Dla obu zespołów sobotnie spotkanie miało ogromną stawkę, bowiem zwycięstwo gwarantowało ostatnie premiowane miejsce do dalszej fazy turnieju. Początek spotkania odbywał się pod dyktando Polaków, którzy szybko prowadzili 4:14, a po pierwszej kwarcie wygrywali 23:12. Do znakomitej gry biało-czerwonych w głównej mierze przyczynił się Kacper Radwański, który przez pierwsze 10 minut nie spudłował żadnego rzutu i miał już na swoim koncie 11 "oczek".
Z czasem to jednak Słoweńcy zaczęli dominować, a pod oboma koszami skutecznie grał zwłaszcza potężny Tomaz Bolcina. Jeszcze w 18. minucie na prowadzeniu byli jednak Polacy. Druga kwarta zakończyła się jednak katastrofalnie dla podopiecznych trneera Marcina Lichtańskiego, bowiem Słoweńcy zamknęli pierwszą połowę serią 12:0.
Rywale z łatwością przez większość drugiej części spotkania utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie. Po punktach Filipa Struskiego w 29. minucie Polacy przegrywali zaledwie 3 punktami (46:49). Nasi reprezentanci rzucili się jednak do odrabiania strat w czwartej kwarcie. Biało-czerwoni dzięki agresywnej obronie kombinowanej nie tracili punktów, jednak sami też nie potrafili trafić do kosza.
Wreszcie po dobitce Kacpra Borowskiego było już tylko 61:64. W kolejnych dwóch akcjach Polacy popęłniali jednak straty, co sprawiło że zabrakło im już czasu na zmienienie losów meczu.
Polska - Słowenia 63:69
Polska: Kacper Radwański 17, Mikołaj Witliński 12, Kacper Borowski 12, Filip Struski 6, Paweł Dzierżak 4, Dawid Morawiec 4, Damian Jesze 4, Jakub Schenk 2, Jakub Garbacz 2, Filip Nowicki 0, Jakub Patoka 0
