Jasmin Repesa: Gwiazdy grają dla drużyny

- Polska przygotowuje na mistrzostwa Europy mocny zespół i na pewno nie będzie nam łatwo w Łodzi – mówi trener Chorwacji Jasmin Repesa. Oba zespoły zmierzą się ze sobą w meczach towarzyskich 11 i 12 sierpnia w hali „Arena” (godz. 17).
Jasmin Repesa jest kojarzony w Polsce głównie z krótkiej pracy w Śląsku Wrocław w 2001 roku. Reprezentację swojego kraju prowadzi z sukcesami od 3 lat, kiedy to zastąpił na stanowisku Nevena Spahiję. Koszykarze mówią o nim, że jest wielkim motywatorem. Lubi mieć w zespole twardych zawodników, którzy podporządkują się dla dobra ogółu. W ekipie Chorwacji rzadko kiedy ktoś zdobywa ponad 20 punktów w meczu. Indywidualne osiągnięcia rozkładają się tu na wielu graczy. Dzieje się tak dlatego, że Repesa dysponuje bardzo wyrównaną grupą koszykarzy, z których większość ma duże doświadczenie na arenie międzynarodowej i gra ze sobą w kadrze od kilku sezonów. W szerokim składzie powołanym przez trenera na EuroBasket znaleźli się wszyscy zawodnicy, którzy na ostatnich igrzyskach w Pekinie zajęli, wysokie, szóste miejsce.

Dariusz Szarmach: Jakie są Pana oczekiwania przed meczami towarzyskimi z Polską w Łodzi?

Jasmin Repesa: Tak naprawdę nie wiem na co będzie stać mój zespół w nadchodzących meczach. Jesteśmy po 11-dniowym obozie kondycyjnym w górach i dopiero zaczynamy trenować na sali. Najwyższa forma ma przyjść na EuroBasket. Większość moich zawodników zna jednak nasz system gry. Na pewno wszyscy postarają się zagrać jak najlepiej. Nie poddamy się bez walki.

Co wie Pan o drużynie Polski?

Graliśmy kiedyś przeciwko sobie na turnieju w Izmirze. Wiem, że Polacy mają bardzo dobrego trenera i grupę utalentowanych koszykarzy. U siebie powinniście być silnym zespołem. Nie będę oczywiście mówił jak chcemy z wami zagrać.

Kto Pana zdaniem będzie najgroźniejszy w polskiej drużynie?
Nie wiem w jakiej formie są wasi gracze. Nie oglądałem też dotąd wielu meczów Polaków. O sprawach taktycznych będę myślał w następnych dniach.

Co powinno charakteryzować pana zespół na mistrzostwach Europy?
Twarda obrona i duch drużyny. Musimy stanowić kolektyw, który będzie dużo bardziej zgrany niż zespoły naszych rywali. Od trzech lat pracujemy razem. Graliśmy na mistrzostwach Europy i igrzyskach olimpijskich. Czas zrobić kolejny krok.

Jakie stawia pan cele przed Chorwacją podczas EuroBasketu?

Po pierwsze chcemy się zakwalifikować do mistrzostw świata w Turcji w 2010 roku. Ale to nie będzie proste zadanie. Zespołów, które mają podobny cel jest 9 albo 10.

Niektórzy pana koszykarze mówią otwarcie o medalu mistrzostw Europy…

To dobrze, że wierzą w sukces. Ale na razie lepiej o tym nie myśleć. Najpierw trzeba wyjść z grupy, a potem pokonać na drodze kilka trudnych przeszkód. Musimy być bardzo ostrożni. Przypomnę, że na ostatnich mistrzostwach Europy pokonaliśmy w grupie Hiszpanię, żeby potem polec z Izraelem

udostępnij