaczyć porażkę z Serbią?

Łukasz Koszarek: Przede wszystkim graliśmy w tym meczu falami. Z tego powodu nie dało rady dogonić ani przegonić naszych przeciwników, bo popełniliśmy zbyt dużo strat. Ogólnie bardzo słabo zaprezentowaliśmy się w pierwszej połowie, zwłaszcza w obronie. To właśnie zadecydowało o takim, a nie innym przebiegu tego spotkania.

Skąd taki słaby początek?

Myślę, że po prostu zagraliśmy wtedy trochę ospale. Świetną formę strzelecką miał Michał Ignerski, ale przez cały mecz tak się nie da. Trudno utrzymać wysoką skuteczność przez czterdzieści minut. Niby zdarzały się nam przebłyski dobrej gry, ale później Serbowie momentalnie odskakiwali na wyższą przewagę.

Pogoń niestety nie przyniosła rezultatu. Dlaczego?

Jak wspominałem - robiliśmy zbyt wiele niepotrzebnych strat. W tej sytuacji naprawdę trudno o zwycięstwo.

Czy mimo wszystko wciąż wierzycie w awans do ćwierćfinałów?

Do ostatniego meczu będziemy mieli na to szanse, więc nie tracimy nadziei. Trzeba będzie o tym ze sobą porozmawiać. Wszystko przed nami.

udostępnij