Grupa I: WKK gromi po raz drugi

Wrocławianie gromią po raz kolejny. Ekipa WKK jest zdecydowanie poza zasięgiem swoich konkurentów w ćwierćfinałowym turnieju. W drugim meczu podopieczni Piotra Gliniaka rozgromili kolejnego rywala, którym w sobotę był gliwicki GTK Fluor-Britam.

MKS MOS Słupca - UKS G26 Astoria Bydgoszcz 77:83 (17:33, 20:25, 23:9, 17:16)

Spotkanie, wydawało się najsłabszej dryżyny turnieju, czyli MKS MOS Słupca z UKS G26 Astoria Bydgoszcz miało być dość jednostronnym pojedynkiem. Pierwsza kwarta pojedynku jak najbardziej sprawdzała się z przedmeczowymi zapowiedziami, ale w późniejszej fazie meczu zrobiło się interesująco.

Ekipa ze Słupcy po porażce pierwszego dnia z WKK Wrocław różnicą 60 punktów miała w sobotę otrzymać kolejną lekcję basketu i po pierwszej części meczu właśnie na taki przebieg się zapowiadało. Astoria po pierwszej kwarcie prowadziła już 33:17 i zaczęto się obawiać, że MKS MOS może doznać kolejnej bardzo wysokiej porażki.

Zawodnicy ze Słupcy przeszli jednak niesamowitą metamorfozę, jeśli chodzi o ich dyspozycję. Podopieczni Mirosława Górniaka nie tylko zaczęli grać jak równy z równym, ale i zaczęli odrabiać straty. Trzecią kwartę zawodnicy MKS MOS wygrali 23:9 i wreszcie zrobiło się interesująco.

Co prawda całe spotkanie Astoria wygrała 83:77, ale wygrana ta nie przyszła im tak łatwo, jak zapowiadała to pierwsza połowa meczu. Dzięki tej wygranej bydgoszczanie zachowali szansę na awans do półfinałów.

WKK Wrocław - GTK Fluor - Britam Gliwice 112:59 (34:12, 26:17, 26:12, 26:18)

Drugi mecz, druga setka i drugi pogrom – tak w skrócie można podsumować drugi mecz WKK Wrocław na turnieju ćwierćfinałowym, którego wrocławianie są zresztą gospodarzem. Wrocławianie są zdecydowanie poza zasięgiem wszystkich swoich rywali.

Koszykarze WKK tradycyjnie już od pierwszej minuty rzucili się na rywala. Podopiecznie trenera Piotra Gliniaka znów byli nie do zatrzymania i po pierwszej kwarcie mieli na swoim koncie już 34 oczka! Po pierwszej połowie wrocławski zespół miał już na swoim koncie łącznie 60 punktów i był to wynik o 31 lepszy od gliwiczan.

W drugiej połowie meczu wrocławianie byli dokładni niczym chirurg. Dwie kwarty po 26 punktów i wygrana w końcowym rozrachunku aż 112:59.

Najlepszym zawodnikiem WKK był Daniel Szymkiewicz, który obok 26 punktów, w statystykach zapisał jeszcze 6 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty. Dla pokonanych kolejne niezłe zawody rozegrał Stanford Sanny, który uzbierał 16 punktów i 7 zbiórek.

udostępnij