Grupa V: Bez problemów

Najmniejszych problemów z odniesieniem wygranych nie mieli zawodnicy STK Czarnych Słupsk i WKK Wrocław. Pierwsi pokonali rywali z Oświęcimia róznicą 45 punktów, natomiast ci drudzy zapisali na swoim koncie aż 75 punktów więcej od koszykarzy z Tarnobrzega. Krótko mówiąc faworyci nie zawiedli w żadnym calu.

STK Czarni Słupsk - KS Niwa Oświęcim 95:51 (21:10, 19:12, 32:13, 23:16)

Żadnych złudzeń koszykarzom KS Niwa Oświęcim nie pozostawili zawodnicy STK Czarnych Słupsk, którzy do Wrocławia przyjechali z jasno określonym celem. Jego realizację rozpoczęli w iście imponującym stylu, gdyż oświęcimianie nie mielu zupełnie nic do powiedzenia w inauguracyjnym pojedynku.

Słupszczanie od początku dominowali na wrocławskim parkiecie, jednak rozkręcali się z każdą kolejną minutą i kwartą. 18 punktów przewagi po pierwszej połowie meczu sprawiło, że wiara w sukces oświęcimian spadła do poziomu minimum. Resztki tej wiary Czarni rozwiali już po przerwie, gdy swoje prowadzenie powiększyli do 37 punktów i jasne stało się, że w ostatniej części meczu nikt i nic nie może odebrać im wygranej w pierwszym meczu ćwierćfinałów we Wrocławiu. Ostatecznie przewaga Czarnych sięgnęła 44 oczek i dwa duże punkty w tabeli powędrowało na konto słupszczan.

Wśród Czarnych trudno wyróżnić jednostkę, gdyż siłą tego zespołu jest po prostu dobrze współpracujący team. Z taką formą słupszczanie z pewnością będą groźni dla wszystkich. W słupskim zespole wszyscy z pewnością marzą o sukcesie w tegorocznym sezonie i patrząc na styl, w jakim sięgnęli po pierwszą ćwierćfinałową wygraną, może ta sztuka im się udać.

WKK Wrocław - ASK Siarka Tarnobrzeg 126:51 (24:9, 41:20, 27:10, 34:12)

Gospodarze to wielki faworyt turnieju i już w pierwszym meczu dał popis gry. Podopieczni Marka Olesiewicza od pierwszej minuty meczu rzucili się na rywala, którego wprost zdemolowali, bo jak inaczej nazwać pojedynek, w którym wygrali aż 126:51?

Po pierwszej kwarcie wrocławianie prowadzili 24:9 i jasne było, że rywale z Tarnobrzega nie będą mieli większych szans nawiązać walkę z gospodarzami. Na przerwę do szatni Siarka schodziła tracąc już aż 36 punktów do rywali, ale druga kwarta była niezwykle efektowna. Obie drużyny jak gdyby zapomnieli o obronie i w sumie zdobyli aż 61 punktów, z czego 41 koszykarze WKK.

Po powrocie z szatni WKK kontynuowało dzieło zniszczenia na Siarce. 27 punktów zdobytych w trzeciej kwarcie, 34 w drugiej złożyło się na 126 oczek zdobytych w całym meczu. Rywale odstawali zdecydowanie, bo po 40 minutach meczu mieli na swoim koncie aż 75 punktów mniej od gospodarzy spotkania.

Zawodnicy wrocławskiego WKK zagrali koncertowo na tle słabej Siarki. Zawodnicy trenera Olesiewicza przewyższali rywali w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła i zgłosiła już na starcie maratonu pt. Mistrzostwa Polski U18 mężczyzn swój akces do walki o najwyższe miejsca na zakończenie rywalizacji.

udostępnij