Grupa III: Gospodynie zaczynają od wygranej

UKS Bryza Kolbudy została pierwszym liderem grupy ćwierćfinałowej, którego jest gospodarzem. Koszykarki Bryzy nie miały większych problemów ze swoim pierwszym rywalem, którym był zespół z Nowego Sącza. W drugim meczu zawodniczki z Żyrardowa okazały się lepsze od rywalek z Bytomia. Koszykarki ze Śląska przespały pierwszą połowę meczu i w drugiej nie starczyło im już czasu, żeby odrobić wszystkie straty.

UKS Bryza Kolbudy - UKS Żak Nowy Sącz 64:49 (22:12, 19:15, 13:10, 10:12)

Nie było niespodzianki w meczy otwierającym zmagania w Kolbudach. Miejscowe koszykarki nie tylko wywiązały się w stu procentach z roli faworytek, ale i nie pozostawiła nawet żadnych złudzeń swoim rywalkom z Nowego Sącza.

Młode zawodniczki UKS Bryza przystępowały do tego turnieju z jasno określonym celem, którym był awans do półfinałów i swoją drogę do realizacji tego celu rozpoczęły bardzo dobrze. Już po pierwszej kwarcie rywalizacji z UKS Żak Nowy Sącz gospodynie turnieju miały 10 oczek zaliczki, co bardzo szybko ustawiło losy całego meczu.

Gospodynie w trakcie meczu w pełni kontrolowały wynik na tablicy, a duża w tym zasługa skutecznie grających liderek zespołu. Mowa tutaj o duecie Marlena Blicharz - Kamila Milcarz. Pierwsza zakończyła zawody z dorobkiem 23 punktów, co było najlepszym wynikiem w meczu. Drugiej w statystykach zapisano double-double w postaci 22 punktów i 10 zbiórek, a ich drużyna wygrała swoje pierwsze spotkanie 64:49.

UKS MOSM Bytom - OSiR Trójka Żyrardów 47:54 (11:17, 6:15, 14:17, 16:5)

W drugim meczu UKS MOSM Bytom przegrał z OSiR Trójka Żyrardów. Bytomianki pretensję za tą przegraną mogą mieć tylko i wyłącznie do siebie, gdyż kompletnie przespały pierwszą połowę meczu.

Największym problemem bytomskiego zespołu była skuteczność liderki zespołu, a raczej brak skuteczności. Kamila Wiewiórka od początku starała się bardzo wstrzelić w kosz, ale sztuka ta rzadko jej się udawała, nie mówią już o rzutach zza linii 6,25. Niedyspozycję Wiewiórki znakomicie wykorzystały rywalki, wśród których prym wiodła Angelika Wacławek.

To wszystko spowodowało, że żyrardowianki na drugą połowę meczu wychodziły z pokaźną zaliczką. Wtedy jednak do ataku ruszyła Wiewiórka. Rzucająca bytomskiego meczu w całym meczu zgromadziła 26 punktów (pomimo mizernej skuteczności w rzutach zza łuku). To jednak nie wystarczyło, żeby odrobić straty z pierwszej połowy meczu. Co prawda MOSM zbliżył się w końcówce już na 5 punktów, ale w decydujących fragmentach spotkania ponownie dała o sobie znać Wacławek, która przypieczętowała sukces  Trójki.

udostępnij