Zapowiedź 7. kolejki: Niepokonana Spójnia kontra lider NETO Sokół

Z nową nazwą, ale niezmienionym składem NETO Sokół Łańcut zmierzy się na własnym parkiecie ze Spójnią Stargard Szczeciński w najciekawszym spotkaniu 7. kolejki pierwszej ligi. Zespół Dariusza Kaszowskiego jest obecnie liderem rozgrywek, ale to przyjezdni jako jedyni nie przegrali meczu. Wszystkie mecze pierwszej listopadowej kolejki odbędą się w sobotę.
news

PC SIDEn Toruń - MOSiR Krosno (sobota, godzina 17:00)

Drugi mecz Dusana Radovica w roli pierwszego szkoleniowca Delikatesów Centrum PBS Bank MOSiR Krosno i drugie spotkanie wyjazdowe. Ten fakt na pewno nie ułatwia Serbowi pracy w nowym klubie. Beniaminkowi nie udało się też dokonać wzmocnień w ostatnich dniach okienka transferowego, choć nadzieje były spore. Krośnianie szukali przede wszystkim środkowego, ale koszykarz, którym bardzo się interesowali, ostatecznie pozostał w Tauron Basket Lidze. W tej sytuacji w także podczas konfrontacji z drużyną Polski Cukier SIDEn Toruń ekipa z Podkarpacia musi sobie radzić bez klasycznego środkowego. Gospodarze tych problemów nie mają, do tego grają we własnej hali, co stawia ich w roli faworyta. MOSiR już podczas meczu w Pruszkowie poprawił grę w obronie, ale nadal ma problemy ze skutecznością w ataku. Podróże po Polsce nie służą budowaniu formy, dlatego krośnianie ponownie nie zdołają wywalczyć kompletu punktów.

Sokół Łańcut - Spójnia Stargard Szczeciński (sobota, godzina 17:30)

Lepszej zachęty do odwiedzenia hali nie można sobie wyobrazić. W Łańcucie zmierzą się bowiem Sokół, czyli aktualny lider rozgrywek i Spójnia Stargard Szczeciński, a więc jedyny zespół bez porażki. Podopieczni Tadeusza Aleksandrowicza w tabeli są niżej, bo rozegrali o jedno spotkanie ligowe mniej jak rywale. Spójnia pauzowała w ostatniej kolejce, z czego zadowolony był szkoleniowiec, a także sami koszykarze. W ostatnich tygodniach koszykarze ze Stargardu Szczecińskiego nie wygrywali już tak wyraźnie jak na początku sezonu, a do tego nieco rozluźnili szyki w defensywie. Ostatnie dni poświęcona na poprawę tego elementu koszykarskiego rzemiosła, dlatego w Łańcucie ponownie możemy się spodziewać najlepszej obrony w całej lidze. Sokół we własnej hali radzi sobie jednak bardzo dobrze. Od lat przy tym udowadnia, że na starcie sezonu potrafi wygrać z każdym. Ten mecz może nie być pięknym widowiskiem, ale zaciętej walki o każdy centymetr boiska na pewno nie zabraknie. Sporym zmartwieniem gospodarzy będzie brak kontuzjowanego Marcela Wilczka, którego centymetry przydałby się pod koszem. Pochodzący z Zielonej Góry koszykarz na Podkarpacie trafił zresztą przez Stargard Szczeciński, gdzie nie otrzymywał wielu szans na grę, dlatego na to spotkanie byłby dodatkowo zmobilizowany.

SKK Siedlce - MKS Start Lublin (sobota, godzina 18:00)

Na zamknięcie okienka transferowego nie doszło do wielu zmian kadrowych. Porażka Startu Lublin na własnym parkiecie z Sudetami Jelenia Góra wywołała jednak ruchy personalne w zespole Dominika Derwisza. Z Kutna do Lublina przeniósł się Piotr Pustelnik, który w ostatnich tygodniach nie radził sobie w drużynie Akademików. Koszykarz przebywał średnio na boisku 16 minut, w tym czasie rzucając zaledwie 0,8 punktu. Pozostałe statystyki były jeszcze gorsze, dlatego Start to doskonałe miejsce dla Pustelnika na odbudowę formy. W Lublinie także mają nadzieję, że wszystko to co najgorsze zespół ma już za sobą. Lepszą formę, zwłaszcza w ataku, koszykarze mają zaprezentować już w Siedlcach. SKK jest jednak zespołem mocnym kadrowo, który tego typu spotkania musi wygrywać, jeśli marzy o miejscu w najlepszej ósemce rozgrywek. Gospodarze, mimo dojścia do Startu Pustelnika, nadal mają nad rywalami ogromną przewagę na obwodzie, co powinni wykorzystać.

Sportino Inowrocław - Start Gdynia (sobota, godzina 18:00)

Słabe wyniki spotkań przedsezonowych, w których Sportino przegrywało mecz za meczem, przełożyły się także na rozgrywki ligowe. Drużyna Aleksandra Krutikowa jako jedyna w gronie pierwszoligowców nie wygrała jeszcze spotkania, głównie przez mały wkład rezerwowych. Słabość ławki dobitnie pokazała ostatnia konfrontacja  ligowa w Łańcucie, gdzie do kosza trafiali tylko zawodnicy wyjściowej piątki. W taki sposób ciężko jest wygrywać w pierwszej lidze, zwłaszcza gdy zawodnicy pierwszej piątki sami grają nierówno. Start to zespół kompletny, z szeroką, doświadczoną kadrą zbudowaną z myślą o awansie do ekstraklasy. Dlatego tego typu spotkania, jak wyjazdowy mecz ze Sportino, ludzie Pawła Turkiewicza po prostu muszą wygrywać, jeśli rzeczywiście zależy im na przystąpieniu do play-off z pierwszego miejsca w tabeli.

Rosa Radom - Znicz Basket Pruszków (sobota, godzina 18:00)

Połowa października nie była udana dla Rosy. Radomianie przegrali bowiem wyjazdowe potyczki ze Spójnią Stargard Szczeciński oraz bezpośrednim rywalem w walce o awans Startem Gdynia. Humory w zespole poprawiło jednak przekonywujące zwycięstwo nad Startem Lublin oraz przede wszystkim wywalczenie dwóch punktów na trudnym terenie w Dąbrowie Górniczej. W roli gospodarza podopieczni Piotra Ignatowicza czują się bardzo dobrze, o czym przekonał się już lider Sokół Łańcut, tracąc zwycięstwo w Radomiu w ostatnich sekundach. Znicz Basket do tej pory był zespołem własnego parkietu. Na wyjazdach momentami grał ciekawe zawody, ale w końcówce nie potrafił się przeciwstawić rywalom. Do Radomia także nie przyjedzie w roli faworyta i mimo powrotu Marcina Matuszewskiego na boisko kompletu punktów nie powinien wywalczyć. Rafał Glapiński, Piotr Kardaś i Marcin Kosiński wystarczą na wąski obwód Znicza Basket.

Polonia Przemyśl - AZS Szczecin (sobota, godzina 18:00)

„Niedźwiadki” po pierwszych meczach sezonu nie powinny czuć niedosytu. Beniaminek wygrał spotkania, które miał wygrać, przegrał zaś mecze, w których nie był faworytem. W sobotę na drodze Polonii stanie AZS Szczecin jak na razie zespół własnej hali. Specyficzna sala, spora odległość, jaką muszą pokonać goście, aby do niej dotrzeć, to wszystko działa na korzyść przemyślan w tym starciu. Goście swoją grę opierają głównie na dwójce graczy, czyli Łukaszu Pacosze i Krzysztofie Mielczarku, których w zależności od spotkań wspierają Maciej Sudowski bądź Maciej Raczyński. Jeśli koszykarzom Polonii uda się zatrzymać dwóch pierwszych są w stanie wywalczyć dwa punkty, które bardzo się przydadzą w perspektywie walki o play-off. Ciekawe jak na tle rywali z zachodniopomorskiego wypadnie Hubert Mazur?

Sudety Jelenia Góra - MKS Dąbrowa Górnicza (sobota, godzina 19:00)

Dwa zwycięstwa po trzech meczach wyjazdowych, czy można chcieć więcej? Na pewno są zespoły, które nawet przy takim bilansie czułyby niedosyt, ale Sudety nie powinny się do nich zaliczać. Lepszy stosunek zwycięstw do porażek w roli gości ma tylko niepokonana Spójnia, ale zespół Tadeusza Aleksandrowicza poza Stargardem Szczecińskim rozegrał tylko dwa mecze. Co więcej po fatalnym spotkaniu w Łańcucie i również nienajlepszej konfrontacji ze Startem Gdynia, Sudety do Lublina nie jechały w roli faworyta. A jednak ludzie Ireneusza Taraszkiewicza, mimo różnych problemów organizacyjno-finansowych, sprawili kolejną niespodzianką. W roli gospodarza koszykarzom Sudetów gra się ciężko, co w jednym z wywiadów podkreślał sam szkoleniowiec. Starcie z podrażnionym porażką z Rosą Radom MKS Dąbrowa Górnicza również nie będzie należeć do łatwych. Porównując same indywidualności dwa punkty powinni wywalczyć w tych zawodach przyjezdni, ale za same nazwiska w protokole meczowym nie przyznaje się przecież punktów.

Pauzuje: AZS WSGK POLFARMEX Kutno

udostępnij