Szymon Szewczyk: Jesteśmy tu po to, by wygrywać!

- Na szczęście nam wpadało, ale wynika to ze skupienia. Po to tu jesteśmy, żeby wygrywać - mówi Szymon Szewczyk po niesamowitym zwycięstwie nad Litwą.
Michał Hernes: Pokonanie tak utytułowanej drużyny jak Litwa robi wrażenie. Jak pan to skomentuje?

Szymon Szewczyk: Zwycięstwo jest najważniejsze. Przygotowywaliśmy się do tego meczu przez dwadzieścia cztery godziny. Musieliśmy dać odpocząć organizmowi, co przyniosło efekty, bo cała drużyna pokazała się z jak najlepszej strony. Były momenty niepewności, ale super, że się podnieśliśmy. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi. To był ciężki mecz. Zarówno Litwini, jak i wcześniej Bułgarzy postawili nam wysoką poprzeczkę. Na szczęście nam wpadało, ale wynika to ze skupienia.

W tej sytuacji jak najbardziej realne wydaje się pierwsze miejsce w grupie.

Jeżeli pokonamy Turków, to jak najbardziej. Mimo wszystko mają w swojej ekipie gwiazdy takie jak Hedo Turkoglu czy Ersan Ilyasova. No i tworzą zespół. Całe szczęście, że nasze dwie wieże - Marcin Gortat i Maciej Lampe robią kapitalną robotę. Podobnie cały obwód.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Cele się zmieniają?

Nasz cel jest taki sam, jak przed EuroBasketem, czyli chcemy wygrywać w kolejnych meczach, które nas jeszcze czekają.

Trener Muli Katzurin preferuje granie wąskim składem. Póki co przynosi to efekty, ale czy to dobre rozwiązanie na dłuższą metę?

To jego decyzja i nie zamierzam jej komentować. Nie ma dla mnie znaczenia, ile będę grał - trzydzieści sekund, pięć minut czy dłużej. Tak czy owak będę wychodził na parkiet i dawał z siebie wszystko.

udostępnij