Grupa VIII: Faworyci górą

AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski i AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - te dwa zespoły wywalczyły awans do półfinałów. W ostatnim dniu gorzowskiej rywalizacji rybniczanki wysoko pokonały rywalki z Płocka. Gospodynie natomiast miały problemy ze szczeciniankami, ale ostatecznie wygrały dość wysoko.

RMKS Rybnik - KS MON-POL Płock 57:37 (16:10, 17:6, 12:8, 12:13)

Rybniczanki przed tym spotkaniem miały jasno określone założenia. Wygrana daje im awans do turnieju półfinałowego. Podopieczne Wojciecha Pierchały w pełni zrealizowały swój cel i pewnie pokonały rywalki z Płocka.

Koszykarki ze Śląska od pierwszych minut wiedziały po co wyszły na parkiet i dlatego też szybko po ich stronie zarysowała się przewaga, która potem z każdą kolejną minutą wzrastała. RMKS-owi nie przszkodziła nawet niemoc w ataku Aldony Morawiec, która w całym meczu trafiła ledwie 2 z 16 oddanych rzutów. Koleżanki postarały się o to, żeby awans nie wymknął się czasami z rąk rybniczanek. W ofensywie Morawiec zastąpiła skuteczna Justyna Kocon, a RMKS mógł cieszyć się z dwudziestopunktowej wygranej.

Zawodniczki z Płocka nie sprawiły większych problemów rywalkom. RMKS przegrał tylko jedną kwartę różnicą ledwie jednego punktu. Fakt ten sprawił, że RMKS udanie zakończył turniej w Gorzowie Wielkopolskim, gdyż wygrana dała im awans do półfinałów.

AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - MKS Kusy Szczecin 64:49 (15:13, 18:14, 12:15, 19:7)

Przystępując do tego spotkania szczecinianki miały matematyczne szanse na wywalczenie awansu do półfinałów. Zadanie było jednak trudne, bo zdecydowanymi faworytkami tego spotkania były akademiczki.

Gospodynie nie umiały jednak przez większą część spotkania nie potrafiły na parkiecie i tablicy wyników udokumentować swojej wyższości nad rywalem. Po trzech kwartach gospodynie prowadziły różnicą zaledwie 3 punktów i zrobiło się bardzo interesująco. Młode akademiczki jednak w czwartej kwarcie pokazały, że są najlepszym zespołem w tej grupie. Agresywniejsza defensywa sprawiła, że rywalki zdobyły zaledwie 7 punktów, a całe spotkanie przegrały różnicą 15 oczek.

Główną przyczyną gorzowskich męczarni była niska skuteczność w rzutach z gry. Podopieczne Roberta Pieczyraka trafiły m.in. zaledwie trzy celne trójki na 25 oddanych rzutów.

udostępnij