Grupa V: Czarni i WKK w półfinale

Ostatni dzień turnieju we Wrocławiu nie przyniósł żadnych niespodzianek. Faworyci wygrywali bardzo pewnie. Czarni Słupsk i WKK Wrocław pokonali odpowiednio ASK Siarkę Tarnobrzek oraz KS Niwę Oświęcim i dokładnie w takiej kolejności zakończyli rywalizację w tej grupie.

ASK Siarka Tarnobrzeg - STK Czarni Słupsk 67:103 (15:34, 20:20, 19:18, 13:31)

Czarni Słupsk ostatniego dnia tylko potwierdzili, że byli najlepszym zespołem wrocławskiego ćwierćfinału. W niedzielnym meczu przekonali się o tym rywale z ASK Siarka Tarnobrzeg, która nie miała zbyt wiele do powiedzenia w konfrontacji z liderem.

Już w kwarcie otwierającej mecz słupszczanie wywalczyli 34 punkty i mieli na swoim koncie dziewiętnastopunktowe prowadzenie. Taki stan rzeczy bardzo ich uspokoił i rozluźnił co zaowocowało dość wyrównanymi kwartami drugą i trzecią. W ostatniej Czarni jednak ponownie zaatakowali. Ostatnie dziesięć minut wygrali aż 31:13, a całe spotkanie zakończyło się ich trzecim triumfem w turnieju.

Czarni zatem bez porażki zdołali awansować do fazy półfinałowej i wynik ten z pewnością bardzo cieszy, gdyż pokonanie WKK Wrocław w ich własnej hali to dobry wynik.

Rywale z Tarnobrzegu kończą turniej z jedynym zwycięstwem i dwoma porażkami. Z pewnością nie są oni zadowoleni z faktu, że zarówno Czarni, jak i WKK, zaaplikowali im trzycyfrowe wyniki.

WKK Wrocław - KS Niwa Oświęcim 115:75 (34:20, 27:15, 30:20, 24:20)

Wrocławianie, którzy dzień wcześniej ulegli w starciu na szczycie Czarnym Słupsk, tym razem ponownie przystąpili do ataku i ponownie zademonstrowali popis gry w ofensywie.

Już po dziesięciu minutach spotkania WKK miało na swoim koncie 34 oczka, a po pierwszej połowie 61. Nie do zatrzymania dla koszykarzy z Oświęcimia był podkoszowy Piotr Niedźwiedzki. Mierzący 210 centymetrów zawodnik grał niesamowicie skutecznie, gdyż trafił wszystkie swoje rzuty za dwa punkty, a było ich 9.

Zawodnicy Niwy starali się jak tylko mogli, żeby dotrzymać kroku faworyzowanym gospodarzom, ale nie mieli po swojej stronie atutów, żeby chociaż utrzymywać straty na poziomie kilkudziesięciu punktów. WKK grało jak w transie, a setny punkt w 35 minucie zdobył Tomasz Makowski trafiając zza linii 6,25.

Ostatecznie WKK wygrał 115:75 po meczu, w którym obrona zeszła na dalszy plan. Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Niedźwidzki, który grając na stuprocentowej skuteczności w rzutach za dwa punkty wywalczył 26 punktów... w zaledwie 16 minut spędzonych na parkiecie.

udostępnij