Zamojski: Cały czas się docieramy

- Myślę, że z każdym meczem to będzie coraz lepiej wyglądało i jesteśmy w tym momencie w takim punkcie, w jakim chcieliśmy być. Budujemy mentalność zwycięzców - mówi reprezentant Polski Przemysław Zamojski.
news Zdjęcia | fot. Andrzej Romański

Dominika Kuchta: Daliście kibicom sporo emocji. Wyrównany mecz, dogrywka i wygrana. Czy spodziewaliście się takiej gry po Szwedach?

Przemysław Zamojski: Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo fizyczna walka. Szwedzi są bardziej atletyczni niż Portugalia. Dzisiaj naprawdę było widać walkę, było dużo przepychanek, łokci, uderzeń, nieczystych zagrań. Na szczęście wytrwaliśmy w tym, pokazaliśmy charakter. Mecz mógł nawet zakończyć się naszym zwycięstwem dużo wcześniej, ale fajnie, że mimo tego, iż nie trafiliśmy kilku rzutów na zwycięstwo, to byliśmy dalej w grze, byliśmy twardzi i nie ustępowaliśmy.

Najskuteczniejszym zawodnikiem w Szwecji był Tobias Borg. Co było najtrudniejsze w zatrzymaniu tego gracza?

- Wszyscy tak naprawdę przyłożyli się do tego wyniku. Wiadomo, Tobias Borg jest bardzo dobrym strzelcem i wiedzieliśmy, żeby utrudniać mu te rzuty, ale i tak trafiał z bardzo ciężkich pozycji i zawsze znajdował miejsce. Na szczęście w tej ostatniej akcji dobrze pomagaliśmy, utrudniliśmy mu maksymalnie rzut, który nawet nie doleciał do kosza i dzięki temu wygraliśmy to spotkanie.

W niedzielę czeka was kolejny mecz, tym razem z Iranem, w którym najsilniejszym ogniwem jest Hamed Haddadi. Czy ten środkowy może przysporzyć wam najwięcej problemów?

- Myślę, że nie będzie tak źle. Mamy w odpowiedzi naszego tak zwanego „Big Mambę” - Przemka Karnowskiego, który też pod koszem mu nie ustępuje z centymetrami, a nawet ma większą wagę niż on. Będzie w stanie go powstrzymać w ataku i zagrać przeciwko niemu w obronie.

Jak wygląda Wasze przygotowanie na mecz z Niemcami? Nad czym jeszcze trzeba najbardziej popracować, aby za tydzień pokazać maksimum możliwości?

- Wiadomo, że jeszcze cały czas się docieramy. Tak naprawdę ćwiczyliśmy dopiero trzeci tydzień i to jest naprawdę bardzo krótki okres. Kibice muszą wiedzieć, że to nowa drużyna, jest wielu nowych zawodników i ten system nie będzie tak łatwo przychodził, nie będziemy wszyscy znali swoich zachowań na parkiecie. Myślę, że z każdym meczem to będzie coraz lepiej wyglądało i jesteśmy w tym momencie w takim punkcie, w jakim chcieliśmy być. Budujemy mentalność zwycięzców. W meczu z Iranem będziemy mocno się starali odnieść trzecie zwycięstwo.

udostępnij