Grupa XI: GTK Gdynia wygrywa w meczu o honor

GTK Gdynia pokonało Novum Lublin w spotkaniu przegranych gdyńskiego półfinału. Podopieczni Janusza Kociołka słabiej zaczęli spotkania, ale druga połowa i dogrywka należały już do gdynian.

zobacz statystyki meczu

Oba zepsoły zaczęły mecz bardzo nieskutecznie i z dużą ilością strat. Po 7 minutach gry było 9:8 dla lublinian. Szybciej z tego impasu wyszli goście, którzy zdobyli 5 punktów przy 2 gospodarzy i wygrywali po pierwszych 10 minutach 14:10. W drugiej kwarcie oba zespoły zaczęły grać skuteczniej, na 4 minuty przed końcem połowy było 23:20. W tym momencie znowu zablokowali się jednak zawodnicy GTK, którzy pozwolili zdobyć  przeciwnikom 11 punktów z rzędu i uzyskanie bezpieczniejszej przewagi, którą trzypunktowym rzutem w ostatniej sekundzie zmniejszył Michael Łydkowski. W trzeciej kwarcie GTK zaczęło odrabiać straty, głównie za sprawą Łukasza Kociołka, który zdobył 11 z 17 punktów swojego zespołu i gdynianie doprowadził do wyniku 43:40. Agresywna obrona gospodarzy skutkowała częstymi przewinieniami. Faulowani goście wykorzystywali przysługujące im rzuty osobiste i ponownie odskoczyli na 7 punktów. Taką przewagę lublinianie utrzymywali przez niemal całą czwartą kwartę. W ostatnich dwóch minutach zaczęła ona topnieć, a na 30 sekund przed końcem meczu był remis po 64 po trójce Davida Brembleya. Szybką akcję wykonał Jakub Karolak i trafił spod kosza za 2. W odpowiedzi znowu za trzy rzucał David Brembley, ale nie trafił. W zamieszaniu pod koszowym piłkę zebrał Jakub Grzywacz i dobił niecelny rzut kolegi doprowadzając do remisu po 66. Na 4 sekundy przed końcem piłkę po czasie swojego trenera z wysokości lini środkowej wybijali goście. Piłka po rzucie Jakuba Karolaka wykręciła się z kosza i zwycięzce tego meczu musiała wyłonić dogrywka. W doliczonym czasie gry skuteczniejsi byli gospodarze, którzy wykorzystali zmęczenie gości i ostatecznie wygrali 77:70.

udostępnij