Spójnia już do przerwy prowadziła z AZS różnicą dwudziestu punktów i tę przewagę bez większych problemów potrafiła utrzymać w drugiej połowie. Mimo rywalizacji w środowym meczu Intermarche Basket Cup dobrze na boisku zaprezentowali się Adam Parzych (20 pkt, 5 asyst, 4 przechwyty) oraz Hubert Pabian (25 pkt). Gospodarze trafili łącznie 13 z 28 rzutów osobistych wolnych, a pięć z nich było autorstwa Tomasza Stępnia. Najlepsze spotkanie w pierwszej lidze rozegrał wychowanek Spójni Łukasz Ulchurski (17 pkt i 4 przechwyty), który obecnie gra w Poznaniu. Podopieczni Ireneusza Purwienieckiego w całym spotkaniu rzucali z blisko sześćdziesiecioprocentową skutecznością z gry.
Po trzech ligowych porażkach z rzędu, często dość niespodziewanych, podnieśli się koszykarze Polskiego Cukru SIDEn. Torunianie na tle gospodarze dobrze zaprezentowali się zwłaszcza w ostatniej kwarcie, którą wygrali ośmioma punktami. Dobre pozycje na obwodzie wykorzystał Marcin Kowalewski, trafiając 5 z 10 rzutów z dystansu. Decydujące cztery minuty spotkania goście wygrali 12:4, a oprócz Kowalewskiego pewnie rzuty wolne wykorzystywał krytykowany ostatnio Sławomir Sikora (14 pkt i 6 zbiórek).
Marcel Wilczek czuje się w Lublinie wyśmienicie. Znów zanotował double-double w meczu (17 pkt i 12 zbiórek), a jego zespół pokonał MKS Dąbrowa Górnicza. Dla gości, zaliczając spotkanie Pucharu Polski z Pogonią Prudnik, była to czwarta porażka z rzędu. Zespołowi Wojciecha Wieczorka znów zabrakło punktów spod kosza oraz zdrowego Marka Piechowicza, który nie przyjechał na mecz do Lublina. Lubelskiej publiczności przypomniał o sobie Jakub Karolak (23 pkt, w tym 6/14 z gry i 8/8 za 1). Na uwagę zasługuje 21 punktów Przemysława Łuszczewskiego. Michał Marciniak i Łukasz Szczypka w drużynie Wikany Startu nie pojawili się tego dnia na boisku.
Gorąca atmosfera na trybunach nie przełożyła się na zwycięstwo BM Slam Stali nad Zniczem Basket Pruszków. Gospodarze od wyniku 17:24 kolejny fragment spotkania wygrali 21:7, ale mimo to nie zdołali wygrać meczu. Pruszkowianie w drugiej połowie wykazali się dużym opanowaniem w ataku, do tego umiejętnie wyłączyli z gry Wojciecha Żurawskiego (12 pkt i 4 zbiórki). Sześciu graczy Znicza Basket zakończyło zawody z dorobkiem przynajmniej dziesięciu punktów. Najlepsze spotkanie w pierwszej lidze rozegrał Krzysztof Chmielarz (10 pkt i 3 asysty).
Ambitnie koszykarze Franz-Astorii postraszyli AZS WSGK Polfarmex. Gospodarze w trzeciej kwarcie przegrywali już różnicą siedemnastu punktów, ale na siedemnaście sekund przed końcem zbliżyli się na trzy. Wówczas Dawid Bręk trafił oba rzuty wolne i było po meczu. W rywalizacji z wysokimi graczami Akademików dobrze poradził sobie Dorian Szyttenholm (9 pkt i 12 zbiórek). 10 pkt i 6 zbiórek w swoim debiucie miał Wojciech Fraś. 13 pkt i 8 asyst zanotował w tym starciu Dawid Bręk.
- Pekao S.A. 1 Liga Mężczyzn
- 24.11.2012 19:00
Franz Astoria Bydgoszcz
AZS WSGK POLFARMEX Kutno
Śląsk Wrocław zgodnie z przewidywaniami pokonał UMKS Kielce, ale zamiast na śrubowaniu kolejnych rekordów, trener Tomasz Jankowski skupił się głównie na zgrywaniu Michała Gabińskiego. Nowy podkoszowy Śląska przebywał na boisku łącznie 18 minut i w tym czasie uzyskał 6 punktów i miał 11 zbiórek. Goście mieli głównie problem w strefie podkoszowej, gdzie wobec słabszej dyspozycji Łukasza Diduszko w ataku (2 punkty), w zdobywanie punktów włączyli się Radosław Hyży (20) i Krzysztof Sulima.
Ponad 73% skuteczność za dwa, która jeszcze w czwartej kwarcie sięgała 85%, dała pewną wygraną NETO Sokołowi w Siedlcach. SKK wystąpiło w tym spotkaniu osłabione brakiem Adriana Czerwonki, a całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził Marcin Chodkiewicz, dla którego mogło to być jedno z ostatnich spotkań w Siedlcach. To było niezwykle udane spotkania dla Damiana Pielocha. 23-letni skrzydłowy trafił 6 z 12 rzutów za trzy, w całym meczu uzyskując 27 punktów. Bardzo dobra w wykonaniu NETO Sokoła była zwłaszcza trzecia, wygrana 34:13, kwarta meczu. Mimo problemów zdrowotnych blisko 30 minut na boisku przebywał Kamil Sulima (8 punktów).
BUDIMPEX-POLONIA Przemyśl - AZS Radex Szczecin (niedziela, godzina 14:30)
AZS Radex za kadencji Zbigniewa Majcherka nie potrafi wygrywać na wyjazdach? Nic bardziej mylnego, co pokazało spotkanie w Toruniu. Teraz Akademików czeka wyczerpująca wyprawa na drugi koniec Polski do Przemyśla, gdzie w poprzednich sezonach wielu drużynom grało się z kłopotami. Obecny bilans „Niedźwiadków” jednak nie zachwyca, ale w dużej mierze udało się go poprawić po objęciu funkcji pierwszego trenera przez Mariusza Zamirskiego. Wynik tego spotkania pozostaje kwestią otwartą. Podobnie jak forma podkoszowych gości.
Adam Wall
