Grupa IV: Wieliczka gościnna

Pierwsze spotkania na turnieju w Wieliczce nie przyniosły emocji, gdyż zespoły MKS Polonia Warszawa i MKS MOS Konin swoje mecze wygrywały bardzo pewnie różnicą kilkunastu punktów. Oba te zespoły już w sobotę będą miały okazję do przypieczętowania swojego awansu do turniejów półfinałowych i z pewnością z tej furtki będą chciały skorzystać.

MKS Polonia Warszawa - SKM Zastal Zielona Góra 77:62 (19:19, 19:8, 23:11, 16:24)

Koszykarze ze stolicy Polski bardzo udanie rozpoczęli zmagania w ćwierćfinałowym turnieju, który rozgrywany jest w Wieliczce. MKS Polonia tylko w pierwszej kwarcie miała problemy z zielonogórskim Zastalem. Podopieczni Grzegorza Nurowskiego zagrali pewnie i skutecznie, a to pozwoliło im na długo przed zakończeniem spotkania zapewnić sobie triumf.

Po wyrównanej pierwszej kwarcie meczu wydawało się, że spotkanie może mieć bardzo interesujący przebieg. Warszawiacy byli jednak zupełnie odmiennego zdania, co pokazali już w drugiej ćwiartce. Wzmocniona defensywa sprawiła, że rywale na przerwę schodzili z bagażem 11 oczek.

Po przerwie warszawiacy przypuścili frontalny atak na rywali. Znakomita defensywa oraz jeszcze skuteczniejsza gra w ataku sprawiły, że przed ostatnią kwartą zawodnicy Polonii mieli aż o 23 punkty więcej od zielonogórzan i już wtedy jasne było, że Zastal tego spotkania wygrać nie może. Co prawda w ostatnich dziesięciu minutach SKM odrobił osiem punktów, ale na wygraną nie było najmniejszych szans.

Liderem polonistów był Michał Kwiatkowski. Młodemu zawodnikowi z Warszawy zapisano w statystykach double-double w liczbach 25 punktów i 10 zbiórek. Double-double pochwalić mógł się również Bartłomiej Bojko. Dla pokonanych 24 oczka wywalczył Filip Matczak.

UKS Regis Wieliczka - MKS MOS Konin 55:72 (14:23, 13:16, 11:18, 17:15)

Koszykarze MKS MOS Konin mogli cieszyć się z pierwszej wygranej w turnieju, gdyż w pokonanym polu pozostawili gospodarzy turnieju, zawodników UKS Regis Wieliczka. Koninianie nie mieli żadnych problemów z wygraniem tego spotkania,  gdyż już od samego początku spotkanie to przebiegało pod ich dyktando.

Podopieczni Piotra Andrzejczaka szybko objęli prowadzenie. MKS MOS już bowiem po pierwszej kwarcie meczu miał 9 punktów zaliczki i mógł spokojnie toczyć ten pojedynek. Zawodnicy z Konina grali konsekwentnie, dokładając co chwilę kolejne punkty do swojej przewagi. Gospodarze robili co w ich mocy, ale na ostatnią kwartę wychodzili ze stratą 19 punktów, co stawiało ich w niezwykle trudnym położeniu.

Gospodarze zdołali wygrać ostatnią kwartę tego spotkania, ale wygrana różnicą zaledwie dwóch punktów niewiele zmieniała w końcowym wyniku meczu. UKS Regis na inaugurację przegrał bowiem różnicą siedemnastu punktów.

Koninianie zagrali bardzo równo i zdominowali walkę na tablicach, gdzie wygrali aż 53:25. W ekipie MKS MOS aż pięciu zawodników zapisało na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe, co było kluczem do pierwszej wygranej w turnieju.

udostępnij