EuroBasket 2009: Polacy za szybcy dla Litwinów!

Szybka koszykówka w wykonaniu Polaków i fatalnie wykorzystywane rzuty wolne przez Litwinów dały gospodarzom drugie zwycięstwo na EuroBaskecie.
Mecz z Litwą był nie tylko rywalizacją koszykarzy ale również kibiców. Wszystko dlatego, że nasi wschodni sąsiedzi stawili się we Wrocławiu w rekordowej ilości. Polscy kibice byli pełni obaw czy rywale ich czasami nie przekrzyczą. Pierwsze minuty jednak rozwiały wątpliwości. Nasi fani spisali się na medal, w znacznym stopniu przyczyniając się do kolejnego zwycięstwa biało-czerwonych.

- Słowa uznania należą się naszym kibicom. Byli naszym szóstym zawodnikiem bez dwóch zdań. Wykonali kawał dobrej roboty - po meczu nie mógł wyjść z podziwu Muli Katzurin, trener reprezentacji Polski.

Spotkanie od samego początku układało się pomyśli gospodarzy, którzy zaskoczyli rywali swoimi błyskawicznymi kontrami. Po trzech minutach gry Polska prowadziła z Litwą 9:0. Akcje gospodarzy nakręcał Krzysztof Szubarga, który był niedościgniony w ataku. - Dzisiaj bardzo wiele zależało od postawy naszych rozgrywających. Wczoraj dobrze zagrał Łukasz Koszarek, dzisiaj Krzysiek i właśnie o to w tym wszystkim chodzi, tak funkcjonuje prawdziwy zespół - chwalił swoich graczy Katzurin.

Litwini po pierwszym meczu odrobili zadanie domowe i skupili się na obronie Michała Ignerskiego, który był najlepszym zawodnikiem w wygranym spotkaniu z Bułgarią. Zapomnieli jednak, że w składzie reprezentacji Polski są jeszcze inni wartościowi koszykarze. Maciej Lampe i David Logan zdobywali kolejne punkty dla Polski.

Przewrót nastąpił kiedy na parkiecie pojawił się Marijonas Petravicius. Środkowy reprezentacji Litwy spowodował, że jego zespół błyskawicznie odrobił straty. Nawet mimo tego, że podobnie jak dzień wcześniej fatalnie rzucali rzuty wolne (1 celny na 8 wykonywanych do przerwy).

Jeszcze w pierwszej kwarcie Litwini wyszli na prowadzenie, jednak w następnych minutach Polacy szybko opanowali sytuację i wyszli na kilkupunktowe prowadzenie.

Prowadzenie uzyskane w pierwszej połowie, pozwoliło biało-czerwonym kontrolować spotkanie. Kolejne świetne spotkanie rozgrywał Marcin Gortat, który bardzo szybko miał już na swoim koncie double-double. - Polacy są niezwykle silni pod koszem. Mając takich zawodników jak Lampe czy Gortat trudno się przebić w strefę podkoszową - tłumaczył trener gości. - Walka na tablicach była kluczem do zwycięstwa. My ją przegraliśmy, także nie było mowy o wygranej - dopowiadał Tomas Delininkaitis. Litwini próbowali kryć Polaków na całym boisku, jednak na niewiele się to zdało, gdyż doskonale nad piłką panował Szubarga z Koszarkiem.

Polacy grali bardzo urozmaiconą koszykówkę. Doskonale funkcjonowali koszykarze obwodowi, świetnie grali również wysocy gracze. Dwójkowe akcje Macieja Lampego z Marcinem Gortatem i Szymonem Szewczykiem wzbudzały zachwyt wypełnionej po brzegi Hali Stulecia.

Litwini do ostatnich minut nie tracili nadziei na odniesienia pierwszego zwycięstwa w EuroBaskecie. Ich zapał jednak ostudził Michał Ignerski, który podobnie jak w meczu z Bułgarią rozkręcał się w ostatniej kwarcie. Skrzydłowy reprezentacji Polski trafił trzy razy z rzędu zza linii 6,25 pozwalając Polsce odskoczyć rywalom na blisko dwadzieścia punktów.

Kilka minut przed końcem meczu gospodarze mieli problemy z przeprowadzeniem składnych akcji, ponieważ Litwini postawili wszystko na jedną kartę i ponownie kryli na całym boisku, czasami podwajając a nawet potrajając niskich zawodników naszej reprezentacji. Wszystko to spowodowało, że prowadzenie biało-czerwonych stopniało do ośmiu punktów. - Momentami mieliśmy problemy z wyprowadzeniem piłki, ale ogólnie należy pochwalić naszych rozgrywających, bo mimo to dali sobie radę - chwalił swoich graczy Katzurin.

W trudnych momentach Polacy jednak pokazali mądrość i spokój dowożąc zwycięstwo do końca. Polska pokonała wicemistrzów Europy z Hiszpanii 86:75. - To wielki moment dla nas wszystkich. Cieszmy się chwilą. Jeśli jutro wygramy będziemy w rewelacyjnym położeniu, a o to nam wszystkim chodzi - dodał na zakończenie szkoleniowiec zwycięskiej drużyny.

udostępnij