Polski Cukier przegrał piąty kolejny mecz w pierwszej lidze. Zespół Grzegorza Sowińskiego po niezwykle zaciętym spotkaniu uległ na własnym boisku Zniczowi Basket 72:73, będąc drużyną słabszą przez większą część zawodów. Goście, którzy na wyjazdach wygrali tylko 1 z 8 meczów momentami prowadzili już różnicą szesnastu punktów, ale w czwartej kwarcie Polski Cukier zdobył 14 kolejnych punktów, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie 64:62. Przy remisie losy spotkania w regulaminowym czasie gry mógł przesądzić Artur Gliszczyński, ale spudłował z półdystansu. Znicz Basket mimo 4 sekund nie zdołał już oddać rzutu w kierunku kosza. W dogrywce przy wyniku 72:73 piłkę na 3 sekundy przed końcem otrzymał Jacek Jarecki. Powracający po kontuzji zawodnik potrojony przez rywali nie zdołał jednak oddać rzutu w kierunku kosza. 17 punktów i 6 zbiórek uzyskał Alan Czujkowski, który przez całą pierwszą rundę pauzował z powodu kontuzji. W tym spotkaniu debiutowali też dwaj nowi zawodnicy Polskiego Cukru, czyli Dawid Witos i Radosław Plebanek. Były obrońca POLOmarket Sportino rzucił 19 punktów, zaś Plebanek 3. Po tym spotkaniu do dymisji podał się trener Grzegorz Sowiński.
Bez Przemysława Łuszczewskiego i Pawła Kowalskiego Start Lublin długo miał szansę na zwycięstwo w Kutnie z faworyzowanym AZS WSGK POLFARMEX. Goście drugą kwartę wygrali 30:15, ale w końcówce wyraźnie opadli z sił. Swoje doświadczenie wykorzystał Mariusz Bacik, który trzy dni wcześniej skończył 40 lat. Były reprezentant Polski rzucił 17 punktów i miał 6 zbiórek. 14 punktów i 7 zbiórek uzyskał debiutujący w barwach Akademików Wojciech Glabas. Dla AZS było to dziewiąte zwycięstwo w sezonie.
Trzecie spotkanie Startu Gdynia na Podkarpaciu i trzecia porażka. Trójmiejska ekipa punkty straciła już w Krośnie i Łańcucie, a tym razem uległa w Przemyślu miejscowej Budimex Polonii. W nieparzystych kwartach przewagę mieli gospodarze, w pozostałych rywale. Polonia w całych zawodach spudłowała tylko 1 z 21 rzutów wolnych, starając się dogrywać piłkę bliżej kosza. 17 punktów, 7 zbiórek i 4 przechwyty uzyskał Artur Mikołajko, zaś najskuteczniejszym strzelcem był Marek Miszczuk (22 pkt).
Derby Podkarpacia dla NETO Sokoła, który dzięki wygranej w Krośnie awansował na pierwsze miejsce w tabeli. Zespół Dariusza Kaszowskiego przewagę uzyskał w 6 minucie i nie oddał jej już do końca zawodów. Goście wygrali, choć całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził Maciej Klima. Pod jego nieobecność pole trzech sekund opanował Marcel Wilczek (14 pkt i 10 zbiórek), a wszechstronnością wykazał się Tomasz Fortuna (11 pkt, 7 zbiórek i 4 asysty). Tylko 10 minut na boisku spędził nowy nabytek Delikatesów Centrum PBS Bank MOSiR Krosno Sławomir Nowak (4 pkt i 4 zbiórki), który opuścił parkiet z powodu nadmiernej liczby przewinień. Z tego samego powodu zawodów nie ukończył Piotr Pluta (6 pkt, 2 zbiórki i 2 asysty). Bez punktu, mimo 30 minut gry, spotkanie zakończył podkoszowy MOSiR Mariusz Piotrkowski.
Niezwykle wyrównany przebieg miały zawody w Radomiu. Miejscowa Rosa wygrała ze Spójnią, choć na początku trzeciej kwarty przegrywała różnicą dwunastu punktów. Od stanu 30:42 gracze Mariusza Karola zdobyli aż 19 punktów z rzędu! Losy spotkania ważyły się jednak do ostatnich chwil. Rosa na półtorej minuty przed końcem przegrywała 66:68, ale kilka chwil później z dystansu trafił Marcin Kosiński. Goście trzykrotnie mieli szansę na zmianę rezultatu, lecz nie wykorzystali żadnej z prób. Za dwa punkty spudłowali Piotr Wojdyr i Adam Parzych, a Tomasz Ochońko popełnił stratę. Wynik spotkania jednym celnym rzutem wolnym ustalił Artur Donigiewicz, który z dorobkiem 19 punktów został najskuteczniejszym graczem spotkania. Spójni nie pomogło double-double Tomasza Stępnia (19 pkt i 10 zbiórek).
Udany powrót na centralny szczebel rozgrywek zanotował Dariusz Cywiński. 36-letni skrzydłowy przez ostatnie 1,5 roku grał głównie z amatorami, ale w starciu z Focus Mall Sudetami Jelenia Góra pojawił się w wyjściowej piątce. Na boisku przebywał 24 minuty, w tym czasie zdobywając 8 punktów i zbierając 6 piłek. Jego zespół wygrał zaś na wyjeździe 84:73, ale strat z pierwszego spotkania obu drużyn nie odrobił. Na nic zdało się 14 punktów i 4 zbiórki debiutującego w Sudetach Bartłomieja Józefowicza oraz 4 punkty i 8 zbiórek Marcina Sterengi. Obaj zawodów nie ukończyli z powodu nadmiernej liczby fauli. Do gry po kontuzji powrócili już Przemysław Hajnsz (4 pkt i 2 zbiórki) oraz Artur Kijanowski.
Awansem
Adam Wall