Grupa II: Wszystko możliwe

Od interesującego pojedynku rozpoczął sie turniej w Opalenicy. Goście z Warszawy, wbrew początkowym poczynaniom, sprawili jednak sporo problemów łodzianom. Lublinianie natomiast nie byli w stanie dotrzymać kroku gospodarzom. Kolejne pojedynki zapowiadają sie bardzo interesująco.

UKS Jagiellonka Warszawa - ŁKS KM Łódź 64:68 (17:22, 8:25, 24:8, 15:13)

Do przerwy wydawać się mogło, że Łodzianie w tym pojedynku ze zwycięstwem nie będą mieli żadnych problemów. Zaliczka 22 punktów „do szatni” a druga kwarta wygrana 8:25 mogły sprawiać wrażenie, ze losy tego pojedynku są już rozstrzygnięte. Jednak nic bardziej mylnego. Rozluźnienie w szeregach Jagiellonki w połączeniu z mobilizacją warszawiaków sprawiły, że przewaga szybko stopniała, a w końcówce zrobiło się emocjonująco. Ostatecznie łodzianie jednak obronili korzystny wynik, w czym spory udział miał Szymon Krześlak zdobywca 19 punktów i 14 zebranych piłek. Kto  wie jednak jak by zakończyło się to spotkanie gdyby nie faule zawodników Jagiellonki, bowiem w końcówce nie mogli już grać Łukasz Froonc (10 punktów) i Piotr Wielgus (7 punktów).

Basket Team Opalenica - MKS Start Lublin 100:65 (28:11, 31:14, 24:25, 18:15)

Drugi dzisiejszy pojedynek nie miał, w przeciwieństwie do pierwszego, interesujących zwrotów akcji. Od początku wyraźna była dominacja gospodarzy, którzy szybko obejmują prowadzenie i kontrole nad przebiegiem wydarzeń. Goście z Lublina niestety  liczyć mogli tylko na trójkę swoich zawodników, przy której reszta ekipy tylko była obecna na boisku.  Gospodarze natomiast dysponowali co najmniej piątką zawodników porównywalną z tą trójką lublinian. W takim układzie sił o innym wyniku raczej nie było mowy.

udostępnij