Stal Stalowa Wola - GTK Gdynia 88:75 (17:25, 23:16, 26:16, 22:18)
W meczu o turniejową wygraną sprawy w swoje ręce wzięli liderzy Stali Leszek Kaczmarski i Michał Borówka. Pierwszy zakończył mecz z dorobkiem 30 punktów. Drugi natomiast dzielił i rządził pod tablicami, notując w swoich statystykach po 21 punktów i zbiórek. Z tak dysponowanym duetem trudno byłoby przegrać mecz.
Wszystko zaczęło się jednak znakomicie dla zawodników GTK. Skuteczna gra Jakuba Derkowskiego sprawiła, że gdynianie po pierwszej kwarcie prowadzili różnicą 8 punktów. To jednak było wszystko, na co pozwolili swoim rywalom gospodarze.
Od drugiej ćwiartki na parkiecie dominowali już gospodarze. Co prawda po pierwszej przerwie Stal jeszcze przegrywała, ale cały mecz wygrała bardzo pewnie, bo aż 88:75. Dzięki tej wygranej ekipa ze Stalowej Woli do półfinałów weszła z pierwszego miejsca.
UKS 40 Radom - MKS Skawa Wadowice 84:75 (18:16, 32:23, 13:20, 21:16)
UKS 40 Radom to zdecydowanie największy pechowiec turnieju w Stalowej Woli. Dwie porażki w dwóch pierwszych dniach, obie różnicą jednego punktu, pozbawiły radomian sukcesu w postaci awansu do kolejnego etapu. W meczu bez stawki „czterdziestka” w końcu wygrała.
Spotkanie radomian z wadowicką Skawą wyglądało, jak pojedynek drużyny UKS 40 z Karolem Maciągiem. W radomskim zespole każdy z zawodników dostał szansę pokazania się na parkiecie i wspólnymi siłami UKS zdołał dowieźć zwycięstwo do końca.
Szyki radomianom z całych sił próbował pokrzyżować wspomniany już Maciąg. Lider Skawy uzbierał 27 punktów i 18 zbiórek, ale w pojedynkę nie był w stanie przeciągnąć wygranej na korzyść swojego zespołu, który ostatecznie zakończył cały turniej na ostatnim miejscu bez żadnej wygranej na swoim koncie.
