KS MON-POL Płock - MKS Kusy Szczecin 47:67 (12:18, 22:16, 4:19, 9:14)
Pierwsze spotkanie drugiego dnia turnieju miało dać odpowiedź na to, która z drużyn zachowa szansę na walkę o awans do turniejów półfinałowych, gdyż oba przystępowały do tego meczu z porażkami na swoim koncie.
Pierwsza połowa meczu w żadnym wypadku nie mogła dać odpowiedzi na to, kto będzie w niedzielę walczył o półfinał, gdyż po dwóch kwartach na tablicy wyników był remis 34:34. Oba zespoły zatem pozostawały w grze, a koszykarki po przerwie wróciły na parkiet mocno zmobilizowane.
Po zmianie stron emocji już jednak nie było. Przyczyną tego była bardzo dobra gra szczecinianek. Podopieczne trenera Roberta Steciuka zdecydowanie poprawiły grę w defensywie a efekt tego był taki, że rywalki z Płocka uzbierały w trzeciej kwarcie tylko 4 punkty. W ostatniej części meczu było podobnie i w końcowym rozrachunku MKS Kusy wygrał spotkanie różnicą aż 20 punktów.
Dzięki tej wygranej szczecinianki zachowały szanse na awans do turnieju półfinałowego. Zadanie będzie jednak bardzo trudne, gdyż w ostatnim dniu rywalem będzie gospodarz, czyli AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski.
AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - RMKS Rybnik 60:51 (16:4, 20:24, 11:8, 13:15)
Mecz wygranych zespołów z pierwszego dnia turnieju był rozpatrywany jako pojedynek o wygraną w całym turnieju. Spotkanie gorzowianek z rybniczankami mogło się podobać, a RMKS może tylko żałować przespanej pierwszej kwarty.
Gospodynie podeszły do meczu bardzo poważnie i być może to przestraszyło nieco rywalki. Te grały sparaliżowane stawką tego pojedynku fatalnie pudłując. Efekt tego był taki, że po pierwszej kwarcie RMKS miał na swoim koncie tylko 4 oczka, przy 16 gospodyń. W drugiej części meczu podopieczne Wojciecha Pierchały doznały metamorfozy, zdobyły o 20 punktów więcej w porównaniu z pierwszą kwartą i zmniejszyły straty o cztery oczka. To zapowiadało emocje po przerwie.
Po zmianie stron na parkiecie trwała wyrównana walka, ale przewaga, jaką uzyskał AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski w pierwszej części meczu w zupełności wystarczyła do odniesienia drugiej wygranej w turnieju.
W rybnickim zespole skuteczność zawiodła liderkę punktową z pierwszego meczu Paulinę Mycio, która trafiła tylko 2 z 9 oddanych rzutów z gry. Z dystansu pudłowała też rozgrywająca Natalia Klepek i bez punktów tych dwóch zawodniczek RMKS nie był w stanie sprawić sobie miłej niespodzianki równocześnie zapewniając awans do półfinałów.
W ostatnim dniu turnieju RMKS Rybnik zmierzy się z KS MON-POL Płock, natomiast AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski z MKS Kusy Szczecin.